#ntUDT

Mam 23 lata, więc teoretycznie jestem jeszcze młoda, ale uważam, że udało mi się dużo osiągnąć. Mimo wieku naprawdę dobrze zarabiam, mam etat w prywatnej szkole językowej, pomagam przy organizacji przyjęć i wesel za grube tysiące, dodatkowo kilka razy w roku jeżdżę na szkolenia za granicę (głównie z wizażu, ale także językowe). 


Studiuję zaocznie i mam w planach rozpoczęcie kolejnego kierunku, bo chcę na maksa wykorzystać swoje młode lata i chęć do działania. Rodzice na początku nie chcieli mnie wspomóc, więc to była dodatkowa motywacja, by jak najszybciej się usamodzielnić. Najprawdopodobniej to wpływa na sposób, w jaki patrzę na mężczyzn. Byłam w kilku krótszych i dłuższych związkach, jednak żaden z nich w pełni mnie nie zadowolił. Pierwszego chłopaka miałam w klasie maturalnej. 


Miałam w głowie ułożony plan dotyczący studiów, wyjazdu do większego miasta, zapracowania na nowy samochód. Tymczasem Karol oświadczył mi, że jego zupełnie zadowoli praca w rodzinnym gospodarstwie, a przy świniach i krowach matura mu nie jest potrzebna. Podobnie uważał Sebastian, z którym byłam później - mimo, że miał 22 lata nie czuł potrzeby zrobienia prawa jazdy i wolał polegać na busach, które przejeżdżały przez naszą wieś dwa razy dziennie.


 Wielokrotnie podawałam mu zalety posiadania prawka i własnego auta, zwłaszcza w sytuacjach awaryjnych i z powodu pracy, ale był innego zdania. Zwierzęta, ciągnik i flaszka w sobotę były szczytem jego marzeń. Podczas gdy moi koledzy chodzili na zabawę do remizy, pili siarczany i robili pierwsze dzieci, ja siedziałam z nosem w książkach i pocieszałam się myślą, że pewnego dnia mi się to opłaci. Dziś dziękuję nastoletniej sobie za takie podejście. 


Rodzice są ze mnie dumni, przy rodzinnych spotkaniach chwalą się moimi sukcesami, wyjazdami do Hiszpanii, Austrii, pokazują zdjęcia. Są to prości ludzie ze wsi, więc obce nazwy i miejsca robią na nich wrażenie. Jestem zabiegana, więc rzadko ich odwiedzam, głównie z okazji świąt albo jakiejś rodzinnej uroczystości. Niemal za każdym razem dostaję oferty matrymonialne od lokalnych "Chłopaków do wzięcia". 


Moi ostatni kandydaci:
- Piotrek, lat 25, umiejętność jazdy kombajnem, dobry, pracowity chłopak, chciałby mieć czwórkę dzieci.
- Mariusz, lat 27, kawałek własnego pola, jego największym marzeniem jest używany Opel i duża rodzina, umie się czytelnie podpisać.
- Stefan, lat 27, grzeczny, mówi "dzień dobry", Polak-katolik, zna pacierz, chciał nawet skończyć szkołę, ale promocja na piwo była zbyt często.

Rodzina zupełnie nie rozumie, że nie interesuje mnie związek z którymś z tych facetów i wolę skupić się na sobie i swoim życiu. To, że jestem jeszcze sama jest dla wielu z nich nie do pomyślenia. Zaczynają krążyć o mnie plotki. Coś czuję, że jeszcze jeden kandydat i przestanę odwiedzać rodzinny Wygwizdów Dolny.
KissMee Odpowiedz

Mam wrażenie, że zrobiłaś się straszną paniusią przez swoje wykształcenie. Fajnie, że się kształcisz i dobrze zarabiasz ale podejście bo oni to w chlewie przy świniach robią jest według mnie bardzo nie na miejscu. To, że nie chcesz się związać z rolnikiem bo to nie Twoja bajka to spoko ale Ty negujesz (i wyśmiewasz w necie) każdego bo oni wszyscy mają tylko pola i na tym się znają. Gdyby nie te pola i Ci rolnicy to byśmy z głodu poumierali (szczególnie gdy ktoś mieszka w bloku bez dostępu do ogródka). Mimo wszystko rolnicy też całkiem nieźle zarabiają. Skoro tyle czytasz to przeczytaj ile kosztuje np. wynajęcie kombajnu (wraz z człowiekiem) bo to nie są małe sumy.

Kris2020

@KissMee Pleciesz. Brak punktów wspólnych poza pochodzeniem że wsi, którą już opuściła. Charakterystyka kandydatów ma to pokazać, jednocześnie podkreślając, że poza powyższym, żaden z nich nie opuści wsi. Małżeństwo zdalne ma być? Inne aspiracje i inne potrzeby. Rolnik zresztą też potrzebuje żony do pomocy w gospodarstwie a nie, żeby w obcych landach się szlajała. Związek niewykonalny.

Waniliowabeza

Rolnicy, hodowcy, panowie zapieprzajacy od rana do nocy, majacy hektary, stada a nie Piotrus ze Stefanem z kawalkiem poletka i krowka Halinką co sie pasie na tym poletku!
A drugie, Kris ma racje, inne priorytety w zyciu nie pomagają w zwiazku :)

matriarchat

Badar3 - ja mam wyższe wykształcenie, ale mam też szacunek do prostych ludzi. Nie wiem jak ty, może też wykształcony, ale kultury niestety cię nie nauczono. Mam tylko nadzieję, że nie jesz mięsa, ziemniaków, warzyw, nie pijesz mleka, bo to wszystko pochodzi od "wieśniaczek" panie z wyższych sfer.

Hiholatek

@matriachat Badar3 się nie odpisuje, po prostu zapamiętaj ten nick i ignoruj za każdym razem, gdy go zobaczysz.

KissMee

Wow Badar, dzięki! Rzadko mogę posłuchać o sobie takich bzdur! Ale jak masz jakieś hektary to chętnie przyjmę bo na tym małym ogródku co mam to ledwo mi się dynia mieści 😂 Dzieci też narazie nie mam ale może po skończeniu studiów, kto wie 🤷🏻‍♀️!
A dalsza rodzina mojego narzeczonego ma pola i ma krówki i byki i wiem jedno, że może to nie są najlepsi we wszystkim ludzie z milionem certyfikatów ukończenia zagranicznych kursów ale nie oceniają na pewno przez pryzmat tego kim się jest i co się zdobyło. A większość ludzi ugości Cię swojskim jedzeniem i najzwyczajniej w świecie porozmawia. Dlatego ja bardzo cenię takie osoby, ponieważ wkładają dużo siły i pracy byśmy mieli co jeść!

KissMee

Kris2020 ale ja napisałam, że skoro to nie jej bajka związać się z rolnikiem to spoko ale ja czytając to widzę brak szacunku i nie tylko do osób z kawałkiem pola ale np. do Sebastiana bo nie chciał mieć prawka czy Piotrka, dla którego marzeniem może być posiadanie dużej rodziny a zostało to wymienione prześmiewczo. Wystarczyło dobrać inne słowa i wyznanie miało fajny wydźwięk.

Kris2020

@KissMee Ja widzę głównie chęć przekazania kontrastu. Dodatkowo pokazuje to, że dziewczyna nie jest w stanie pokochać kandydatów, a z kolei oni podchodzą do sprawy czysto przedmiotowo - jak na targu znalazłszy ładny przedmiot.

Kris2020

@badar3 Kolega po studiach poszedł pracować do dużego gospodarstwa rolnego na stanowisku kierowniczym. Wytrzymał rok. Przez ten czas może ze dwa tygodnie w sumie miał w domu całe wszystkie szyby. Bo wymagał........

Kris2020

@Hiholatek Jak się ma zbliżone zdanie to całkiem miło można z nim wymienić poglądy.

matriarchat

Badar3 - na podstawie jednego zdania? Nie rozsmieszaj mnie człowieku. Cała twoja wypowiedź to pomyje i chamstwo. Tylko współczuć, że cię nie nauczono kultury, ale nie każdy ma takie szczęście. Kup sobie chlebek, koniecznie za pieniążki xD nie zapomnij tylko skąd ten chlebek się wziął.

Zobacz więcej odpowiedzi (2)
Oretyrety Odpowiedz

W razie czego, bierz Piora, umie w kombajny i pracowity jest.
A tak serio, spróbuj ich zrozumieć, pewnie chcą dobrze, wierzą, że mężczyzna jest kobiecie niezbędny do życia. Może częściej zapraszaj ich do siebie, pokaż im kawałek swojego życia, jakże innego niż ich. Może zabierz na wycieczkę za granicę, może zrozumieją, że żyjesz inaczej i nie brakuje Ci chłopa i gromadki bachorów.

SpanieMoimNalogiem

Z drugiej strony Mariusz umie czytelnie pisać i ma kawałek swojego pola...

Nalli

Ej nie przekreślajmy Stefana. Grzeczny, ułożony, zawsze "dzień dobry"..

DarkMinion

Taaak, zawsze «Dzień dobry» mówi, grzeczny, ułożony. Wykreślić Stefka zanim stanie się tragedia.

PiratTomi

Ale po co miałaby ich gdziekolwiek zapraszać? Nie jest nimi zainteresowana, nie ma obowiązku edukować obcych ludzi.

myszakiri

Rodziców PiratTomi, rodziców.

Kris2020 Odpowiedz

Powiedz że planujesz chłopaka z miasta, znającego języki i masz kilku kandydatów ale jeszcze nie zdecydowałaś. W ostateczności podaruj im zdjęcie ciebie z murzynem, to nie będą cisnęli żeby do wioski przyjechał.

Smutnabula Odpowiedz

Pochodzę ze wsi i ludzie są różni. Znajdą się też tacy jak ty i znajdą się Mariuszki czy Stefanki.
Macie po prostu inne priorytety. I nie jest to złe (chyba że mówimy o alkoholu). Po prostu postaraj się ich zrozumieć a nie patrzeć z góry jak to robisz. Jest to po prostu przykre.
I skoro ci to nie pasuje to szukaj mężczyzn w mieście a nie opisuj na jakich przygłupów trafiasz...

Kris2020

@badar3 W mieście Sebixy z rodzinnego bloku na dzielni też nie lepsze. Dlatego określa się to awans społeczny.

Smutnabula

badar3 a myślisz dlaczego poleciłam szukać faceta w mieście. Jeśli ma się różne priorytety to nie ma sensu myśleć o związku prawda?
Krytykuje za to za patrzenie z góry na takie osoby. To że są poczciwe (czyli wykluczam alkoholików) nie znaczy że są gorsze.

ks2508 Odpowiedz

Dla niektórych pewnie brzmisz jakbyś się wywyższała, ale ja cię w pełni rozumiem, bo też mieszkam na wsi i niestety kobiety mają tutaj właśnie takie perspektywy... Do wyboru sami rolnicy, trzeba brać tego, który najmniej pije na dany moment. Jedyna opcja- uciekać stąd i rozwijać się tak jak ty.

Majabzykbzyk

Nie zgadzam się, że na wsi są wyłącznie takie opcje.
Jestem kobietą wykształconą, mam dwa kierunki magisterskie i 4 podyplomówki. Z mężem poznaliśmy się jeszcze w szkole średniej (ja liceum, on zawodówka, a później twchnikum). Mąż pochodzi ze wsi.
Jest bardzo pracowity i ma szerokie zainteresownia.
Jedyne, czego mi czasem brakuje, to czasami pogadania o literaturze, bo mąż nie lubi czytać.
Ale zawsze potrafi się zachować, lubi teatr, do galeri ze mną pójdzie. A w konie wybieramy raz niszowe filmy, a raz superprodukcje.

Kris2020

@Majabzykbzyk Przeczytałaś czym zajmuje się autorka? Tego nie da rady robić na wsi. To tak, jakbyś surferowi wychwalała zalety Szklarskiej Poręby

Kris2020

@Majabzykbzyk A jeśli traktować to wyłącznie jako odpowiedź do ks2508 , to wieś wsi nie równa. Wystarczy, że we wsi twojego męża był jeden nawiedzony nauczyciel, żeby przekazał sporej ilości uczniów szersze spojrzenie na świat. Hmmmmm działa to też w drugą stronę. Do szkoły Hitlera uczęszczało w różnych latach sporo przeszłych zbrodniarzy hitlerowskich. Wszyscy mieli tego samego nauczyciela historii.

Majabzykbzyk

Kris2020 nie róbmy ze wsi patologii. Owszem są takie przypadki, jak opisane przez autorkę i ks. Ale nie można tak generalizować. To nie XIX wiek. Na wsiach jest nie raz lepiej, niż na patologicznych osiedlach w wielkich miastach.

Kris2020

@Majabzykbzyk Nie wiem jak to skomentować :)

Lunathiel

Nie ma na to reguły. To nie jest tak, że na wsiach w Polsce mieszkają tylko i wyłącznie ludzie bez wykształcenia czy zainteresowania kulturą wyższą. Bywa przecież, że ktoś urodzi się na wsi, ale jest ciekawy świata więc wyjeżdża na studia czy choćby sporo czyta/ słucha/ ogląda, a i tak woli później mieszkać na rodzinnym zadupiu, bo mu tam zwyczajnie dobrze. Bywa też, że osoby z miasta po studiach i z dobrą pracą decydują się na przeprowadzkę do losowej Koziej Wólki, bo mają dość smogu i wracania do domu windą.

I wiemy, że tak bywa, ale to nie zmienia faktu, że większość mieszkańców wsi jednak wpisuje się w stereotypy i przynależy do opisanych w wyznaniu kategorii - niezbyt zainteresowanych edukacją, rodzinnych, wychowanych po staremu, zorientowanych na proste życie kręcące się wokół rolnictwa. Da się znaleźć innych, ale to są wyjątki. Także autorce radziłabym raczej szukać gdzie indziej :')

Nalli

Różne są wsie, mieszkam na wsi na południu Polski i od miasta różnimy się tym,że nie ma bloków i jest mniej rozrywek. Dzieciaki urodzone po ok 2005 roku mogly nawet krowy nie widzieć przez całe życie, bo w całej wsi jest jeden tylko rolnik, ale to bardziej rolnik przedsiębiorca. Połowa mojej klasy z gimnazjum ma wyższe wykształcenie i jak byliśmy na studiach np w Krakowie , nikt nie czuł że odstaje od "miastowych". Wieś teraz , a wieś 40/50 lat temu to nie to samo

Jawiem1210 Odpowiedz

Strasznie pretensjonalna jesteś. Wyszła ze wsi, to się uważa za lepszą. A taka prawda, że każdy z tych facetów ma prawo wybrać swoją ścieżkę życiową i nie tobie ją oceniać. Niektórzy szczęście znajdują w wiecznym studiowaniu, a inni w ciężkiej pracy w gospodarstwie. Ludzie ze wsi to nie są tylko tępaki bez ambicji, ale też ludzie z pasją i właśnie wręcz ambicją, ale do tego co chcą robić, a nie do tego, co sobie paniusia "TerazJestemZMiasta" im upatrzyła za wartościowy cel w ich życiu.

Kris2020

@Jawiem1210 To oni ją sobie upatrzyli i przychodzili "w konkury"

Lunathiel

No właśnie, przecież to nie ona do nich zarywa, to ci faceci chcieli się z nią umówić xD Nie ma nic dziwnego ani złego w tym że od razu ich odrzuciła. To mega niezręczne, musieć tłumaczyć ludziom, że szukasz czegoś innego i że marnują czas w ogóle próbując :') Jeśli już, to wina leży po stronie jej rodziców, że w ogóle nie wpadli na to żeby jej zapytać o zdanie, zanim naopowiadali tym chłopakom o swojej córce.

Vito857 Odpowiedz

A może byś tak przestała wyżej srać niż masz dupę?
Przynajmniej ja mam takie wrażenie.

DarkMinion

Ponieważ...? Ponieważ śmie chcieć mężczyzny na swoim poziomie?

Lunathiel

Wyobraź sobie że cyklicznie nachodzą cię dziewczyny które są kompletnie nie w twoim typie, ale nikt twojego zdania nie szanuje i jak je odrzucasz to cię szkalują, że jesteś wielkim panem co wyżej sra niż dupę ma. Męczące, nie?

MojTataMaChlopaka

A może to ona nie jest na poziomie tych facetów?

GardenTiger

@Lunathiel cyklicznie? przecież napisała, że bywa tam rzadko - na święta czy przy okazji uroczystości rodzinnych.

GardenTiger

@Lunathiel podejrzewam, że jak przyjeżdza w rodzinne strony to nie spędza 100% czasu narozmowie o piotrku, stefanie i mariuszu. bez przesady, to pewnie uszczypliwość rodziny ze pewnie niedługo wyboru mieć nie będzie i zostaną ci trzej. a tu jak zwykle widły z igły

HowDeepIsYourLove Odpowiedz

Tak tak, masz 23 lata zarabiasz tysiące, jesteś najpiękniejsza, najmądrzejsza, osiągnęłaś już wszystko. Jak czytam takie wstepy to nawet nie chce mi się kończyć reszty wyznania:x

HellBlazer Odpowiedz

Eeee... Czy Ty właśnie oceniasz ile warci są ludzie i ich marzenia tylko dlatego, że robisz kursy wizażu i masz prawko?
Co Ci do życia innych ludzi? Nie odpowiada Ci facet to z nim nie jesteś i tyle, a nie wywalasz wszystko w internecie.
Co za żenada...

Esza Odpowiedz

Widać, że masz kompleks wiejskiego pochodzenia. Zauważyłam, że ludzie ze wsi najbardziej gnojeni są właśnie przez osoby, które z tej wsi wyjechały. Typowy mieszczuch nie ma uprzedzeń, a wieś kojarzy mu się raczej pozytywnie i sielsko.

Zobacz więcej komentarzy (13)
Dodaj anonimowe wyznanie