#n7mWl
Pewnego dnia moja mama weszła do swojej sypialni i zastała tam mnie. Z opuszczonymi majtkami i jakąś tubką w ręku.
- Co ty robisz? Co to jest? - zapytała zdziwiona.
- Klem na skolygowanie zmalscek - odpowiedziałem sepleniąc.
- A gdzie ty masz zmarszczki?
- Na jajeckach...
Mama miała niezły ubaw, podczas gdy ja nie miałem pojęcia, z czego się śmieje. Moje myślenie było proste. Są zmarszczki, jest krem - to korygujemy. Sytuacja jest dość chętnie wypominana mi przez rodziców, szczególnie kiedy jestem w gronie znajomych.