2-3 lata temu byłam całkiem aspołecznym śmieciem i chciałam jak najmniej rozmawiać z innymi, a udawanie słuchania muzyki na słuchawkach nie zawsze działało, dlatego nauczyłam się migowego, by w razie jakby ktoś do mnie zagadał (np. pytając się gdzie jest jakieś miejsce, za ile jest będzie autobus lub by porozmawiać o Bogu etc.) móc udawać niemowę lub osobę głuchoniemą.
Na szczęście mało osób zna migowy, dzięki czemu po tym, jak odpowiadałam, to druga osoba szybko odchodziła.
Dodaj anonimowe wyznanie
Nie wiem, dlaczego osoby aspołeczne miałyby być od razu śmieciami.
Nie miałby, ona napisała to o sobie. Choć często jest tak że osoby aspołeczne czują się jak śmiecie.
Aspoleczna to jeszcze OK, ale tchorzliwa to juz nie bardzo. Czy to tak trudno powiedziec "spadaj", tak lub nieco bardziej uprzejmie?
Spadaj
@mescherje I jak, trudno było?
Dobre🤣🤣
Autorka nie napisała czy miała jakąś wadę wymowy lub mogła się jąkać, a takie odpowiedzenie mogło być trudne 🤷
Jako osoba z fobią społeczą - tak, jest to trudne. A teraz spadaj
@ Selero: Widzisz, da sie. Cwicz pilnie dalej.
Wystarczy się w ogóle nie odezwać, to takie proste...
Ja może jestem jakaś dziwna, ale czy zamiast szukać miliona sposobów jak kogoś spławić nie lepiej powiedzieć o której odjeżdża ten autobus?
Też za młodu tak udawałem, tylko że nie znałem do końca migowego i gorzej było jak mi ktoś odmigał xD
Aspołeczni ludzie to śmieci, czy po prostu byłaś jednocześnie aspołeczna i śmieciem?
U mnie słuchawki w uszach zawsze działają, po prostu gdy ktoś coś do mnie mówi, to patrzę przed siebie i idę dalej. Jak ktoś jest wystarczająco inteligentny, to się domyśli, że nie usłyszałam, jak się nie domyśli, to w sumie mam to gdzieś.
Osoba głucha, nie głuchoniema. Oni nie są niemi, bo mają swój język, w którym rozmawiają.
Dziękuję:)))
Ale nie mówią w sensie fonii, więc nie bądź na siłę do przodu.
Dragomir, to nie jest bycie na sile do przodu. Poczytaj sobie. Glusi sa glusi, a nie gluchoniemi :) my, slyszacy, mowimy "gluchoniemi", bo uwazamy, ze "gluchy" jest obrazliwe, a tu zonk - jest na odwrot ;)
Nadal twierdzę, że jeśli ktoś nie mówi to jest niemy. Komunikacja to pojęcie szerokie i w nim zawiera się tak mowa werbalna, jak też gesty, jakieś tiki, skinienia, miganie, pisanie i wszystkie inne sposoby przekazywania informacji. Więc te osoby które migają potrafią się komunikować, ale nadal są nieme. Czego nie rozumiesz w słowie: "niemowa"? Tak samo jak jest jakieś plemię na jakichś wyspach, ale nie pamiętam gdzie dokładnie, i oni sobie wykształcili sposób porozumiewania się za pomocą gwizdania i jakiegoś kląskania. Nie mówią, lecz się porozumiewają. Chyba jednak niektórych to przerasta i nie rozumieją tego, lub na siłę zaklinają rzeczywistość albo chcą, by wszystkie odstępstwa od normy uznać za normę. Niemówienie wynika z jakiegoś uszkodzenia struktur za to odpowiedzialnych, lub czasami pojawia się w wyniku silnej traumy ale nie jest stanem normalnym. Nie znaczy to od razu że te są gorsze, mniej wartościowe, głupcze, ale jeśli nie mówią to nie mówią.
Ale wiesz, ze one czesto moga mowic? Maja uszkodzony sluch, a nie aparat mowy. Glusi sa glusi i moga byc niemi. To tak troche jak z kwadratem i prostokatem. I skoro odchodzi sie od jakiegos nazewnictwa, to ma to sens (tutaj spoleczny i medyczny) i tak troche Ty tutaj na sile chcesz byc do przodu. Ale i tak Cie lubie :D
Bardzo mi miło się zrobiło :) to jeśli potrafią mówić ale nie słyszą jedynie, to są jedynie głusi lub może ładniej brzmi: niesłyszący, tak samo jak ktoś nie jest ślepy tylko niewidzący (ma nieco mniej przyprawiający o gęsią skórkę wydźwięk). Ale jeśli nie mówi bo nie umie mimo że ma sprawny aparat mowy, to jest niemy i już. Miałem kiedys do czynienia w pracy z panią, która nie słyszała od zawsze chyba, i jak musiałem jej coś przekazać to po prostu pisałem jej na kartce. I ona też mi pisała bo nie umiała mówić, mimo że jakieś dźwięki wydawała ale nie były to słowa. Więc była głuchoniema.
Dragomir, nie bądź ignorantem. „Głuchoniemy”- tak się po prostu nie mówi i już. To, że Tobie się coś wydaje, nie znaczy, że tak jest. Jest „głuchy” lub „niesłyszący”, bo „głuchy” obraźliwe nie jest ani trochę. Weź pod uwagę przede wszystkim zdanie głuchych, polecam Ci kanał Iwony Cichosz na YT, jest głucha i mówi w języku migowym o wielu aspektach i ciekawych rzeczach. Daje napisy, więc na pewno zrozumiesz ;)
Że Ci się chciało xd trzeba było wyskoczyć z jakimś nipanimaju.
I polskim akcentem.
Oj tam.
Ja mówię w obcym języku (ang, frc, niem lub rus) , że nic nie rozumiem. Też działa i wystarczy znać jeden zwrot.
Po polsku też działa. Wystarczy powiedzieć, że się nie wie. Ewentualnie dodać, że nie jest się miejscowym.
Badar, pewnie osoba otrzaskana z językami słyszy, ale przeciętny pan "panie kierowniku, pan poratuje" raczej nie ;) Ja odpowiadam po niemiecku, też działa.
Bo prościej jest udawać głuchą niż powiedzieć "Nie wiem" czy "Nie".
Jak wyżej odpowiedziałam, autorka mogła mieć wade wymowy lub się jąkać tylko tego nie napisała w wyznaniu 🤷
nie musialas sie uczyc prawidlowego jezyka migowego, wystarczylo kilka randomowych gestow
mam lepszy sposob- udawanie wlasnie ze sluchawkami albo walenie wprost- nie szukam przyjaciol w tramwaju/sklepie/kolejce/na przystanku, prosze znalezc sobie innego rozmowce
- Przepraszam, o której odjeżdża najbliższy autobus?
- Jezu, człowieku, ogarnij się! Niektorzy nie są tak zdesperowani jak ty i nie szukają znajomości na przystanku autobusowym! Jesteś jakąś nienormalna czy co?!
MAM CHŁOPAKA!
Ktoś zrobiłby mi dzień, gdyby się na mnie tak wydarł.