#lcKa8

Niedawno miałam okazję do przeczytania tutaj wyznania o „wujku” - lekarzu, który podstępem zwabiał dzieci do domu. Od razu nabrałam chęci do podzielenia się dziwnym wspomnieniem z dzieciństwa.

Mieszkam w domu jednorodzinnym. W okolicy są podobne domy, w których mieszka dużo rodzin z małymi i nastoletnimi dziećmi. Gdy byłam młodsza, bawiłam się z tymi dziećmi na placu zabaw. U nas plac zabaw jest w takim małym zagajniku.

Wraz z pójściem do szkoły podstawowej rodzice pozwolili mi chodzić samej na plac zabaw. Umawiałam się czasem z koleżankami na określoną godzinę. Rodzice dali mi zegarek i kazali wracać punktualnie, a kiedy nie wracałam, przychodzili po mnie.
Tego dnia było tak samo. Umówiłam się z moją koleżanką Olą na plac zabaw po obiedzie i jak gdyby nigdy nic poszłyśmy. Bawiłyśmy się, o ile dobrze pamiętam, na karuzeli. Tak się zdarzyło, że oprócz nas nie było na placu nikogo. W dali było tylko kilku starszych chłopaków na rampie na rowerach.
W pewnym momencie pod lasek podjechał od strony osiedla czarny mercedes. Wyszedł z niego elegancki mężczyzna i zaczął iść w naszym kierunku, ale nie zwracałyśmy uwagi. Mężczyzna podszedł do nas i najpierw zagadał do Oli, potem do mnie. W tamtym okresie byłam miłośniczką Scooby Doo, Ola tak samo. Facet spytał, co robimy tutaj same, gdzie są nasi rodzice. To było podejrzane, bo rodzice często mówili mi, żebym nie rozmawiała z obcymi ludźmi, kiedy jestem sama. I tłumaczyli, jak reagować w takich sytuacjach. A kiedy to się działo, zareagowałam zupełnie na odwrót. Wdałyśmy się z nim w rozmowę, w której powiedział, że ma w garażu wóz ekipy Scooby Doo oraz kostiumy potworów z kreskówki i może nam pokazać. Byłyśmy na tyle naiwne, że dosłownie po paru minutach gadki znalazłyśmy się w samochodzie mężczyzny. Ola mówiła, że nie chce jechać, bo nie ma fotelików, ale pan odparł, że mieszka 5 minut stąd i że na pewno nie złapie nas policja. Ruszyłyśmy. Zauważyłyśmy, że zamknął drzwi od środka. Dotarło do mnie, co właśnie zrobiłam. Na domiar złego facet zaczął się śmiać do rozpuku i mówić, że on nas „porwie (na kawałki)”. Aż zapamiętałam ten cytat. Wyjechał z osiedla i znaleźliśmy się na drodze głównej. Płakałyśmy, ale nie reagował.
Po około 10 minutach jeżdżenia w kółko wrócił na osiedle i podjechał pod mój dom, przed którym byli rodzice moi i Oli.

Okazało się, że mężczyzna był kolegą mojego taty, a podczas spotkania dorośli ustalili, że zrobią nam taką nauczkę, żeby sprawdzić, jak się zachowamy. I żeby wystraszyć nas przed takimi sytuacjami. Od tej pory byłyśmy przezorne, ale to pokazało nam wszystkim, jak łatwo zmanipulować bezbronne, naiwne dziecko. Eksperyment rodziców był dość drastyczny, ale skuteczny i nie zapomnę go nigdy.
Wyzwolonahej Odpowiedz

Z jednej strony fajnie, bo to zapamietalyscie na zawsze, ale z drugiej to przecież moglyscie mieć przez to wielka traumę. Ja bym mimo wszystko takiego czegoś nikomu nie zrobiła

Organellum

No tak, najlepiej trzymać dzieci pod kloszem.

Wyzwolonahej

Nie zrobienie czegoś takiego oznacza dla Ciebie trzymanie pod kloszem?

Hvafaen

Dostały mniejszego szoku niż gdyby ktoś naprawdę je porwał.

Jumalatar

Dzieci mają to do siebie, że nie wszystkie słuchają rodziców, przestrzegających je przez niebezpiecznymi postępkami. Jak widać, te dziewczynki należały do takich, więc ta brutalna nauczka ochroniła je przed faktycznym niebezpieczeństwem.

Jawiem1210

A ja zrobię. Niech się gówniaki słuchają jak mówię że dorośli są źli. Sama byłam głupia i za dzieciaka wsiadałam do każdego byle auta.

MrsMarvel

Z takim dramatyzowaniem to i można się nawabić traumy do oddychania po zachłysnięciu się powietrzem. Dzieci szybciej uczą się na własnych błędach, a taki szok o wiele bardziej im to wytłumaczy, niż ciągłe "uważaj aby ci się nic nie stało".

MrsMarvel

W sumie też żałuję, że rodzice nie zrobili mi podobnej akcji. Za dzieciaka wiele razy otwieralam drzwi "nieznajomym". Na szczęście zawsze to byli jacyś znajomi ojca, więc miałam więcej szczęścia niż rozumu, ale myślę, że taka szkoła życia by mi się przydała.

Aswq

Znajoma zatruła się sosem z biedronki. Teraz ma "traumę" . Wy też macie takie traumy? :D

nata

Jawiem, mówisz jakby takie sytuacje zdarzały ci się regularnie. Dziwne.

spelooneytunes Odpowiedz

Dzięki za pomysł, jeśli będę mieć kiedyś dziecko, to też mu urządzę taki chrzest.

grubytygrys Odpowiedz

Tak, zapamiętałaś nawet markę samochodu.

Aswq

Bo celownik był

grubytygrys

Dziewczynki na początku podstawówki raczej, nie interesują się samochodami. Nie chce uogólniać, ale to mało prawdopodobne.

PuchateSerduszko

Skoro to był znajomy ich rodziców to pamiętają więcej szczegółów z opowieści rodziców... Tak sądzę.

bazienka

puchate, propsuje nick :)

ohlala

Jako dzieciak, i nawet teraz, nie rozpoznałabym zbyt wielu aut, ale mercedesy zawsze. :D Od małego słuchało się żartów na ich temat + kiedyś często były oznaką statusu i ludzie zwracali na nie uwagę.

TorcikO Odpowiedz

Twoi rodzice chyba nie wiedzą, na czym polega wychowywanie dzieci.

Ekoniks

Ale wiedzą jak działa świat.

Mrowkojad

No, faktycznie, co za zwyrodnialcy. Pewnie autorka teraz będzie się leczyć u psychoterapeuty do końca życia. Proszę was, nie popadajmy w paranoje, nie po wszystkich zdarzeniach, w których towarzyszą nam skrajne emocje, mamy traume

snowhater Odpowiedz

czekaj jeżeli dobrze pamiętam tą historię o "wujku" to twoi rodzice i rodzice koleżanki w dupie mieli ze jakiś dorosły facet zaprasza dzieci do swojego domu, ale nauczyć swoje dziecko nie chodzenia z nieznajomymi w dość dosadny sposób to już pierwsi

nata

Przecież to wyznania innych osób.

Dahun Odpowiedz

A teraz powiem Ci coś autorko. Magia nie istnieję.
Jestem schizofrenikiem i mogę powiedzieć na własnym przykładzie że miałam tak samo, tyle że nie paliłam.
A teraz wytłumaczenie magii.
Każde ciało emituje falę, falę mają to do siebie że wchodzą w różne reakcje. Aura to nic innego jak fala. Istnieją różne długości fal i w tej sposób można wyłapywać ludzi o podobnych falach i innych. Każdy kolor ma własną długość fal, więc zasadniczo można je odróżniać.
Tarot? Wróżenie i rytuały? To nic innego jak dobre czytanie znaków niewerbalnych od ludzi. Jak ktoś Cię pyta czy znajdzie chłopaka to logiczne że jest sam i cyk wróżba gotowa. Istnieje też zjawisko samospełniające się proroctwo.
Przykro mi ale jesteś chora i wmawiasz sobie że jesteś kimś niezwykłym. Takich jak Ty są miliony. Więc nie jesteś wyjątkowa. Zamiast w tym tkwić poczytaj i poznaj swoją chorobę, ja tak zrobiłam (moi rodzice nie chcieli zawozić mnie do psychiatry - uprzedzając byłam niepełnoletnia i musiałam sobie jakoś poradzić)

Daminguska

Wyznania ci się pomyliły.

emmaezoteryczna

Cześć, chyba chciałaś skomentować moje wyznanie o magii i schizofrenii. Zapraszam do kontaktu.

Dodaj anonimowe wyznanie