Pewnego dnia spokojnie wracam sobie do domu i słyszę po drodze rozmowę jakijś 2 dziewczynek. Kłócą się o to, co ich mamy potrafią zrobić, czy która jest lepsza.
Jedna z nich kompletnie rozwaliła system:
- A MOJA MAMA ZMIENIA POMIDOROWĄ W ROSÓŁ!
Tak, dobrze przeczytaliście.
Ja też kisnę z wami.
Dodaj anonimowe wyznanie
No, pomidorowa w cieple szybko kisnie. Wiem cos o tym. Moja toaleta tez.
Ja bardziej skisłem po przeczytaniu "jakijś". Bardzo proszę wszystkich którzy mają problem z odmianą zaimka przymiotnego w l.poj. i l.mn. (jakiś i jakieś). Oczy krwawią od tych kulfonów językowych.
Chciałem dopisać że proszę osoby z takimi problemami, z którymi nie da się uzyskać dobrej oceny z egzaminu ósmoklasisty z j. polskiego, żeby się zapoznały z prawidłową odmianą przez przypadki oraz prawidłową pisownią. W przeciwnym wypadku zostają te osoby ćwierćanalfabetami.
Ale to chyba na odwrót
jutro znowu bedzie pomidorowa, zrobiona z rosolu z wczoraj...
Mama po prostu odwraca strzałkę czasu. Fizyka.
Lepiej niż Chuck Norris
Tylko Chuck Norris potrafi wetrzeć ręce w krem. To tak samo jak zamienić pomidorową w rosół.
@ Dworniak: Nie masz racji. Zarowno w Gruzji jak i Uzbekistanie te zarty sa znane i bardzo lubiane. Nawet w pewnym srodkowoeuropejskim kraju.
A tak w ogole, polecam sprawdzic w internecie jaka jest geneza tych zartow. Pewno zdziwisz sie, ze USA na w tym swoj skromny udzal.
No, tego nie przebije :D