#mfbHv

Mając jakieś 13-14 lat, bardzo nie lubiłam zajęć z WF-u (wiecznie gra w siatkówkę na zmianę z koszem), więc co jakiś czas nie ćwiczyłam, zasłaniając się wyimaginowanym okresem. Pewnego dnia naprawdę dostałam okres - bolał mnie brzuch, czułam się słabo i faktycznie nie miałam siły ćwiczyć. Nauczycielka nie chciała mi uwierzyć, wytknęła mi moje wszystkie nieprzygotowania mówiąc, że coś za często mam menstruację i że chciałaby mnie poprosić na chwilę do jej pokoju. Poszłam, a ona mi w środku powiedziała, że sądzi, że kolejny raz zmyślam i jeśli nie ma racji, to mam to udowodnić poprzez odchylenie majtek i pokazanie jej podpaski (tampony wówczas nie były tak powszechne). Długo nie chciałam tego zrobić, stałam czerwona jak burak, aż w końcu wykonałam jej polecenie, ona coś mruknęła: "No rzeczywiście nie kłamałaś" i kazała mi wrócić na salę.

Nie powiedziałam wtedy nic rodzicom, ale dzisiaj, jak wracam do tego wydarzenia, to wspominam swoje zażenowanie i gorąco mi na samą myśl.
zielonybanan Odpowiedz

A nas nie zwalniali z wf ze względu na okres . Nauczycielka twierdziła, że w życiu nigdy nie będziemy mieć żadnych ułatwień ze względu na to. Nikt nas nie zwolni z pracy, ani wykonywania domowych obowiązków podczas menstruacji. Pozwalała jedynie nie wykonywać trudniejszych ćwiczeń. Nie do końca nam się to podobało, ale przynajmniej nikt nie kłamał.

karinuredo

U nas 2 dziewczyny musiały zemdleć podczas biegania/gry w kosza, aby nauczycielka dostała reprymendę i pozwalała im nie ćwiczyć podczas okresu, jeśli przyniosły stosowny świstek od lekarza. (wcześniej nawet ten świstek babka olewała, bo uznawała to za podróbkę)

aceofspades

Dla mnie to głupota. Miewam naprawdę bolesne okresy, tak bardzo, że wymiotuję z bólu i zdarza mi się wziąć dzień wolnego w pracy bo mam okres. Dzwonię, że źle się czuję i tyle, nikt o szczegóły nie pyta. Dobrze, że w mojej pracy jest podejście, że lepiej by ktoś kto nie jest w stanie pracować, został dzień czy dwa w domu, niż przyszedł do pracy, a i tak nic nie zrobił lub nawet opóźnił pracę/popełnił błędy.

Serwatka31

To powinno zostać natychmiast zwolnione z posady nauczyciela.

Ignorowanie zaleceń lekarskich... Zastanawiam się, czy to coś nie mogłoby zostać ukarane w sądzie. Celowe narażanie zdrowia podopiecznego (wyższa przewidziana niż za narażenie kogoś innego).

zielonybanan

Trochę źle się wyraziłam. To nie było tak, że ona była taka bezwzględna i surowa. Jak ktoś źle się czuł to nie potrzeba było biegać do lekarza po zwolnienie, wystarczyło powiedzieć. Zarówno w przypadku okresu, jak i czegokolwiek innego. Chodziło mi o to, że osoba która czuje się dobrze, nic jej nie dolega, nie była zwalniana z ćwiczeń za sam fakt że ma okres.

Slimshady1

U mnie nawet nie były akceptowane częściowe zwolnienia u jednej nauczycielki, np. koleżanka nie mogła biegać, a babka do niej, że ona musi zrobić jakiś tam test z biegania, bo ona jej oceny nie wystawi i nie zda z wf, absurd 🤦🏻‍♀️

kolorowa7

@DwaNastroje moja nauczycielka w technikum też tak robiła, jak dziewczyna miała okres to wykonywała tylko tyle ćwiczeń ile mogła, w trakcie gry w piłkę czy kosza można było zejść w trakcie gry jeśli ból się nasilal. Najważniejsze żeby nie robić z siebie ofiary i się starać, tak mówiła, bo w życiu nikt nas nie zwolni z obowiązków. Przekonywał nas nawet ze lekkie ćwiczenia podczas okresu pomagają na ból i w sumie miała rację :)

50874217

Głupi argument. A to że nikt ci obiadu nie będzie gotować jak będziesz dorosła oznacza, że masz sama robić zakupy i stać przy garach po szkole? Januszowe gadanie zależne od sytuacji. Jak nie chcą żebyś coś zrobił to "jeszcze się w życiu narobisz", a jak chcą to "nikt w przyszłości ci nie ułatwi".
Wf w szkole to porażka, obrzydliwe siedzenie w ławkach ze spoconymi ludźmi i robienie rzeczy, na które się nie ma ochoty, a sprawności to wcale nie poprawia. Duże ryzyko kontuzji bo większość zajęć przeprowadzana jest nieprawidłowo. Powinny być po prostu pozalekcyjne zajęcia i jeśli już musi być obowiązek, zaswiadczenie o odbyciu ich. Podobnie jak na studiach, chociaż różne bywają warunki zaliczenia.

bazienka

ok, ale w pracy nie cwiczysz wysilkowo, nie biegasz rozgrzewki :)

Grzanewino

Spoko, pracę mam siedzącą. Ale w pierwsze dwa dni okresu nie mogę np. pójść na siłownię, bo raz, że ledwie chodzę, a dwa wysiłek fizyczny doprowadzi u mnie do krwotoku.

zxzxzx

A skąd pewność, że w pracy nie ćwiczy się "wysiłkowo"? Zatrudnisz się w rzeźni, w kopalni lub jakiejkolwiek innej ciężkiej fizycznej pracy, to zmienisz zdanie.

niebieskiatrament Odpowiedz

U nas jak dziewczyna powiedziała, że ma 2 razy okres w miesiącu, to z automatu dostawała karteczkę od wf-sitki, że ma się udać do pielęgniarki szkolnej bo jest chora. pielęgniarka dzwoniła do rodziców i tyle było z udawania niedyspozycji :P

Marian6660

Mój wuefista zawsze się cieszył jak koleżanki dostawały okresu. Z radości zwalniał je do domu :)

bazienka

przeciez w poczatkach dojrzewania to mozliwe, nie wiem, o co te afery
miewalam cykle 20-47 dni, losowo, okres po 8 dni

bazienka

przy takich cyklach jak moje potrafilam miec okres np. w 3 poniedzialki z 4-5 w miesiacu :)

Grzanewino

Już dawnooo przestałam być w okresie dojrzewania, a mój cykl miesięczny to 22 dni, więc w każdym miesiącu mam dwa. Jako nastolatka miewałam nawet co 2 tygodnie.

zxzxzx

Jak widzicie slierowanie do poelęgniarli i rodzoców, to właściwe posinięcie, bo takie coś może faktycznoe oznaczać chorobę.

wolves Odpowiedz

To nauczycielka powinna czuć zażenowanie. Powinna zadzwonić po rodziców, bądź załatwić to w inny sposób.

artisticsmile

Ale po co od razu po rodziców?

LaniaLania Odpowiedz

Ja w gimnazjum mialam w-fiste faceta, który kazał nam pokazywać kalendarzyk mensteuacyjny, a jeśli takiego nie prowadzilas ( 13-14latki raczej o czymś takim nie myślą) to robił pogadanke i wysyłał na nas do higienistki na " kontrole ". Jakoś nigdy nie trafiła mi sie taka kontrola , ale dziewczyny nie były zadowolone. Mało tego wlazł nam do szatni i "głaskał" sobie pod biurkiem ( na sali gimnastycznej mieli takie biurka z deskami od zewnętrznej strony, jak dziewczyny cwocyzly pare m dalej to wszystko było widać)... brrr.... okropny facet , dalej uczy ale już tylko chłopców

PlemnikZabojca Odpowiedz

Czy to aby normalne zachowanie ze strony nauczyciela? W prawdzie nie jestem dziewczyną ale domyślam się że laski w trakcie tych dni nie oglądają swoich majtek. Można zrozumieć nauczycielke, że ci nie uwierzyła skoro tyle razy symulowałaś ale to jednak lekka przesada.

Austerlitz

Ja oglądam

zsmnz Odpowiedz

Prawda jest taka, że nauczyciele (nie każdy) uważają się za lepszych, mądrzejszych, silniejszych i nie rzadko to wykorzystują... Bo co to dla nich jakaś głupiutka nastolatka... powinno być wstyd tej nauczycielce szczególnie dlatego, ze też jest kobietą i wie co to okres...

ObywatelSwiat

W zasadzie tak jest, że nauczyciele są od nas mądrzejsi i silniejsi ;) Na pewno od 13-14latków.

zxzxzx

serio takie zachowanie, za które mogła pójść siedzieć, jalby rodzice dziewczyny chcieli wyciągnąć konsekwencje, jest takie bardzo mądre i dorosłe?

Hugme Odpowiedz

Ja za to miałam wf na hali lekkoatletycznej, więc pełna entuzjazmu poszłam na wf. A tam kosz, szlag mnie trafił! Sprawna hala lekkoatletyczna na której są organizowane zawody, a nawet tam koszykówka. No bez jaj jest tyle opcji, biegi (krótki, długi dystans i przez płotki), skok w dał, skok wzwyż, rzuty czymkolwiek. A potem pretensje, że tylko drużyna z kosza miała jakieś wyniki

Serwatka31 Odpowiedz

Głupie jest w ogóle to, że wf jest obowiązkowy. To powinno dać możliwość dzieciom na rozwijanie sprawności fizycznej i polubienie sportu, a nie zniechęcenie do aktywności na resztę życia.

niebieskiatrament

Dobrze, że jest obowiązkowy, ale nie w takiej formie jak w większości szkół + zero warunków higienicznych. WF na 7:30, bez możliwości prysznica, bo szkoły nie stać i potem chodzisz śmierdzący i spocony do 15-16. A zajęcia nudne, bo nauczycielowi się nie chce, więc albo siatka albo kosz. O innych dyscyplinach można pomarzyć.

PlemnikZabojca

U mnie na zajęciach był ping pong jak facetce nie chciało się prowadzić zajęć, a to zdarzało się bardzo często.

PrzezSamoH

U nas często wf prowadzono na korytarzu szkolnym, w piwnicy (?) lub łączono nas z grupą męską - przy grze w siatkówkę, co jakiś czas dziewczyny miały powybijane palce i inne kontuzje ;) Dopiero wf na studiach pokazał mi, że aktywność fizyczna może być przyjemna.

Ookami

Zgadzam się że wuef jednak powinien być obowiązkowy ale w bardziej przyjaznej dla ucznia formie, jest szansa że u kogoś obudzi to zapał do dbania o kondycję. Nie rozumiem natomiast obowiązkowego wuefu na studiach. Osoba w wieku plus minus dziewiętnastu lat raczej już wie czy chce być wysportowana czy nie. Żeby nie było, ja na mój wuef nie narzekam, ale nadal uważam że jest w tym wieku po prostu zbędny.

SavageM

@OonaLuna u mnie nauczyciel dawal wybierac co na lekcji robimy - trzem czy czterem dziewczynom, ktore najbardziej lubil. Z tego powodu w siatke musialysmy grac przez 4 lata, mimo ze cala reszta tego nienawidzila. I tak moja obecnosc na wf zmniejszyla sie tylko do zaliczania czegos na ocene(cale szczescie sam nauczyciel wiedzial, ze jego lekcje nie sa interesujace i ocene koncowa wystawial na podstawie ocen, nie mieszajac w to obecnosci jak to inni robili).
Lekcje wf tak jak i kazda inna powinien skrupulatnie planowac nauczyciel, aby byla interesujaca i rozwojowa.

Grzanewino

Nienawidziłam wf w szkole. Nienawidzę biegania i grania w siatkę. Nigdy nie nauczyłam się odbijać piłki i nigdy żaden wuefista nie próbował mnie tego nauczyć. Ale na studiach było super, bo mogłam robić to, co sprawia mi przyjemność i w czym miałam możliwość się rozwijać. I tak powinno to wyglądać również w szkole.

ObywatelSwiat Odpowiedz

Zachowanie nauczycielki (niech będzie, że nieprzyzwoite i niedopuszczalne) było konsekwencją działań autorki, tego nikt nie zauważa?
Straszne jest to jak dużo ludzi popiera tego typu działanie przez niechęć do wychowania fizycznego...

Ookami

"Naruszono jej prywatność bo było podejrzenie że kłamie" to lżejsza wersja "została zgwałcona bo się nieodpowiednio ubrała".

bazienka Odpowiedz

coza baba
moja wefistka to samo; przed rozpoczeciem brania tabletek potrafilam miec cykl 20dniowy, w tym okres 8 dni. jakiez blo zdziwienie pani, gdy zglosilam niedyspozycje 2gi tydzien z rzedu. zaczal sie krzyk, ze mi nie wierzy, ze sciemniam itp. zapytalam przejmie, czy mam jej pokazac majtki XD
wiecej nie mamrolila

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie