#pxlpF

Jestem ofiarą przemocy domowej.
Zaczęło się cudownie, żadnych problemów, ona była bardzo miła i kochająca, wszystko się układało. Dopiero po jakimś roku zaczęło się psuć.
Wyzywanie i ciągłe obrażanie jeszcze jakoś moglem przeżyć, ale kiedy do wszystkiego tego doszło oskarżanie o zdradę z KAŻDĄ osobą, z którą miałem kontakt, a potem przemoc fizyczna, to nie wytrzymywałem.
Raz kiedy uderzyła mnie wazonem w głowę to ją odepchnąłem, co wywołało u niej atak histerii i kolejne wyzwiska oraz oskarżenie, że się nad nią znęcam. Zacząłem się ciąć, myślę nad samobójstwem, ale nawet boję się iść do psychologa. Nie umiem z nią zerwać, bo kiedy raz próbowałem, to przyjechała pod mój dom i mnie pobiła, jakkolwiek absurdalnie to nie brzmi.
metalingus Odpowiedz

Boże ostatnie zdanie mnie rozwaliło.
Autorze, to Twoje życie i Twoje decyzje. Wszystko zależy od Ciebie. Jeśli ktoś Cię tak podle traktuje, to nie możesz do niej wracać i udawać, że wszystko ok, bo to się powtórzy. I nie licz, że nie, ona się nie zmieni. Jak szajbniętym trzeba być, żeby najpierw kogoś zmieszać z błotem, a potem pobić go, bo chciał odejść?
Ja jej już nawet nie nazwe toksyczną, bo to jest poziom radioaktywności po wybuchu w Czarnobylu. Zerwij z nią raz i ostatecznie. A jak znów sie na ciebie rzuci z łapami to zabarykaduj się w mieszkaniu i postrasz ją policją. No i najlepiej nagrywać takie akcje, na wszelki wypadek.
Powodzenia.

Ostrzenozeinozyczki

Jak znów się na niego rzuci z łapami to ja bym po prostu trzasnął ją z liścia tak żeby nauczyła się, że nie jest bezkarna. Dopiero na spokojnie wytłumaczył, że ma się wynieść z mojego życia. Przykro mi ale to co ona robi temu chłopakowi to przekraczanie jakiejkolwiek granicy skurwysyństwa i dopóki ludzie nie nauczą się, że są przypadki kiedy trzeba umieć bronić się nawet przed kobietami dopóty takie wariatki będą pastwić się nad słabszymi psychicznie chłopakami. A taka przemoc wcale nie jest mniej okrutna od tej przemocy wobec kobiet o której tyle się trąbi dookoła.

karolyfel

I jeszcze jej zrób "odtąd dotąd si si si". Równie życiowe i skuteczne.

tramwajowe

@Ostrzenozeinozyczki Rozumiem chęć dania z liścia. Ale taka wariatka wszystko obróci na swoją korzyść, wezwie policję i wszystkich przekona że jest ofiarą. Dlatego pisałem żeby przede wszystkim nie dać sie sprowokować.

Ostrzenozeinozyczki

Wiesz, sam nie byłem na szczęście postawiony w takiej sytuacji i pozostaje mi się z tego powodu tylko cieszyć ale uważam, że obrona własna to obrona własna i nie powinno być żadnych podwójnych standardów. Mam kolegę którego dziewczyna robi się agresywna po alkoholu i też wiele razy jej coś odbijało więc zaczynała go wyzywać od najgorszych i uderzać bez powodu. Niby nic takiego bo ogólnie nie chcieli się rozstawać ale przy jakiejś zakrapianej imprezie potrafiła przed całym towarzystwem rzucać się do niego z łapami. Rozmowy nic nie dawały aż w końcu po kilku miesiącach powiedział, że zacznie jej oddawać żeby sama zobaczyła jakie to przyjemne. Przy każdym odpale kiedy zaczynała go bić oddawał jej lekkiego plaskacza aż w końcu się ogarnęła i przeprosiła za siebie choć też nie od razu. Wszyscy znali jej przypadłość więc nikt mu nawet słowa nie powiedział ale spróbuj się czymś takim pochwalić przed obcymi. Na debilki nie ma innej rady a przez takie gadanie właśnie pozwalają sobie na gnębienie chłopaków którzy naprawdę chcą dobrze a kończą sterroryzowani jak autor wyznania.

Mmpp00

Najważniejsze to znać swoje możliwości, bo jednak jak uderzysz taką babkę z proporcjonalnie równym nakładem energii, to zrobisz jej większą krzywdę niż ona tobie. Jak ja użyję całej siły, aby uderzyć faceta w twarz, to w najgorszym wypadku będzie miał siniaka, jakby mój facet uderzył mnie z całej siły, to najprawdopodobniej miałabym wybitą szczękę.

bazienka

taa i wtedy ona by wezwala policje. bo ja zaatakowales ( chyba ze zaaranzowac jakis kamerek)
no i wpuszczac agresora do domu? to trzeba na leb upasc

tramwajowe Odpowiedz

To nie brzmi absurdalnie. Mężczyźni często są ofiarami przemocy, głównie psychicznej. Tylko podwójne standardy w społeczeństwie sprawiają że nie szukają pomocy.
Nie daj się!
Po pierwsze nie daj sie jej sprowokować, bo kobiety mają inną ochronę. Jej każdy uwierzy.
Po drugie nie daj się zbyć - szukaj pomocy! Najpierw psycholog. Jak nie ten to inny.
A potem jak sie ogarniesz to życzę Ci siły by odejść i więcej w taką relację nie wejść.
No i gdybyś chciał wzywać policję to też nie daj się zbyć. Zbieraj dowody.

Ylifosretrik

Co to znaczy, jej każdy uwierzy? Wciąż nie wierzy się kobietom, jeśli zgłaszają, że są ofiarami przemocy w jakiejkolwiek postaci. Niestety wcale nie jest to niepowszechne. Należy walczyć o sprawiedliwość bez znaczenia na płeć.

bazienka

Ylifosretrik chodzi o to, ze szybciej uwierza kobiecie niz facetowi
jak ona wyskoczy o niego z lapami i on jej walnie, to wersja dla policjantow bedzie taka, ze on ja zaatakowal, a ona tylko sie bronila
a przemocy psychicznej bez nagran nie udowodni wcale

Heppy

Yliosretrik chyba w twoim wyimaginowanym w główce świecie. Wystarczy, że facet będzie się bronił i np. Złapie ja za rękę. Narobi takiego rabanu, że ja pobił, że sobie nie wyobrażasz. I założą mu niebieska kartę. Widać, że nigdy nie miałaś takiej sytuacji i żyjesz w jakiejś innej rzeczywistości.

tramwajowe

@Ylifosretrik Wiem, masz dużo racji. Sa środowiska w których sie nie wierzy albo przemoc uznaje sie na 'normę'. Albo wini sie ofiarę. Pisałem ogólnie, zdaje sobie z sprawę że sa bardzo różne i skrajne sytuacje.

Ylifosretrik

Heppy, piszę jako osoba, która doświadczyła przemocy i jej nie uwierzono, bo "przecież to był Twój przyjaciel, wodziłaś go za nos, mógł pomyśleć, że chciałaś tego seksu."

Ostrzenozeinozyczki

Nie ma co się kłócić bo jak tramwajowe ujął są różne środowiska gdzie różnie podchodzą do różnych spraw. Heppy też mogę napisać, że żyjesz w innej rzeczywistości bo osobiście w różnym dziwnym towarzystwie przebywałem i byłem kiedyś świadkiem jak moja znajoma która mieszkała z popierdolonym alkoholikiem wezwała policję po tym jak na imprezie ją pobił. Jak patrol przyjechał nie zdążyła jeszcze dobrze krwi wytrzeć z twarzy. A te psy ją wyśmiały, że w takim razie "po chuj z nim jest ? A jak chce coś zgłosić to ma trzeźwa przyjść na komendę a nie im głowę zawracać." Wszystko niestety zależy od statusu społecznego ofiary.

Serwatka31 Odpowiedz

To jak nie masz siły na żadne zdecydowane ruchy, to ich na razie nie rób, ale w tym czasie zbieraj dowody.
A jak już trochę siły zbierzesz, to wiesz, gdzie te dowody zanieść.

tramwajowe

@Serwatka31
Ale ładnie ujęte! Można nie mieć siły w takiej sytuacji.

Jawiem1210 Odpowiedz

No to obdukcje i na policję.

bazienka

nagrania z jej wyzwisk i ten sam kierunek

karolyfel Odpowiedz

Facet, szukaj pomocy. Krok po kroku, znajdź jakieś fora internetowe ludzi z podobnymi problemami, może jakaś poradnia, może niebieska linia.
Ustal sobie na spokojnie co możesz robić. I rób to, krok po kroku.
Być może teraz nie masz siły, ale najważniejszy będzie pierwszy nawet najmniejszy krok, cokolwiek to będzie. Ten pierwszy ruch doda ci motywacji do następnych.
Szukaj wsparcia, jeżeli masz możliwość - porozmawiaj o tym z kimś: przyjaciej, dobry kolega, linia zaufania...
Ustal sobie punkty podparcia: na kogo możesz liczyć? Rodzice, rodzeństwo, koledzy, organizacje społeczne? Okopuj się w tych punktach, szukaj zaczepienia, zapewnij sobie poczucie bezpieczeństwa.
Nie siedź bezczynnie, samo nic się nie zmieni. Ty możesz to zmienić, każdy najmniejszy ruch się liczy.

Heppy Odpowiedz

Po pierwsze rozstań się z nią. Po drugie idź na policję. Mimo wszystko tam czasem pracują faceci, którzy wiedza jak perfidne potrafią być kobiety. Może akurat trafisz na normalnego. Zgłaszaj ja za każdym razem jak się do ciebie zbliży. Dopoki nie poniesie realnych konsekwencji to się nie uspokoi. Dostanie mandat raz, drugi to siądzie na dupie.

budyn4 Odpowiedz

Pamiętaj zebrać dowody żeby mieć się czym bronić.

Vito857 Odpowiedz

Zrywasz z nią. Zamykasz dom. Dzwonisz na policję, gdyby się awanturowała.
Jeśli ty tego nie zrobisz to nikt inny tego nie zdziała.

AlaAla21 Odpowiedz

Przykro mi, rozumiem, że ciężko jest się wyrwać z toksycznego związku :(

bazienka Odpowiedz

tez mialam takiego faceta, ktory mnie 2 godziny po kazdym wyjezdzie np. na studia maglowal, co ja robilam z tymi obcymi facetami
problem znasz, rozumiem twoj wstyd przed zglaszaniem pobicia
ale po co w tym trwasz? rzuc ja, odejdz i odetchnij
powiedz komus zaufanemu, moze telefon zaufania? to bardziej anonimowe niz psycholog
a jak wyskoczy z lapami, potraktuj ja gazem

Zobacz więcej komentarzy (10)
Dodaj anonimowe wyznanie