#poYgb

Nienawidzę mojej babci. Wychowywała mnie, bo rodzice dużo pracowali. Jest i zawsze była osobą toksyczną, manipulantką. Przeróżne problemy psychiczne, z którymi borykam się do dzisiaj, mimo terapii i ogromnej pracy nad sobą, którą wykonałam, to w dużej mierze efekt jej "wychowywania". Nienawidzę jej do tego stopnia, że gdy nie mogę długo zasnąć, albo nagle się przebudzę w nocy, to żeby się zrelaksować i wyciszyć, zaczynam sobie wyobrażać, że babcia w końcu umarła, a ja sprzątam po niej mieszkanie. Spokojnie oddzielam rzeczy, które oddam za darmo od tych na sprzedaż. Buty, bluzki, meble. Układam opisy do ogłoszeń, zastanawiam się nad cenami. Czerwone czółenka, cztery krzesła, kanapa z ekoskóry - jeden z dwóch foteli od kompletu na zachętę dorzucę gratis. Rozluźniam się, czuję zadowolenie. Firany, obrusy, wszystkie kwiaty, których nie cierpię, teraz okna i parapety są już puste, szafy też, zasypiam.

Nie jestem rozchwianą emocjonalnie nastolatką. Mam czterdzieści lat, stabilne życie, dwoje dzieci.

Dla osób, które mogłyby podejrzewać, że babcia na starość z paskudnej, toksycznej manipulantki zmieniła się w miłą staruszkę, podam tylko jeden z dziesiątków przykładów jej zachowań. Otóż babcia akceptuje tylko jedno z moich dzieci. Drugie uznała za niepotrzebne (to jej słowa), ani razu nie zapytała o przebieg ciąży, o poród, nie powiedziała rodzinie ani znajomym, że ma kolejnego wnuka, a obecnie traktuje go jak powietrze. Wyobraźcie sobie, jak trudno to wszystko wytłumaczyć dwóm kilkulatkom, z których obaj chcieliby mieć babcię. Kozaki z futerkiem, talerze, komplet garnków, lampa...
Niezdecydowana2019 Odpowiedz

Moja babka miała mnie raz przeprowadzić przez jezdnię ale kazała mi iść samej. Miałam 7 lat. Wpadłam pod samochód. Jak leżałam w szpitalu to do mnie przyszla jeden jedyny raz i powiedziała że to nie jej wina że to mnie Bóg pokarał za moje grzechy. Leżałam w gipsie wiele miesięcy potem chodziłam o kulach. Płakałam że mnie Bóg jeszcze bardziej pokaże bo nie mogę iść do kościoła. Rodzicom bałam się powiedzieć. To co opisałam to wierzchołek góry lodowej tego co mi robiła i jak mnie traktowała. Babka nie żyje 12 lat, nie tęsknię.

GoMiNam Odpowiedz

Nie napiszę Ci "ne przejmuj się", bo coś na ten temat wiem. Co prawda jestem młodsza od Ciebie, ale nie każda Babcia jest miła, kochająca, da obiadek, nakarmi, nałoży dokładkę, da parę groszy, czy słodkości swoim wnukom.

Mojej Babci wmawiano, że jest NAJ we wszystkim: NAJ-ładniejsza; NAJ-mądrzejsza; NAJ-lepsza itd. Mojej Mamie nadal zarzuca, że za późno wraca do domu (Mama kończy pracę o konkretnej godzinie, musi zrobić zakupy i przejechać odcinek, który bardzo jest zakorkowany o tej porze). Nie przyjmuje do wiadomości, że na trasie był wypadek, że warunki pogodowe są kiepskie, że trzeba zrobić zakupy - masz być punkt godzina taka to a taka, bo sobie tak umyśliła. Skoro kończysz o godzinie 17, to w ciągu 20 minut musisz być w domu (!), a nie dopiero wjeżdżać do garażu.
Zarzutów wobec życia mojej Mamy, ale i mojego również ma nadal sporo. Moja Mama zaszła w ciążę w wieku 25 lat, pracowała, miała stałą pracę. Było że za wcześnie, że po co to, że na co to. Przy moim rodzeństwie wprost zasugerowała aborcję, bo po co kolejne dzieci?

Do mnie ma pretensje o każdego kolegę. Nie powinnam się spotykać, bo mam jeszcze dużo czasu. Nie mam prawa się spóźnić na autobus, jak wracam z pracy. Dlaczego tak wolno chodzę, jak wracam z pracy? No jestem bezczelna! Powinnam być punkt 16:30 w domu! No i co z tego, że wysiadam z autobusu dwie minuty wcześniej, a odcinek z przystanku do domu to około 15 minut spacerkiem? Jestem nieposłuszną gówniarą!
Babcia mówi, że wychodzimy o 10:30. My wszystkie gotowe, czekamy, a Babcia jeszcze coś robi. Ale jak Babcia już gotowa, a Mama wyjeżdża samochodem, a któraś z sióstr zakłada kurtkę, czy buty, to jest, że jesteśmy nieodpowiedzialne, spóźniamy się, nie szanujemy cudzego czasu.
Ale Babci zwrócić uwagi nie można. I trzeba z tym żyć. Nie mam sił wojować, a Dziadka nadal podziwiam, że prawie 50 lat wytrzymał. :D

Cmonika

@GoMiNam dlaczego nie mozna?

NOTHING000

I dlaczego musicie z tym żyć?

MissWilczusiaPL

@Cmonika są tacy ludzie którym strach zwrócić uwagę, wiem bo mieszkam z takim... cała moja rodzina uważa że moja matka robi źle w niektorych przypadkach, ale każdy boi sie zwrócić uwagę, więc tak żyjemy...

bazienka

po co z nia mieszkacie?

GoMiNam

@bazienka, nie będę dokładnie tłumaczyła, ale przede wszystkim względy ekonomiczne. Ponadto dom, w którym mieszkamy jest naszą własnością po rodzicach Babci właśnie. Ponadto Babcia jest w takim wieku, że nie możemy jej zostawić samej. A dom starców, czy innej opieki nie wchodzi w grę. Nie mamy sił zwyczajnie z Babcią się szarpać, tłumaczyć, kłócić. Jak się Babci zbiera na wyrzuty jakieś wobec nas albo widać, że kłótnia wisi w powietrzu, to "Coś potrzebujesz? Nie? To idę, bo jestem zmęczona / źle się czuję / muszę coś zrobić / jestem zajęta".

@MissWilczusiaPL ma rację.
Są osoby, którym nie zwraca się uwagi. Mnie akurat nauczono, że osobom starszym nie zwraca się uwagi, bo nie wolno. Byłam ostatnio w takiej sytuacji, że musiałam, więc się konsultowałam najpierw z kimś znacznie wyżej postawionym. I zamiast zwrócenia uwagi, było bardziej... dyplomatycznie to rozegrane. A i tak było mi strasznie głupio, niezręcznie, że musiałam coś takiego zrobić, ponieważ osoba, której miałam zwrócić uwagę... była ode mnie dużo starsza. A ja jestem gówniarz.

MissWilczusiaPL

@GoMiNam ja co prawda nie mam wyrzutów przed zwróceniem starszym uwagi bo jestem dosyć piekielnym dzieckiem, ale po prostu mama jest jaka jest i juz sie z tym pogodzilam, nie chcialabym miec nieprzyjemnosci wiec pozostaje czekać do końca liceum i wio na studia byle dalej
oczywiście mama nie jest wcieleniem zła, ma swój charakter ktorego czasem nie idzie wytrzymać i tyle

PandaMala Odpowiedz

Ja mam szesnaście lat i też na każdym kroku słyszę od babci przytyczki, chamskie komentarze i zero szacunku. Kiedy miałam 8 lat stwierdziła, że na pewno jestem wpadką i jestem obciążeniem dla rodziców i rodzeństwa. Non stop a to być schudła, a to byś sobie chłopaka w końcu znalazła... Jest strasznie podła i narcystyczna, co w sumie nie ułatwia mi walki z samooceną poniżej zera. Autorko, rozumiem Cię. Wiem, że babcia to nie jest najważniejsza osoba w życiu każdego człowieka, ale... Czasami jednak czegoś brakuje.

PeknietyBalonik Odpowiedz

Też jak nie mogę zasnąć to wyobrażam sobie, że pewna osoba umiera a ja sprzątam pokój po niej. To chyba taka forma odreagowania. Zasypia się przyjemnie.

Czerwonaswinia1 Odpowiedz

Interesują mnie dwa fotele i mały stolik.

tramwajowe Odpowiedz

Dziwi mnie, że przy takiej babci jak w wyznaniu i jak w komentarzach rodzic, ten jej syn czy córka, nie są toksyczni.

Córka babci, czyli moja mama, nie jest toksyczna. Jest typem ofiary, niska samoocena, skłonność do histerii, zamykania się w sobie, stanów depresyjnych. Za to toksyczny jest mój ojciec - z pod skrzydeł mamusi trafiła pod skrzydła męża, który na każdym kroku stosuje przemoc psychiczną i ekonomiczną, manipuluje, karze tygodniami milczenia. Każda normalna kobieta wyrwałaby się z takiego "związku", mama niestety jest za słaba i tkwi w tym od ponad 40 lat, deptana i poniżana. Na zewnątrz - bardzo udane, zgodne małżeństwo.

Remirelka

Jakbym czytała o mojej mamie i jej matce i jej małżeństwie.

tramwajowe

@Pedagog Taka postawa ofiary też jest bardzo zła dla dzieci. Dlatego że wchodzi w toksyczną relację i to nadal jest rodzina dysfunkcyjna. Dzieci z takiego związku nie dostają dobrych wzorców.

TabascoNincja Odpowiedz

Twoja babcia, to chyba ma prawnuka, nie wnuka. Twoja mama ma wnuka.

Zgadza się.

Niezywa Odpowiedz

Nienawiść w niczym nie pomaga i od niczego nie uwalnia, po jej śmierci nadal możesz mieć do niej żal i może ciebie aż nosić z nienawiści za te wszystkie krzywdy. Co zrobić, podejść do tego na chłodno. Czasu nie cofniesz, możesz jedynie sobie humor psuć wspominając ją. Zobojetnieć, odciąć się od niej.

bazienka Odpowiedz

a nie prosciej calkiem urwac kontakt z babcia i zwyczajnie nie odwiedzac jej z dziecmi? unikniesz tlumaczenia i toksycznej osoby, same sukcesy

Nie odwiedzam jej z dziećmi. Wcale jej nie odwiedzam, bo sobie tego nie życzy. Dzieci czasem zabiera do niej moja mama, bo życzy sobie "zobaczyć wnuka".

opi Odpowiedz

Myślałem, że tylko ja jeden mam takie problemy z toksyczną babcią. Moja była chamska dla swojego zięcia (mojego taty) i wpłynęła na rozwód moich rodziców. Jak sięgnę pamięcią to już od mojego dzieciństwa była dla mnie zawsze uszczypliwa, chamska i zdecydowanie nazbyt wymagająca. Dzisiaj, gdy jest już staruszką to prowokuje mnie i kłóci się ze mną tak dla frajdy. Sprawia jej to przyjemność i dostarcza emocji. To jest chore!!!!!! Nienawidzę jej. Rozpuszcza wśród znajomych nieprawdziwe plotki o mnie, że to niby jej ubliżam i jestem dla niej niedobry. Kłamstwa! Zawsze wypomina mi, że należy jej się szacunek, bo to ona zajmowała się mną gdy rodzice pracowali. Babcia to stary oszust i manipulant. Dla znajomych jest bardzo miła, bo liczy się dla niej to co ludzie o niej powiedzą, a w domu jest jak "rozpieszczony bachor" - ktoś trafnie ją określił.

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie