#mE9sY

Jestem policjantką. Niedawno zostałam zmieszana z błotem, wyzwana od nieczułych służbistek za wlepienie mandatu starszej pani za przechodzenie przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Kobieta przechodziła dość ruchliwą ulicę, przeszła przez jej środek na skos, po czym, już chodnikiem, doszła do miejsca, w którym są pasy. Tak więc nie zyskała na tym zupełnie nic, a stworzyła tym samym duże zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też dla innych. Gapie biadolili, że my serca nie mamy, że to starsza osoba, że na chleb czy lekarstwa teraz mieć nie będzie. Pewnie Wy też myślicie, że mogłam jej dopuścić? Otóż nie, a dlaczego? Już Wam opowiem.

To było kilka miesięcy temu, dostaliśmy zadanie zabezpieczanie miejsca wypadku drogowego. Śmiertelnego. Młody człowiek, praktycznie tyle co odebrał prawo jazdy, potrącił starszego pana na środku drogi szybkiego ruchu. Nie przekroczył dozwolonej prędkości, nie szalał, nie szarżował, po prostu jechał. Tego pieszego nigdy tam nie powinno być, kawałek dalej było przejście podziemne, które umożliwiało bezpieczne przejście na drugą stronę. Nie było tu winy kierowcy, nie było nawet rozprawy w sądzie. Ten młody człowiek nie mógł zupełnie nic zrobić, żeby uniknąć tego zdarzenia. A ja już wtedy wiedziałam, że jego twarzy i przerażenia na niej tak łatwo nie zapomnę. Jak się później okazało, to jeszcze nie był koniec tej historii.

Parę dni temu dostaliśmy kolejne zgłoszenie. Ktoś znalazł na strychy kamienicy młodego człowieka, powieszonego. Przybyliśmy z partnerem pierwsi na miejsce, żeby zabezpieczyć teren do przyjazdu kryminalnych, wydawało się to rutynową sprawą, nie raz już przyjmowaliśmy takie zgłoszenia. Tego człowieka obydwoje poznaliśmy od razu. Był to ten sam młody kierowca, który wtedy śmiertelnie potrącił człowieka.
Znaleźliśmy też list pożegnalny. Przepraszał w nim swoich rodziców, pisał, że nie jest w stanie dłużej żyć ze świadomością, że zabił człowieka. Miał zapewnioną pomoc psychologa, ale to nie pomogło. W dniu śmierci nie miał jeszcze skończonych nawet 19 lat.

I teraz wszyscy obrońcy tej starszej pani, postawcie się na moim miejscu. Choć jestem doświadczoną policjantką, widok tego chłopaka mam do dziś przed oczami. Wiem, jak wiele osób musi sobie radzić z taką samą traumą jak on, część podobnie jak on, nie daje rady. I nie pomaga świadomość, że jest się niewinnym, że nie było się w stanie nic zrobić. Świadomość, że się komuś odebrało życie potrafi człowieka zniszczyć.
A co jeżeli ta starsza pani, albo ktokolwiek inny, nie będzie miał za co kupić jedzenia, bo dałam mu mandat? Bardzo dobrze! Może następnym razem pomyśli zanim zrobi to samo, wyciągnie wnioski i mniej ludzi będzie musiało żyć ze świadomością, że zabiło drugiego człowieka...
PiratTomi Odpowiedz

Nic mnie tak nie wkurza jak starsi, ledwo człapiący ludzie, którzy wchodzą na jezdnię w niedozwolonym miejscu lub na czerwonym świetle. Uważam, że dobrze zrobiłaś.
Lepiej, żeby ta baba w ten sposób poniosła konsekwencje swojego bezmyślnego zachowania, niż żeby później ktoś ją zdrapywał z jezdni. Zresztą co jej będzie z tej emerytury, gdy na własne życzenie zabije się pod kołami cudzego pojazdu? W takiej sytuacji szkoda tylko kierowcy, któremu tępa baba zniszczy psychikę.

Aswq

O dziwo babć nie spotkałam ale dorośli z małym dzieckiem to olaboga! I jeszcze dumny bo on ma dziecko i ja muszę się zatrzymać! Ciul, że on się nie rozgląda, że jest ślisko na drodze! Jaśnie pan wchodzi na ulicę z dzieckiem i każdy na już musi się zatrzymać!

Sneha

W tym lub zeszłym roku we Wrocławiu tramwaj dosłownie rozerwał starszą kobietę, bo przelazila w niedozwolonym miejscu. Służby zbierali ją na odcinku paru przystanków... Przykra sprawa, ale myślicie, że coś to dało? Nic. Zero. W dokładnie tym samym miejscu dalej przechodzą starsi ludzie, jak gdyby nigdy nic.

DownZpiekla Odpowiedz

Ja bym się z tobą zgadzała, nawet nie czytając dalszej części wyznania. Dla mnie to logiczne, że przejścia dla pieszych nie istnieją bez powodu, a wchodząc na drogę w miejscu do tego nie przeznaczonym, możemy nie tylko stracić własne życie, ale też pociągnąć za sobą kilka innych. Głupim trzeba być, żeby sobie z tego nie zdawać sprawy.

PrawieTakSamo Odpowiedz

Pod tym względem nie mam współczucia dla starszych osób. Ile razy bym nie wysiadała na przystanku do pracy, gdzie do przejścia jest nie wiem, może 10 m, to i tak najczęściej te babulinki muszą przejść od razu na drugą stronę przez środek ulicy, aby zdążyć do marketu. Masakra jakaś.

JoseLuisDiez Odpowiedz

I tak powinno być, jak ktoś zawinił to powinien ponieść karę. I tutaj nie powinno być okoliczności łagodzących.

00n Odpowiedz

Wykonujesz tylko swój zawód,więc nie rozumiem czemu ludzie Cię tak potraktowali. Ostatnio sama tak złamałam prawo. Szłam z gpsem, który poprowadził mnie na drogę (2x2) gdzie, musiałabym wracać okolo kilometra na przejście, więc przeszłam, ale starałam się to zrobić jak najbardziej bezpiecznie, najpierw poczekalam aż jedna strona drogi bedzie calkowicie pusta, a na pasie zieleni oddzielającym znowu odczekałam aż nic nie jechało. Gdyby nie to, że ruch nie był duży, to wracałabym się. Nie ma co ryzykować swoim i cudzym zdrowiem.

KrulWafel

Teoretycznie nie złamałaś prawa bo jak nie ma pasów w odległości 100 metrów od Ciebie to możesz legalnie przejść przez jezdnię bez nich ;)

Selevan1

Serio jest takie coś? Przecież to kretynizm.

DarkBlackTea

@Selevan1 a jak ty to sobie wyobrażasz w terenach mało zamieszkanych? Serio, idziesz poboczem po lewej stronie (odwrotnie niż samochody jeżdżą) i dochodzisz do drogi w las, która jest po prawej. Najbliższe przejście jest w mieście, 10 km od tego miejsca. Co robisz? Powiedź, że szedłbys 10km w jedną i 10km spowrotem, bo tylko na przejściu wolno przechodzić xD

Bakura Odpowiedz

Jak się nie ma pieniędzy na mandat, to się nie robi takich głupich i niebezpiecznych akcji

Vito857 Odpowiedz

A co ty się przejmujesz. Wiadomo, że wystawianie mandatów to przesrana robota, ale weź zaproponuj takiemu tłukowi, co bronił starszej pani zeskrobywanie jej mózgu z asfaltu to jakoś tak ciszej protestują.
Sam mandat wystawiony słusznie i tyle.

123niekreatywnie Odpowiedz

Nie musisz się tłumaczyć przecież prawo jest równe (a przynajmniej powinno być) wobec wszystkich

StaryTapczan Odpowiedz

Jeśli miałabyś patrzeć na to, czy komuś nie zabraknie pieniędzy, to nikomu nie mogłabyś wlepić mandatu. Starsza osoba, nie dasz mandatu, bo może nie mieć pieniędzy na jedzenie. Dorosła kobieta, nie dasz mandatu, bo nie będzie miała pieniędzy na dzieci. Młody chłopak, nie dasz mandatu, bo biedny student nie będzie miał na opłacenie szkoły lub stancji. Zawsze znajdzie się jakaś wymówka, a nie na tym to polega. Ktoś zachował się niewłaściwie? Przeszedł w miejscu niedozwolonym, wyrzucił peta pod nogi, zaparkował nie tam, gdzie powinien- ponosi konsekwencje. Starsza pani wiedziała, że miejsce pieszego jest na pasach, a mimo to przeszła w miejscu bez pasów, niech poniesie konsekwencje. Jeśli człowiek jest świadomy (nie ma zaburzeń/chorób typu demencja itp.) to sorry, łamie przepisy na własną odpowiedzialność. Drugi raz się zastanowi dwa razy, zanim narazi na krzywdę siebie lub innych.

Drax2212 Odpowiedz

strasznie mnie wku....ją tacy ludzie, owszem sam przechodzę tam gdzie pasów nie ma lub jest czerwone ale jak droga jest pusta albo w przypadku światła czerwonego jednokierunkowa gdzie najbliższe auto jadące tą drogą jest 100m dalej. robię to tylko dlatego że jestem młody i w miarę sprawny i takie pasy na jednokierunkowej jednopasmowej przejdę na 3 kroki.
pamiętam sam jak przy szkole mueslimy blisko do biedronki więc były wędrówki na przerwach albo przez pasy albo pomiędzy jednymi a drugimi ale przechodziliśmy jak było pusto lub auto nas minęło

Zobacz więcej komentarzy (18)
Dodaj anonimowe wyznanie