#sBCFq
Bałam się wyjazdu, w końcu inny kraj, język i kultura. Mieszkam w domu z różnymi nacjami, obcymi ludźmi, a czuję się bezpieczniej niż w domu rodzinnym. Zdecydowanie wolę zasypiać przy odgłosach imprezy jednego ze współlokatorów niż awantury rodziców, w szczególności że towarzystwo kulturalnie przed północą wynosi się do baru, by nie przeszkadzać innym, a nie drą się do 3 w nocy, jak moi rodzice. Już prawie przestałam mieć kłopoty z bezsennością i kryciem moich rzeczy (w domu rodzinnym zazwyczaj nie wolno mi ich było mieć na wierzchu. Jeśli było wolno i zostawiłam, to rodzeństwo potrafiło je przywłaszczyć). Największym strachem jest to, że będę zmuszona przenocować rodzeństwo i to wszystko powróci, znów maniakalnie zacznę chować personalne bibeloty i jedzenie. Odciąć się całkowicie nie mogę, ale też nie chcę. Marzę, by moja mała utopia nie została naruszona kiedykolwiek.
Mimo tych wszystkich odczuć wciąż jest mi ciężko przyznać, że pochodzę z rodziny lekko patologicznej...
Ale ludzie! Udało mi się! Studiuję za granicą i jestem niemalże wolna. A z czasem może i nawet brzęczące z tyłu głowy słowa ojca „TY I STUDIA?! Albo się nie dostaniesz, albo cię wy**bią po pierwszym roku” znikną. I tego wszystkim życzę – wolności i spełnienia marzeń.
Popieram wyjazd jak najdalej od patologii. Jak nie będziesz od nich zależna, możesz się całkiem odciąć. Też ograniczyłam kontakt z pewnymi toksycznymi osobami i czuję się wolna.
Prośba do tego typu patusów: po co robicie sobie dzieci bo kompetnie nie rozumiem? Żeby zrobić komuś tak zjebane życie jak sami sobie zrobiliście?
Za wujkiem guglem:
"Okazuje się, że ponad 40 procent ciąż nigdy nie zostało zaplanowanych. Znaczna liczba dzieci rodzi się więc z wpadki! Co ciekawe, najrzadziej poczęcie dziecka planują mieszkańcy dużych miast. Tutaj aż 69 procent ciąż to wpadki."
Czyli, same się robią, brzydko mówiąc.
Przecież oni nie myślą o przyszłości swoich dzieci tylko o profitach z mopsu itd
A niby kto ma Cię zmusić do przenocowania rodzeństwa? "Nie mam warunków, niech idą do hotelu" i tyle w temacie.
LEKKO patologicznej?!
A co w takim razie uważasz za normalną patologię? Awantury do 3 rano (po pijaku, jak mniemam), kradzież rzeczy osobistych przez najbliższych, poniżanie i obcinanie skrzydeł sekatorem to naprawdę LEKKA patologia?
Przemyśl to jeszcze raz. Bardzo dokładnie przemyśl. Bo jeśli będziesz bagatelizować oznaki patologii, skończysz tak samo jak Twoi rodzice. Uwierz, oni też nie planowali stworzenia dysfunkcyjnej rodziny. "Sama" im się zrobiła, bo przecież agresja to nic takiego, każdy musi czasem wyrzucić z siebie złość...
Skup się na teraźniejszości i przyszłości. Ty sobie świetnie radzisz a oni dalej będą tkwić w patologii
tylko nie mieszkaj z ukraincami bo cie wyruchaja w 9 i z malym Olegiem do Polski wrocisz