#nnDKG

Jako mała dziewczynka w podstawówce rozpoczynająca przygodę z matematyką postanowiłam, że nie będę spisywać zadania domowego od innych uczniów.

Pani matematyczka zadała nam 2 strony zadania domowego, które następnego dnia miała sprawdzić. Ja oczywiście odrobiłam swoje ćwiczenia sama, a reszta klasy przepisała na przerwie przed lekcją zadanie od osoby, która zrobiła dodatkowo jeszcze dwie kolejne strony (w sumie 4). Ja niczego nieświadoma udałam się na zakupy do bufetu i pozostałam z tymi dwiema właściwymi.
Niestety przy sprawdzaniu zadania domowego to ja dostałam jedynkę, ponieważ "skoro wszyscy mają, to znaczy, że było zadane".
Tak niesprawiedliwie można się poczuć tylko w szkole.

Od tego czasu ZAWSZE przepisywałam zadania domowe.
Diddl Odpowiedz

Nawet jeśli faktycznie byłyby zadane też te dwie kolejne strony, to ta nauczycielka nie powinna stawiać ci jedynki, bo przecież połowę, czyli 2 strony z tych 4 miałaś zrobione. Niższą ocenę za nie zrobienie wszystkiego tak, ale nie jedynkę.

Dodaj anonimowe wyznanie