#pOwH1
Wieczorem przyjeżdża po mnie chłopak, a ja oczywiście, żeby zrobić jak najlepsze pierwsze wrażenie, kupiłam jakieś winko i go wypytuję trochę o jego rodziców. Dowiaduję się, że jego mama pracuje jako sekretarka w szkole, a ojciec jest lekarzem.
Jesteśmy na miejscu, dzwonimy do drzwi i nagle moim oczom ukazuje się mój lekarz... ginekolog. Wyobraźcie sobie moją minę, wyrażającą zdziwienie i zażenowanie. Oczywiście nie zapomniał o tym wspomnieć, że dziś byłam u niego na wizycie.
Dziś ten pan jest moim teściem. Zawsze gdy go widzę przypomina mi się, że mnie oglądał...
A mi się wydaje, że raczej średnio prawdziwa ta historia.. :). Przynajmniej ta część „wypytuję trochę o jego rodziców..”. Nie wiem, może ja jestem jakaś dziwna, ale zanim oficjalnie poznałam rodziców swojego narzeczonego to znałam kilka szczegółów ,na pewno czym się zajmują na co dzień. Nawet kwestia nazwiska lekarza i chłopaka (chyba, że jakiejś pospolite) :)..
No co, obadał warunki w jakich syn będzie parkował.
A potem odleciał na smoku 🐲
Nie powinien o tym wspominać, to złamanie tajemnicy lekarskiej.