#mqGqM
Zakochałam się, on twierdził, że też, ale że musi parę spraw poukładać i będzie cacy.
Dzisiaj dostałam wiadomość, że to koniec, że nic z tego nie będzie, że jego żona się dowiedziała... A ja nic o żonie nie wiedziałam, ku#wa mać!
Mało tego, żonka do mnie dzwoniła. Pytała, czy on mi obiecywał coś w stylu, że się z nią rozwiedzie. Odpowiedziałam, że ja nawet nie wiedziałam o jej istnieniu, się zdziwiła biedna.
Przeprosiłam. Powiedziałam, że nic nie wiedziałam. Że gdybym wiedziała, tobym w życiu się z nim nie umówiła.
Kur#a mać... Nawet nie pytajcie, jak się czuję. Bo jak krowa potrącona przez pociąg, to za mało powiedziane.
Nie sądziłam, że jeszcze będę mieć w życiu takie doświadczenie. Jak już przetrawiłam rozwód z powodu zdrady męża i chciałam się z kimś zacząć spotykać, to się okazało, że nieświadomie byłam kochanką :(
No i między innymi dlatego należy unikać sypiania z byle kim.
Nigdy nie masz gwarancji. Można z kimś być, sypiać i robić całe mnóstwo innych rzeczy przez lata, a potem dowiadujesz się, że ten człowiek okazuje się kimś zupełnie innym. Wiele znam przypadków, gdzie takie wpadki zdarzały się w wieloletnich, pozornie szczęśliwych związkach. Nie zawsze jesteśmy w stanie to przewidzieć.
Nic nie daje gwarancji, ale przynajmniej nie ma się wtedy wyrzutów.
Bzdura, wyrzuty sumienia to kwestia indywidualna, można je mieć niezależnie od tego, ile się odczekało przed pójściem z kimś do łóżka (albo i nie mieć, bo nie ma ku temu powodów). Zresztą, co za różnica? Jak nie wiesz, to nie wiesz, znajoma dwa czy trzy lata spotykała się z kimś, kto miał żonę. Ona dużo pracowała i mogła się widywać z facetem maksymalnie raz w tygodniu, więc jemu bardzo łatwo przychodziło kłamanie na ten temat.
O tym mówię. Puszczalskie chłopy potrafią się niestety bardzo dobrze kryć ze swoim życiem przed jakąś kobietą i umiejętnie zbałamucić, żeby mieć szansę na seks. A z wyrzutami to zależy od człowieka.
"... chlopy potrafia ... umiejetnie zbalamucic ..." . Mozna z tego wysnuc ciekawe wnioski. W bardzo rozne strony.
Tylko takie ogolne skojarzenie.
Każdy na początku jest takim 'byle kim'
Wniosek jak każdy inny. Z wyznania widać, że potrafią.
Nie sypiam z byle kim.... Poszliśmy do łóżka jakiś miesiąc po tym jak się już spotykaliśmy.
A Ty ile czekasz zanim pójdziesz z kimś do łóżka?
dokladnie Wrath, najpierw zwiazek, potem seks
Nie sypiam z nikim, ale gdybym miała to tylko po wejściu w związek. Jak się z kimś jest to trzeba się bardziej nagimnastykować, by ukryć pusczalstwo.
Są kwestie, o które warto zapytać wprost, a nie zostawiać w zawieszeniu. Tacy zdradzacze liczą na to, że pytanie się nie pojawi. A jeśli się pojawi, to zamiast odpowiedzieć wprost - zaczynają kombinować jakby tu odpowiedzieć żeby nie odpowiedzieć xd i trochę zabawnie jest popatrzeć jak się wije.
W jakiś sposób wolę już podejście otwarte: jestem żonaty i szukam romansu na boku. Nie dlatego, że popieram zdradę - tylko dlatego, że przynajmniej wiadomo w co się człowiek ładuje. Doceniam szczerość takiego gościa nawet jeśli nie jestem zainteresowana jego propozycją.
Oszuści to ohydna zgraja, jeśli nie ma hamulców żeby kłamać w jednej sprawie to pewnie w innych też. Sprawdzam od razu i w razie wątpliwości spławiam od ręki, za duże ryzyko.
Naiwnym jest liczenie na to, że usłyszy się prawdę lub kłamca będzie się "wił". Większość powie pewnie, że nikogo nie ma i tyle, to nie jest szczególnie wyrafinowane kłamstwo.
Dobra, ale jak w ogóle masz wpaść na pomysł żeby zapytać? Spotykasz się z kimś, obrączki nie ma, o rodzinie nie mówi, to zakładasz że jest wolny.
normalnie, dla wlasnego komfortu emocjonalnego
mozna jeszce typa np.. wystalkowac pod tym katem w mediach spolecznosciowych
zwlaszcza takich ok 40+, ktorym sie odpala kryzys wieku sredniego i szukaja doopy na boku
mi by sie na tekst "poukladac sprawy zapalila czerwona lampka
podobnie jesli spotykacie cie tylko u ciebie, nigdy u niego
jesli nie znasz jego znajomych, rodziny na dalszym etapie
z daleka smierdzi walem
Mówił mi o sprawach kredytowych i spadkowych.
W dodatku opowiadał o dziecku, wi c i sprawy alimentów.
Nie zapaliła mi się lampka. Bo ja też mam różne dziwne zawirowania życiowe.
Może zabrzmie jak jakiś dziwak, ale może warto poczytać trochę o toksycznych ludziach czyli psychopatach, narcyzach i makiawelistach i innych zaburzeniach osobowości a następnie wtedy brać się za poznawanie kogokolwiek. Napisałaś że byłaś niemal pewna że wszystko jest spoko a jednak widzisz pewnie byłaś zbyt łatwowierna. Pamiętaj tylko o tym żeby się w tym nie zatracić bo nie o to chodzi. Chodzi o to żebyś wiedziała jak wyglądają toksyczni ludzie w relacjach i takie osoby wyrzucała z życia bo tylko ci zaszkodzą.
Znam się na takich ludziach.
Owszem jestem łatwowierna i naiwna, ale też cholernie ostrożna.
A jednak mimo wszystko dałam się zrobić w trąbę :/
Dlatego jestem zwolennikiem seksu po ślubie
To już jest przegięcie. Jak się okaże, że małżonkowie nie są w ogóle dopasowani seksualnie to co - rozwód?
Dziwne, że pod tym komentarzem nikomu nie przeszkadza krytyka i włażenie z buciorami do łóżka. Jego sprawa, chce czekać, niech czeka. Jak się rozczaruje to będzie jego problem, jak nie to tym lepiej.
Twój może tak, koment imaginarium to czepialstwo.
To nie Twoja wina, facet był nieuczciwy.
Jeśli Cię to pocieszy, 2 lata byłam w związku z facetem, związek rozpadł się przez zdradę z jego strony. A potem się dowiedziałam, że de facto przez 2 lata to ja byłam "tą drugą", bo on przez cały ten czas miał jeszcze inną dziewczynę plus kilka na boku. Żadna o żadnej nie wiedziała, on był świetnym kłamcą i manipulantem. Więc, niestety, takie rzeczy się zdarzają.
Dziękuję.
Jak poczytasz powyższe odpowiedzi, sama zobaczysz jak bardzo społeczeństwo jest podzielone 🙄🙄.
Nie rozumiem za co ją przepraszasz, jesteście oboje w tej samej sytuacji.
Współczuję ;(