#oVWW3
Mój tato będący 2 lata po rozwodzie poznał pewną cudowną kobietę, której rozwód również był w toku. Dogadywali się tak jakby znali się od dawien dawna, często przy mnie szeptali sobie miłe słówka. Kobieta ta okazała się mieć dobry wpływ na mojego ojca - zaczął podchodzić do wielu spraw łagodniej i nie tak wybuchowo jak wcześniej. Jednak coś się zmieniło, bardzo niedawno.
Parę lat po moich narodzinach moi rodzice zaczęli uczęszczać na zebrania Świadków Jehowy. Niby znali ich zasady i wpajali mi je całe życie, ale sami często je łamali.
Ja sama przestałam wierzyć w te bzdury parę lat temu i odłączyłam się od tej toksycznej religii. Ojciec zaś przestał utrzymywać kontakt ze Świadkami Jehowy. Grzeszył (jakby to powiedzieli wyznawcy tej religii) - przeklinał, spotykał się z osobą mającą inne poglądy, sypiał z nią bez ślubu. Lecz niedawno zaczął brać udział w zebraniach Świadków Jehowy, które odbywały się online. Myślę, że to przez fakt, iż pewien mężczyzna dzwonił do niego i "zachęcał" go do nawrócenia się.
Dosyć niedawno zaczął olewać swoją dziewczynę i mówił, że woli zostać kawalerem. Potem przyznał się, że mówi tak ze względu na werset Biblijny, w którym jest mowa o tym aby zostać samemu. Naprawdę nie rozumiem tego! Cierpiał parę dni, bo próbował wmówić sobie, że lepiej mu bez swojej ukochanej!
Jednak porozmawiał z nią i na chwilę zaprzestał tych działań. Aż do tego tygodnia.
Zadzwoniłam do niej, jak to czasem robię, i dowiedziałam się, że od paru dni się do niej nie odzywa. Nie odbierał od niej żadnego telefonu. Dopiero gdy ja mu powiedziałam to zadzwonił. Obiecywał, że przyjedzie jednak ze względu na pracę zrezygnował. Dzisiaj natomiast usłyszałam jego rozmowę z moją siostrą, w której mówi, że chce zostać ochrzczonym Świadkiem Jehowy więc będzie chciał zerwać kontakt ze swoją dziewczyną. Tylko dla religii, mimo że kocha ją i ona sprawia, że jest szczęśliwy.
Jestem w niezłym szoku. Nie spodziewałabym się, że jakakolwiek religia może zmienić tak człowieka. Tym bardziej Świadkowie Jehowy.
Naprawdę mogłabym wiele mówić na temat ich często niezdrowych i absurdalnych zasad oraz poglądów. Jednak ta sytuacja dobiła mnie i sprawiła, że moja wiara w jakąkolwiek siłę nad nami maleje do 0.
Dziękuję za przeczytanie.
Każda religia jest absurdalna sama w sobie.
W sumie to tak, jednak wyobrażasz sobie co by było gdyby ludzie nie mieli w co wierzyć. Większość ludzi utraciłaby sens życia.
Niezywa, taka teza jest raczej bez sensu, bo to się nigdy nie zdarzy. Ludzie czerpią sens życia z religii, bo znają ją od pokoleń, ale gdyby religia nigdy nie została wymyślona, to nie wiedzieliby o takiej możliwości i nie mogliby stracić sensu życia, bo najpewniej czerpaliby go z innego źródła.
pewnie wymysliliby sobie cos innego, jakis inny punkt odniesienia
Albo każdy by wierzył w Boga na swoich własnych zasadach 🤷
Każda religia jest po prostu instrumentem kontroli społecznej. Jedna grupa mówi drugiej, jak ma żyć i czerpie z tego profity.
bezdomna Gdyby odkryto że religia jest tworem, a my powstaliśmy 100% z natury to byłoby to możliwe. Spora część wierzących to babcie, które czekają na niedzielę żeby pójść do kościoła. Takie z pewnością straciłyby sens i być może zrobiłby się jeszcze bardziej upierdliwe nikogo nie obrażając. Życie bez wiary jest puste, nie mówię tylko o naszej katolickiej wierze. Każdy sobie w coś tam wierzy.
Niezywa, mamy dowody na kulistość Ziemii, a i tak płaskoziemcy świetnie sobie radzą we współczesnym świecie, więc sądzę, że nawet gdyby ktoś udowodnił, że żadnego Boga nie ma, to jedynie mały odsetek tych starych dewotek by w to uwierzył.
No w sumie to tak, źle się wyraziłam. Będą dalej wierzyć, bo gdyby okazało się że jest inaczej to straciliby sens więc wolą wierzyć w coś, co nawet nie istnieje, byle żeby wierzyć. Ludzie muszą w coś wierzyć.Błędne koło.
Będą wierzyć i niekoniecznie w Boga, ale w coś na pewno.
Religie powstały, bo było parę kwestii, których zrozumienie wykraczało poza możliwości ówczesnych ludzi. Większość tych kwestii da się obecnie naukowo wytłumaczyć, ale religie pozostały. Ludziom łatwiej zrozumieć niektóre sprawy, jak tłumaczy im to jakiś facet sukience, czy innym dziwnym stroju, niż spróbować to pojąć samemu. Po co komu myślenie, jak są ludzie, którzy myślą za innych.
Nigdy nie przepadałam za tą sektą. I to, że często odcinają się od innowierców mnie irytuje. Jeśli będą Cię próbowali przeciągnąć na własną stronę, wbrew twojej woli to łatwo powinni dać ci spokój jak udowodnisz im, że ich interpretacja bibli jest błędna, nawet z samego tłumaczenia. Oni mają duże błędy w tłumaczeniach tej swojej wersji Biblii.
Poradnik bycia ofiarą losu z wyboru: jesteś szczęśliwy, na siłe zmień to niszcząc wszystko co dawało ci radość ( oczywiście znajdź jakiś absurdalny powód), płacz w samotności. Wow udało ci się i jesteś ofiarą losu.
Co poradzisz, religia czasem pierze mózg bardziej niż TVP.
Założyłem specjalnie konto by się wypowiedzieć. Miałem babcie z Jehowy a jej mąż (a mój dziadek) był katolikiem. Normanie byli małżeństwem i nikt nigdy nie ingerował w swoją strefę, nikt nigdy nikogo nie namawiał, aby porzucił swoich przyjaciół, bo są katolikami. Moja babcia była najbardziej spokojną osobą jaką znam i codziennie czytała Biblie. W rodzinie w dawnych pokoleniach także miewałem w rodzinie Świadków jak i katolików jak i ateistów, wszyscy żyli w zgodzie. Jeśli kiedykolwiek spotkałem kogoś z Jehowych kto mnie kojarzył po św. p. babci zawsze odzywali się do mnie z serdecznością. Czego nie mogę powiedzieć o większości katolikach. Może to co opisujesz autorko to już jakiś skrajny odłam jak np. u Żydów, gdzie bywają odłamy fanatyzmu i zaślepienia?
nie dość, że się dzielisz opinią to jeszcze konto zostanie XD
Niestety (oczywiście dobrze dla Ciebie) to raczej tylko Ty trafiłeś na bardzo przyjaznych ludzi. Z doświadczenia i różnych środowisk - Ci ludzie to sekta, którzy ograniczają Twoje życie poza nią do 0.
Też czasem czytacie pierwsze ostatnie zdanie wyznania i myślicie sobie "eh, cwany jestem, nic nie straciłem"
Jehowi to sekta, nie religia. Niby różnice nieduże, ale jednak tak naprawdę duże. Ludzie się w tym rodzą, rozumiem, ale żeby stary chłop się w ten syf bawił? I dla takich debilizmów porzucał kobietę? No debil.
Poszukaj na YouTube kanału o nazwie Telltale. Prowadzi go anglojęzyczny były świadek Jehowy, ma tam jeden film o deprogramowaniu wyznawców sekt/kultów religijnych. Być może pomoże to tobie w rozmowie z twoim ojcem, jeśli chcesz mu pomóc.
Z sektą częstko tak bywa
Tak sobie was czytam i zastanawiam się, czy też tak odważnie i bezpardonowo byście napisali o lgbt lub o feministkach takie teksty nazywając ich zbokami, lesbami i pedałami i dewiantami o upośledzonym sposobie rozumienia świata (wasz jest lepszy oczywiście) jak o Świadkach Jehowy lub Katolikach. Jesteście uprzedzeni i nietolerancyjni i dyskryminujecie ludzi ze względu na poglądy religijne. A założę się, że wielu z was skwapliwie pilnuje by uchodzić za tolerancyjnych i nie mlaśnie językiem np na inne narodowości, kolor skóry czy orientację seksualną. Powiedzcie co myślicie też w innych kwestiach. Wyznanie dotyczyło postępowania i wyboru jednego mężczyzny, którego powodu nie znamy, znamy jedynie subiektywną opinię córki tego pana. A wy już osądzacie wszystkich Świadków, Katolików (nawet nie wymawiając z szacunkiem ich nazw, tylko je obraźliwie przekręcając "katole, jehowcy"), to obrzydliwa dyskryminacja... I tacy ludzie wybierają nam władzę:/