Byłem bardzo nieufnym dzieckiem. Na gwiazdkę poprosiłem w liście do Mikołaja o zdjęcie jego i elfów trzymających się za nos, żeby być pewnym ich istnienia.
Dostałem gitarę...
Miałem nadzieję, że rodzice przebiorą się za elfy i dadzą ci to zdjęcie, a później będziesz się wykłócał z dziećmi o istnienie Mikołaja i na dowód pokażesz im te fotkę
Moi rodzice mi nie mówili o istnieniu Mikołaja, dowiedziałam się o tym w przedszkolu przed świętami. Napisałam więc do niego list. Znalazłam go później u mamy w szafce, a prezentu nie dostałam żadnego. Tak zaczęła się i skończyła moja wiara w jego istnienie.
To miało być "nie zawracaj mi gitary" od Mikołaja :D
Rozczarowanie...
Miałem nadzieję, że rodzice przebiorą się za elfy i dadzą ci to zdjęcie, a później będziesz się wykłócał z dziećmi o istnienie Mikołaja i na dowód pokażesz im te fotkę
Moi rodzice mi nie mówili o istnieniu Mikołaja, dowiedziałam się o tym w przedszkolu przed świętami. Napisałam więc do niego list. Znalazłam go później u mamy w szafce, a prezentu nie dostałam żadnego. Tak zaczęła się i skończyła moja wiara w jego istnienie.
W dzisiejszych czasach rodzice wydrukowali by takowe zdjęcie z Internetu i po sprawie.
Przynajmniej dostałby to co chciał.
Ja zawsze prosiłam o zdjęcie Mikołaja, rok w rok. A mikołaj, wredota, nigdy mi nie przyniósł...
Ale... Co wy tu piszecie? Jak to święty Mikołaj nie istnieje? 😱