#q4mmf
Z moim tatą już dawno jej się nie układało. Ona pragnęła czegoś więcej, chciała poznać świat, nowych ludzi. Życie jako kura domowa nie odpowiadało jej. Więc on sam nie miał zbyt dużego rozczarowania na wieść, że nie wraca. Ja natomiast przeżywałam to bardzo. Tęskniłam, złościłam się, płakałam, krzyczałam, bo nie byłam w stanie pojąć dlaczego. Obwiniałam wszystkich dookoła, w tym siebie najbardziej, że to przeze mnie, bo przecież to mnie zostawiła. Brakowało mi jej głosu, tulenia do snu, a w szczególności samej obecności. Dzwoniła rzadko, a i tak jeden telefon doprowadzał mnie do kilkugodzinnej histerii.
Starałam się o niej zapomnieć, więc ograniczyłam kontakt do zera, a słowo "mama" stało się tematem tabu. Z czasem żal i złość nie dokuczała mi tak bardzo, chociaż mimo to i tak nie byłam w stanie odebrać telefonu, a każda wysłana przez nią kartka trafiała do kosza.
Niedawno wróciła, a ja czuję się jakbym znowu miała 7 lat. Wszystkie niedomówienia, żale, złości wróciły. Dlatego mamo, chcę, żebyś wiedziała, że pamiętam.
Pamiętam pierwsze urodziny bez ciebie. Pamiętam dni, w których błagałam Boga, żeby to był zły sen. Pamiętam każdy dzień matki spędzony z tatą. Dlatego proszę, nie niszcz mi świata, nad którym pracowałam tak długo. Nie udawaj, że nic się nie stało, bo ja pamiętam te długie 10 lat czekania na ciebie.
Nie wiem czemu wyznanie jest minusowane, bo wyznaniem jako takim jest.
Smutno mi się zrobiło kiedy to czytałam i przypomniało mi się już stare wyznanie jakiejś dziewczyny, którą kiedy była mała matka zostawiła samą z ojcem. Zostawiła po sobie list, w którym napisała, że zmarnowali jej życie, autorka tamtego wyznania czytała list codziennie, aż w końcu go spaliła.
Zastanawia mnie w tym wyznaniu kilka kwesti
Dlaczego zabrała twojego brata ze sobą, a Ciebie nie skoro (wnioskując) Cię też kochała i dlaczego twój tata nie próbował odnaleźć swojego syna?
@doznudzenia A no tak bo taki Kalafijor i inne legendy tej strony były tak bardzo anonimowe że nie można ich było nikomu powiedzieć.
Przykro mi to mówić ale nie byłaś córunia mamuni, raczej ona była dla Ciebie mamunia córuni.
Swoją drogą pojąć nie mogę postępowania takich matek
A postępowanie ojców, którzy porzucają swoje dzieci pojmujesz?
Serce mało mi nie wyskoczyło czytając końcówkę.
Bardzo mnie ciekawi, co kierowali Twoja matka, dlaczego Cię zostawiła, nie byłaś już taka malutka aby Twoja obecność ja mocno obarczala. Nie wybaczylabym tej kobiecie
Matka? Potwór! Decydując się na dzieci, trzeba ponieść odpowiedzialność, to zawsze rezygnacja z części siebie. Wszyscy wiemy skąd się dzieci biorą...
ale jak tak można porzucić jedno dziecko i nawet nie odwiedzać?
Sama mam dwójkę dzieci i nie wyobrażam sobie żebym mogła je zostawić. Po co w ogóle rodziła dzieci jeśli nie odpowiadała jej rola matki i nagle wyjechała zostawiając swoje dziecko. Nigdy nie zrozumiem takich "matek".
Jakby miała jakiś inny wybór będąc w ciąży
>.< czasami mam wrażenie że na tej stronie siedzą sami 18-latkowie,kompletnie nie znający życia.
To złe wrażenie, nie dawno jeden z użytkowników przyznał się, że ma 41. Sam mam też trochę więcej niż 18 :)
@MarvinGaye
Jakby miała jakiś wybór zachodząc w ciążę.
A nie, czekaj!. Ona MIAŁA wybór. To była JEJ decyzja (bo przecież mąż jej nie zgwałcił). Historia nie jest ze średniowiecza, w Polsce już od dłuuugiego czasu dostępna jest antykoncepcja. Jak się nie zabezpieczała (2x) to JEJ wina.
>.< czasami mam wrażenie że na tej stronie komentują sami 13-latkowie,kompletnie nie znający życia poza serialami...
Gro9 dokładnie to nie średniowiecze i kobiety świadomie mogą podejmować decyzję o macierzyństwie,a nie rodzić , a później mieć dzieci w dupie.
Jestem w stanie wyobrazić sobie jedną wpadkę pomimo stosowania antykoncepcji, ale dwójka dzieci raczej sugeruje niedojrzałą decyzję o macierzyństwie.
Boże ,szmata a nie matka
Miałam tak samo,kiedy miałam 13 lat mama wyprowadziła sie do Niemiec.Nie mogłam uwierzyć że mnie zostawiła,przeołakałam każdą noc,w szkole nie mogłam sie skupić,stałam sie agresywna i arogancka i dostawałam mase jedynek,popadłam w złe towarzyszystwo i miałam wszystko gdzieś,oczywiście przyjeżdżała raz na rok na pare dmi,ale oczywiście mimto nienwystarczało,mineło 5 lat wydoroślałam i teraz mieszkam z mamą w Niemczech ;D chociaż nadal odczuwam żal po tym,że zostawiła mnie wtedy,kiedy najbardziej jej potrzebowałam :D
Nigdy nie zrozumiem jak można zostawić dziecko, by za Tobą płakało i tęskniło :/ Trzeba nie mieć serca. A to, że zabrała brata a Ciebie zostawiła to już szczyt chamstwa. Pogadaj z nią i wygarnij, niech poczuje swoją winę. Może chociaż trochę Ci to pomoże. Ja bym chciała zapytać "dlaczego? "
Ona nie poczuje się winna. Ona się chciała Realizować, Zobaczyć świat, Poznać ludzi. A że córka była jej kulą u nogi ? Jej uczucia się nie liczą. Miała prawo decydować co z nią zrobi - przecież ją urodziła. Więc porzuciła jak zbędny bagaż. Wyrzutów sumienia mieć nie będzie.
I pamiętaj zawsze, nawet w godzinę jej śmierci.
I nie wybacz nigdy, bo pękniętego serca nie da się skleić.
Uciekaj jak najszybciej jak tylko skończysz 18 z domu i zerwij całkowicie kontakt, nie warto rozdrapywać blizn.
Przepoeciłeś...