Nie znoszę używać papieru toaletowego. Zawsze mam wrażenie, że tylko rozmazuję pozostałości wokół wylotu i majtki będą musiały przez resztę dnia brać całą robotę na siebie. Zawsze staram się załatwiać w okolicach własnego prysznica i dokładnie potem umyć. Jeśli jestem na wyjeździe, to błogosławieństwem są toalety połączone z łazienkami lub bidety. Jak jestem zmuszony do skorzystania na stacji paliw, to muszę wcześniej kupić mokre chusteczki.
Ludzie się śmieją, że w krajach arabskich nie korzystają z papieru toaletowego, a ja naprawdę nie rozumiem, jak mimo rozwoju higieny i obsesji częstego mycia, Europejczycy mogli wymyślić wycieranie się makulaturą. Dla mnie to jedna z ich przewag cywilizacyjnych.
Dodaj anonimowe wyznanie
Araby podcierają się piaskiem, spróbuj i pokochaj srajtaśmę.
To pewnie dlatego u nich nie ma gejów.
Co za idiotyczny komentarz. W przeciwieństwie do was brudasy to się zawsze myją po.
To używaj wilgotnych chusteczek za każdym razem
jak mieszkasz na swoim to pomysl o bidetcie
Papier toaletowy powstał z myślą o wytarciu się po podmyciu. Dopiero później ktoś wymyślił , żeby mycie zastąpić wytarciem.
Ja zawsze myje pupę gąbka z mydłem jak już jest wytarta papierem. Potem tylko do sucha papierkiem i czuję się komfortowo. Też nie lubię na sucho.
ja się przerzuciłem z wycierania papierem na mycie dupy - przewieszam przez wannę, słuchawkę od prysznica przełączam na tryb "strumień" i jest czyściutko - papieru w ogóle nie używam od dawna
Ten kto po tobie używa wanny też się czuje komfortowo.
hugendubel ma rację. To co robi miensnywonsz też nie jest higieniczne. Najlepiej najpierw korzystać z papieru, a po tym się myć.
jak spłuczesz gorącą wodą to jest higieniczne
Masz w prysznicu wodę o temperaturze, która zabija zarazki? I dupa to wytrzymuje?
Mnie tez to od zawsze brzydziło, dlatego zamontowałam sobie bidetke - taka a la słuchawkę prysznicową przy kibelku - patent podpatrzony właśnie na wakacjach w kraju arabskim.
Zamieszkaj w Finlandi, tam publiczne toalety są wyposażone w taki ubikacjowy prysznic, można się podmywać do woli.
Ja z kolei nie mogłabym się tak tylko podmywać, bez wcześniejszego wytarcia papierem.
Po pierwsze nie chciałoby mi się iść specjalnie pod prysznic po skorzystaniu z toalety (poza tym mam je oddzielnie, więc byłoby to dość niekomfortowe?), po drugie zawsze sobie wtedy wyobrażam, że nie spłukałabym dobrze wszystkiego i te resztki takie mokre by dalej były i tylko bym je wmazała w ręcznik. Fuj!
Dlatego moczę sobie papier mydłem, wodą lub w ostatecznym wypadku śliną.