Gdy miałem z 4-5 lat, lubiłem chodzić do McDonalda i zjeżdżać w tamtejszej zjeżdżalni. Pewnego późnego wieczoru pojechaliśmy z tatą do pobliskiego McDonalda. Ojciec wysiadł z samochodu i poszedł kupić dla nas coś do jedzenia. Ja zostałem sam w samochodzie. Czekałem chwilkę, aż zniecierpliwiony wysiadłem i ku mym oczom ukazała się zjeżdżalnia, właśnie ta, na której lubiłem zjeżdżać. Była zamknięta. Podszedłem do niej i otworzyłem wejście do niej. Wszedłem ostrożnie po stopniach, które tam były, a następnie zadowolony zjechałem. Okazało się jednak, że nie otworzyłem drzwiczek „wyjściowych”, które po otwarciu pozwalałyby mi swobodnie zjechać na dół. Czekałem chwilkę, tupiąc w te drzwiczki nogą. Było okropnie ciemno. Po kilku sekundach zrozumiałem co się stało i zacząłem okropnie płakać. To wtedy całe życie przeleciało mi przed oczami i to wtedy chciałem do taty... Próbowałem wspinać się na górę, lecz za każdym razem zjeżdżałem w dół. Z całych sił wołałem o pomoc. Bałem się, że już nigdy nie zobaczę się z rodziną i utknę tu na wieki.
Chyba wyobrażacie sobie moją radość, gdy tata otworzył drzwiczki i wziął mnie na barana? Od tamtej pory nigdy nie zjechałem z tamtej zjeżdżalni samowolnie.
Dodaj anonimowe wyznanie
Boże.. ja całe życie wyobrażałam sobie ze jak zjade z takiej zjeżdżalni, nie ważne czy na placu zabaw czy w aquaparku to ten koniec będzie zamknięty... to jednak możliwe 😣
Miałam podobnie, tylko, że bałam sulię, że zjeżdżalnia się nigdy nie skończy i będę zjeżdżać w nieskończoność 😂😂😂
się a nie sulię, nie wiem dlaczego tak się napisało ;)
Ja tak samo, zwłaszcza w aquaparku .-.
Kilka lat tem w aquaparku w sopocie tuz po otwarciu dziewczyna zjechała zjezdzalnią do nie napełnionego basenu i cała się połamała
Z tego co słyszałam niestety była taka sytuacja w Katowicach, że na dole była zamknięta zjeżdżalnia i chłopak się połamał :/
Tak z innej beczki. Czytaliście wyznanie o psie Dupelku czy mi się sniło to rano?
Tak, było takie wyznanie. Dokładnie to chodziło o właściciela psa.
A teraz nie ma nawet śladu po nim, nawet komentarza który dodałam nie mam, pierwszy raz się z czymś takim tu spotykam
Mi to wyznanie się otwiera, tu mam link: #2ZNnh
No jest wyznanie, a mojego komentarza nie ma.
Podejrzane
mojego też nie ma
Ja wyznanie widze, ale komentarz pod moim zniknął
HenrykGarncarz to był mój komentarz :)
Ja właśnie też weszłam, sprawdzić czy ktoś mi odpowiedział i nie zobaczyłam mojego komentarza, to przez chwilę pomyślałam, że może przez przypadek go nie dodałam. A to chyba jednak coś grubszego :)
dziś dość długo wyznania nie były dodawane, więc może jakąś awarie mieli czy coś
Też mam złe wspomnienia z ta mcdonaldowską zjeżdżalnia, blizne przy oku ale już nie pamiętam jak się jej tam dorobiłam... :)
Terapia szokowa
Ja kiedyś byłam na basenie i czekałam w kolejce do zjeżdżalni. Nagle wszyscy przede mną wyszli z kolejki, a ja niewiele myśląc zjechałam. Okazało się, że wyłączyli zjeżdżalnię (woda nie leciała) a ja w przerażeniu odpychałam się rekami z nadzieją, że się w końcu wydostanę. Na szczęście się udało :D
Naprawdę współczuję Autorze. Jeśli nie wstawiłem przecinka, to sorry.
Przypomniało mi się jak kiedyś uwielbialam zjeżdżać w mcdonaldzie na zjezdzalniach. Aż pewnego dnia będąc już na samej górze zauważyłam czyjąś ogromną kupę... tak mnie to obrzydzilo, że był to mój ostatni zjazd tam.
Moim niespełnionym marzeniem było zjechać tą zjeżdżalnią 😕
Trauma do końca życia :D
Ale nie samowolnie juz tak :o biedny w sumie :| jesli sie bales