#oOgTc

Działałam kiedyś w rekonstrukcji historycznej, wraz ze znajomymi odtwarzaliśmy XV wiek. Dziewczyna i chłopak z tej grupy brali ślub w strojach z epoki (wyglądali obłędnie!), nas poprosili, żebyśmy pojawili się również w odpowiednich ubraniach.
Nie byli pewni, jak ich rodziny zareagują, na szczęście podeszły do tego z pełnym zrozumieniem. Ba, niektórzy nawet prosili o uszycie albo o wypożyczenie! Nie byłoby jednak historii, gdyby nie pewna ciotka, niech będzie jej Maria, miała jakoś tak. Najpierw siedziała cicho, potem starała się podburzyć część rodziny pana młodego, bo to jego krewną była, że tak być nie może, że nie wypada, że tradycja, tak się nie godzi i prawie że ślub nieważny.

Większość zlewała jej teksty, dostała upomnienie jedno, drugie i trzecie, bo w końcu informacja dotarła do głównych zainteresowanych. Gdy to nie poskutkowało, została poinformowana, że nie ma wstępu na wesele, do kościoła niestety zabronić pójść się nie dało, bo przyjść może przecież każdy. Ona obmyśliła zemstę.

Jak to pani w okolicy emerytalnej, należała do kółka różańcowego. Miała tam swoje przyjaciółki, z którymi strasznie wpieniały proboszcza, były bowiem świętsze od papieża i krytykowały wszystko, co się dało. Nie było więc niczym trudnym przekonać je, że taki ślub to skalanie boskie. Na samej mszy oczywiście się pojawiła... z nimi. Weszły do kościoła kilkanaście minut wcześniej, krytykując brak ozdób w postaci kwiatów na ławkach, źle ubranych ludzi (bo przecież suknia z XV wieku to tragedia, nie? co z tego, że potrafi kosztować tyle, co taka z modnego butiku), że panna młoda siedzi w kościele, a nie czeka przed. Czaicie klimat, nie?

Zostały usadzone gdzieś z tyłu, cała msza przebiegła dość spokojnie. Czas na składanie życzeń. Zaczekały na sam koniec, dokładnie i głośno obmawiając każdego, kto się zbliżył do pary młodej. W końcu podeszły i one, chociaż panna młoda chciała uciekać. Życzyły m.in. szybkiego powrotu do zdrowia psychicznego.

Sytuację uratowała... mała dziewczynka, która zapytała się swojej mamy, dlaczego te panie są tutaj, a nie na swoich pogrzebach.
One, państwo młodzi i generalnie najbliższe otoczenie niemal zamarło. Panie nie miały dobrej riposty i wycofały się, fukając tylko na "niewychowane gówniary". :D
Legendka Odpowiedz

Mozna nie wpusic gapiow do kosciola na wlasne wesele. Trzeba tylko uzgodnic z proboszczem slub przy zamknoetych drzwiach. A do skladania zyczen powinien ich drozba nie dopuscic.
A mala swietny tekst.

piwnimocni

W kościele jest ślub, a nie wesele

Legendka

Nie zwrocilam uwagi jekiej formy uzywam, ale:

Slownik jezyka polskiego:
wesele
1. przyjęcie, zabawa organizowana po ślubie;
2. ogół ludzi uczestniczących w uroczystościach ślubnych;
3. poetycko: radość, wesołość, uciecha.

Patrzac na pkt 2, moglam uzyc slowa wesele, bo moim zdaniem msza slubna jest czescia uroczystosci weselnych.

Jinchuuriki Odpowiedz

Respekt dla młodej

JustFabulous Odpowiedz

Chciałabym zobaczyć jak ten ślub wyglądał

bazienka

ja widzialam, znajomi mieli podobny moge ci przeslac foty ;)

lotos53

@bazienka Ja też chcę :)

bazienka

to podajcie maila ;) bo telepatycznie wysylac nie potrafie :)

Cero

@bazienka też poproszę jeśli można - sei@wir.pl (mail dziwny bo to tylko alias do poczty na wp 😉)

Yuuhi Odpowiedz

Ten ślub musiał wyglądać pięknie 😍

Luna2 Odpowiedz

Dobra mała :D A co do takiego zachowania Ciotki to współczuję.

bazienka Odpowiedz

mala mnie powalila :) pieknie
a co do tych strojow to naprawde cholernie drogie, bo w gre wchodza tylko len i welna, nici rowniez tylko z "koszernych" materialow i szycie recznie, bo kto w XV wieku slyszal o maszynie :)

Lewkonja Odpowiedz

Takie rekonstrukcje to musi być ciekawa, piękna rzecz :-)

Kicialka Odpowiedz

Wygooglowałam to. Czy chodzi o ślub w łódzkim USC? Panna młoda miała zieloną suknię, w pan młody zielone spodnie i fioletową „pelerynko-narzutkę”? (niestety nie znam fachowej nazwy tego elementu ubioru)

Caia

Może opończa? Nie wiem, ale mi się skojarzyło :)

bazienka

slub z historii byl w KOSCIELE

ogienek Odpowiedz

Młoda pozamiatała!

MajkoLama Odpowiedz

liczyłem na lepszą puentę

Dodaj anonimowe wyznanie