#l9wp7

Opiszę wam coś co jest praktycznie całkowicie anonimowe, bo siedzi w moim serduszku taki mały smuteczek i wie o tym tylko, co nieco, moja żona i nikt więcej.

Moja siostra mimo, że młodsza, niewiele, ale młodsza, zawsze wzbudzała podziw całej rodziny. Najlepsza w całej podstawówce. Na koniec 6 klasy miała średnią 6.0 (ja "tylko" 5.9 bo nie miałem 6 z WF, taka ciamajda ze mnie...). Wygrywała konkursy, dobrze się uczyła. Od gimnazjum miała fajnych chłopaków, starszych itd. Rodzice średnio na to patrzyli, ale póki nie robiła nic złego to jedynie wzbudzała zainteresowanie całej rodziny. Ja oczywiście, życiowa ciamajda nie miałem żadnej dziewczyny, aż do końca liceum.

Po maturze siostra zaraz poszła do pracy, zanim jeszcze zaczęła studia. Znów podziw i poruszenie w rodzinie. Studiuje, pracuje... Cud miód. Ja wykorzystałem ostatnie długie wakacje, bo wiedziałem, że czekają mnie ciężkie studia inżynierskie. Przez całą inżynierkę nie pracowałem, codziennie dojeżdżałem pociągiem wiele kilometrów na uczelnię, podczas gdy siostra miała uczelnię pod nosem... Ale to wciąż ona wzbudzała zachwyt i poruszenie - w końcu to ona załapała się na stypendium i wciąż pracowała.

Po licencjacie siostra wymyśliła, że wyjedzie daleko na studia magisterskie. Jak pomyślała tak zrobiła. Miała trochę odłożonej kasy, potem załapała tam pracę... A ja wreszcie ogarnąłem, że nie da się przesunąć góry, żeby przestała rzucać na ciebie cień. Trzeba to olać, pójść w inne miejsce, zdystansować się, zacząć żyć po swojemu i być bardziej szczęśliwym. Na magisterce ogarnąłem sobie przyzwoitą biurową pracę. Szybko odłożyłem na wymarzony samochód (nikt się tym nie zachwycał, co innego jak kilka lat później siostra kupiła samochód, ale po mnie to już spływało).

Potem już poszło gładko. Koniec studiów. Wielokrotnie lepsza płaca. Kochająca dziewczyna, ślub, kupno mieszkania... Oczywiście rodzina i tak bardziej zachwyca się wynajętym mieszkaniem siostry w nowym budownictwie niż moim własnym, wyremontowanym, w starym budownictwie. Oczywiście ważniejsze są jej problemy z kolejnymi facetami niż moje udane małżeństwo. Oczywiście to ona sobie lepiej radzi - pracując nie w swoim zawodzie, w pracy której nienawidzi i za średnią krajową, podczas gdy ja pracuję w zawodzie, w pracy którą uwielbiam (no ok, lubię :P ) i za dwa razy tyle co ona w mieście "tańszym" niż siostra... I wiecie co? Zrozumiałem, że to się nigdy nie zmieni. Zwyczajnie wśród dwójki rodzeństwa, zawsze będzie to "lepsze" i to "gorsze". Nie, nie obiektywnie, tylko całkowicie subiektywnie według odczuć rodziny.

Jedyny sposób to się z tym pogodzić i żyć własnym życiem tak, aby potrafić być w tym szczęśliwym.
Chociaż w serduszku i tak zostaje taki mały smuteczek.
antonizelazo Odpowiedz

Stary. Mimo że w serduszku masz smuteczek to twoja kobieta uplotła taki mały plasterek z miłości, przykleiła ci go na Twój smuteczek i czały czas się stara doklejać każdy róg który się od niego odkleji. Pamiętaj tylko że zaklejony będzie tylko wtedy kiedy twoja żona będzie cały czas się starać. Nie zapomnij więc jej od czasu do czasu kupić kwiatka albo innego hwasta tak żeby czuła że i ty pleciesz plasterek na jej serduszko ❤️

grubytygrystotroll

Nie zesrajcie się tylko

Anda

Och jak słodziutko I puchato, oj oj oj

bazienka

oj tam, szczerze w zyciu mi nikt tylu cieplych slow nie powiedzial i empatyzujac z autorem, wzruszylam sie

Raz23babajagapatrzy

Jak. Ja. Nie. Cierpie. Zdrobnien.

PrzezSamoH

Ładny komentarz to ktoś musi nasrać w odpowiedzi.

Foki3

Rzyg normalnie

Ekoniks

Ohyda, kto normalny pisze "smuteczek w serduszku"?

Lavandavandy

Ok. Słodko okropnie, i "odklei", i "chwasta", i zdrobieńka. Ale w tym wszystkim mądre myśli.

Ostrzenozeinozyczki

A mnie się naprawdę podoba ten komentarz. Myślę, że nie można było napisać autorowi już nic mądrzejszego.
Wypad do garów sfrustrowane baby xD

PaniPanda

Mi się podoba też. Nie mam nic przeciwko czytaniu o dobroci, o nie :)

Zobacz więcej odpowiedzi (1)
Bazienkaaa1 Odpowiedz

Przestań zazdrościć wszystkiego siostrze

bazienka

gorszej pracy, samotnosci i wegetowania na wynajetym mieszkaniu?
bicz plis

TylkoRaz

O co chodzi tymi Bazienkami? Dlaczego was tak dużo?

MrsMarvel

Deszcz spadł, ziemia i roślinki nawodnione, rosną sobie to i bazienek przybyło. ;)

tewu

Ja tu zazdrości za dużo nie widzę... Ale w końcu można się podłamać, nawet sobą.

PaniPanda

Oczywiście, jak autor przeczyta: Przestań zazdrościć, to to pomoże! Nikt nigdy nie wpadł na to!

Ostrzenozeinozyczki

Podjeżdża napakowany seba pod blok swoim bmw. Wysiada, ludzie uciekają mu z drogi, staje pod oknami i krzyczy "zajebała !". Nic się nie dzieje. Krzyczy znowu "zajebała !". Dalej cisza. Drze się na cały regulator "zajebałaaa !". W końcu otwiera się jedno z okien, wychyla się jakaś laska i odkrzykuje "Izabela idioto !".

bazienka

wiosna to i bazie rosna ( Chyba Bezik tak kiedys napisala)
bezik to o mnie czy o podszywie, bo nie wiem, czy sie smutkac?

Riczkid

Wydaje mi się, że o podszywie.

Lunathiel

Przecież nie zazdrości siostrze. Zazdrości co najwyżej lepszego traktowania. Chociaż przypuszczam że po tylu latach to już nie zazdrość tylko co najwyżej frustracja niesprawiedliwym podejściem rodziny. Wiem coś o tym i wiem jak to potrafi męczyć, kiedy starasz się jak możesz, a i tak zostaniesz na zawsze tym "gorszym" dzieckiem :')

Riczkid

Przykre są takie przypadki. Nie powinno być nigdy miejsca na faworyzowanie któregoś z rodzeństwa. Ja akurat nie znam tego problemu, ani ewentualnej zazdrości o brata, czy siostrę, bo jestem jedynakiem.

Archiwista Odpowiedz

Był sobie raz czlowieczek
Co w serduszku miał smuteczek.
Nikt nie wiedział o tych smuteczkach,
a jedynie jego żoneczka.

Czlowieczek miał siostrzyczkę,
młodszą niewiele,
którą podziwiala
rodzina i przyjaciele.

W szkółeczce podstawowej dziewczątko wymiatało,
Same szósteczki w dzienniczku posiadało.
Na samym koniuszku szkółeczki 6.0,
A człowieczek myślał "Oz ty cholero!"

Konkursiki wygrywała, w nauczce mistrzuniem była,
od szkółeczki gimnazjalnej z fajnymi chłopczykami żyła.
Do końca liceum nasz smutny człowieczek
Żył sam zaś niczym totalny kołeczek.

Archiwista

Po maturci do pracuni siostrzyczka wyfrunęła
A rodzinka w swej dumci jeszcze bardziej się posunęła
Człowieczek na dupci z kolei siedział,
I w stoleczek bezczynnie i leniwie pierdział

Człowieczek nie pracował, studia go pochłaniały,
A że siostrzyczka robiła więcej - to zły chodził cały
Ona w pocie czółeczka dzielnie się uczyła, dodatkowo pracowała i stypendystką była.
On uczył się po prostu, tak się to prezentuje,
I nadal nie ogarniał, czemu jej nie dorównuje

Gdy licencjacik siostrzyczka zrobiła,
na magisterkę daleko wybyła.
Człowieczek postanowił udawać należycie,
Że nie obchodzi go siostrzyczki życie.
Na własnej magisterce pracunię ogarnął,
A po pewnym czasie samochodzik też zgarnął.
Siostrzyczki autko większy poklask wzbudziło,
Lecz człowieczeństwo udawał, że go to nie ruszyło.

Potem jak z bajki żywocik był czlowieczka,
Mamonka, domeczek i ładna żoneczka
I chociaż człowieczek siostrzyczkę miał w rzyci,
faktuś, że rodzinka ją podziwiala, dalej go brzydzil
Bo jego domeczek nie był tak cudny,
Jak domeczek siostruni, uznał człowieczek marudny
Nikt peanusiów nad żoneczką nie wznosił,
Lecz smutkiem nad chłopczykami siostrzyki wciąż się zanosił
Ona pracuje tam gdzie nie lubi,
A on swoją pracunią strasznie się chlubi
W tanioszce on mieszka, ona w droższym miasteczku,
Oj durnyś ty, durnyś, zawistny człowieczku

Smutny z niego jest człowieczek,
Bo w sercu nosi malutki smuteczek

Bimbownica

Ten wierszyk jest śliczny, szacuneczek!

A tamten czlowieczek nosi w sercu duży smuteczek i sporo kompleksow. Zamiast bimbac na to wszystko i żyć po swojemu, cale Zycie rywalizowal z siostrą, ciekawe czy siostra w ogole o tym wiedziała.

Corazwiecejpustki

@ Archiwista: Dobre, naprawde dobre.

bazienka Odpowiedz

glaszcze i przytulam twoje malutkie zasmuteczkowane serduszko :)
popatrz, masz zone, z ktora ci dobrze milo i puchato, ktora otacza cie troska i miloscia i dla ktorej jestes najwazniejszy- nie jakas tam twoja siostra z daleka :)
odwzajemniaj te gesty i siedzcie sobie w swoim cieplutkim gniazdku
niestety, musisz sie pogodzic, ze rodzina raczej nie dozna oswiecenia i po tych ok 30 latach nie przyjdzie przepraszac cie i obsypywac uwaga- jestem z ciebie niesamowicie dumna, ze doszedles do tego wniosku
musisz sobie sam stac sie sloncem, ktore bedzie cie ogrzewac w trudniejszych chwilach
jesli nie potrafisz sam tego z siebie wykrzesac, jesli chcesz pozbyc sie tej drzazgi albo chociaz sprawic, z ebedzie mniej cie uwierac, idz do specjalisty, pomoze ci :)

Bazienkaaa1 Odpowiedz

Powinieneś się cieszyc jej szczęściem a nie

Luuuuuuzik

Nie potraficie już tworzyć oryginalnych nazw, tylko kradniecie innym nicki?

bazienka

cos mi sie zdaje, ze takie trollowanie ma na celu "ocieplenie wizerunku", by przypadkowy uzytkownik zakodowal nick, a nie wielkosc czy ilosc literek
troche slabo, przerobilam to juz

PaniPanda

To jest w sumie smutne, jak ktoś musi się nudzić

bazienka69

Zgadzam się, uważam, że to karygodne.

Anda Odpowiedz

Mimo wszystko chyba dalej Cię to boli, skoro podkreślasz, jak twoja praca jest lepsza niż praca siostry, związek bardziej udany niż jej, mieszkanie własne a ona wynajęte...

Oczywiście, że boli. Próbowałem się z tym uporać, ale chyba się nie da. Szczególnie, że to wraca przy każdym rodzinnym spotkaniu, każdej nowej sytuacji itd. Nie da się w takich sytuacjach uniknąć porównań. Najśmieszniejsze jest to, że jak ja miałem problemy na studiach to w centrum uwagi była ona - studiuje, zarabia "jaka pracowita i zaradna - wszystko jej się układa". O mnie tylko pytali czy i kiedy skończę studia. Teraz, kiedy moje życie się wyprostowało jest dokładnie odwrotnie - "Ach biedna Gosia, oby w końcu trafiła na porządnego mężczyznę. Jakiego ona ma beznadziejnego szefa, oby jej się udało zmienić pracę na lepszą. W takim dużym mieście to jest tak ciężko - drogie czynsze, drogie mieszkania, wszystko droższe, a Gosia sobie daje radę...". I już nikt nie zwraca uwagi, że ja płacę dokładnie tyle samo czynszu, a na głowie mam np. drugie tyle raty kredytu...
Jedyne co tak naprawdę zmieniłem to przestałem się starać "dla innych". Kiedyś pewne rzeczy robiłem na pokaz, byle być zauważonym. Starałem się, żeby rodzina i na mnie zwróciła uwagę. Teraz staram się tylko dla siebie i mojej żony, tak żeby nam było dobrze i wygodnie.

Organellum

To czemu nie powiesz tego rodzicom, Anderson?

bazienka

moze po prostu ogranicz rodzinne spotkania?
jesli czujesz sie na silach, mozesz powiedziec, jak sie czujesz- jesli ie zrozumieja lub to zbagatelizuja, nikt ci nie kaze utryzmywac kontaktu z ludzmi, ktorzy cie rania

Bazienkaaa1 Odpowiedz

Jesteś debilem

Eureenergie

Jak to kto? Reszta podszywów.

smutnasowa Odpowiedz

Biedna ta Twoja siostra - tyle pracy, tyle nauki - pewnie ogarnięta dzieczyna i nawet nie pracuje w zawodzie. Musi robić coś czego nienawidzi. Jest to przykre, że w dzisiejszych czasach cięża praca nie gwarantuje sukcesu. Prawdopodobnie przez to, że rodzice faworyzowali Twoją siostrę masz teraz do niej negatywny stosunek, ale to nie jest jej wina, tylko Twoich rodziców, że nie potrafili równo traktować swoich dzieci. Może jej brakuje silnej, przyjacielskiej relacji z bratem, a Ty nawet podświadomie ją od siebie odsuwasz? Cały czas się z nią porównujesz nawet teraz - kiedy masz już ułożone życie. Jest to przykre. Może jakbyś powiedział swoim rodzicom jak się czujesz i że masz do nich żal za te wszystkei lata, to by Ci trochę ulżyło. Prawdopodobnie popełnionych przez niech błędów nie da się już naprawić, ale czasem takie "wygadanie się" pozwala pozbyć się tego ciężaru tłumienia wszystkiego w sobie.

Toczytoja Odpowiedz

Jako młodsza siostra, której obiektywnie patrząc lepiej się powodzi w życiu, byłoby mi przykro, gdyby mój brat walczył ze mną o uwagę rodziny. Zawsze uważałam, że mój sukces jest także częściowego jego, jako osoby, która miała ogromny wpływ na to kim dzisiaj jestem. Szkoda, że atencja dla siostry ze strony rodziny psuje wasze relacje.

Eureenergie Odpowiedz

Nie przejmuj się, chłopie i doceń to, co masz. Może rodzina partnerki wynagrodzi Ci brak zainteresowania Twojej własnej rodziny. Trzymam kciuki.

Zobacz więcej komentarzy (12)
Dodaj anonimowe wyznanie