#sREfk
To był jakoś początek listopada. Wpadłem do owego marketu na małe zakupy. I po tym, co zobaczyłem, to nie wiedziałem, czy się śmiać, płakać, czy wręcz bić brawo za pomysłowość.
Gość, 40. jeszcze nie miał na karku. Podjechał jakimś kombi. I wyładował do dwóch wózków sklepowych cały samochód pustych opakowań po napojach/chipsach/przekąskach/słodyczach i innym jedzeniu. Po czym jak gdyby nigdy nic wszedł do sklepu, podszedł do działu obsługi klienta i domagał się zwrotu pieniędzy za zakupy.
Trochę w szoku, trochę z czystej ciekawości, stałem i przyglądałem się, co z zaistniałej sytuacji wyniknie. I wiecie co? Gość dostał zwrot kasy. Na odchodne zaśmiał się tylko do jakiegoś klienta, który również oczom nie wierzył, że "No, to urodzinki Oli wyszły prawie za free, hehehehehehe".
Cwaniactwo poziom ekspert, nie ma co.
Cebula, aż łzy lecą ciurkiem.
A potem takie uprzedzenia do Polaków za granicą
Przecież z tego powodu wycofano u nas promocję - we wszystkich innych krajach działała dobrze a u nas spowodowała straty, jesteśmy jedynym krajem, gdzie trzeba było to skończyć bo aż taka cebula :( btw tzeba bylo zwrócić glosno burakowi uwagę, może by się chociaż zastanowił
*Wodospadem, nie ciurkiem.
To nic ja byłam świadkiem jak jakaś kobieta zaraz po kupnie parówek otworzyła opakowanie zjadła razem ze swoim synem i poszła po zwrot xd
Ale tak na zimno? :(
Rosie a jak ty chcesz parówki jeść? Na ciepło? xD
W Warszawie ludzie podjeżdżali na parking z bagaznikiem pełnym słoików, a po zrobieniu zakupów, wszystko do nich przesypywali/przelewali i wracali do kasy po zwrot.
Ten sklep szybko wycofał się z akcji, właśnie przez taką cebulę. Niestety było jej więcej.
Widziałam jak koleś z żoną i dzieckiem na parkingu przed Lidlem wyciągali parówki, ser, cukierki z opakowań i chowali do reklamówki. Puste opakowania zanieśli do kasy. Dodam, że przyjechali nowym mercedesem. To dopiero cebula :)
"Oszczędzajmy bogaci i nam się opłaci" XD
Skądś musieli wziąć hajs na tego mercedesa :)
No tak, ta akcja szybko się skończyła, bo ludzie przychodzili do sklepu z milionem pustych opakowań xD takich przypadków, jak ten było dużo
swoją drogą to przykre, bo chociażby w Walmarcie w USA wszystko można w ten sposób zwracać, teoretycznie nawet przeczytane książki, a jednak ludzie tego nie robią
Kuźniar wpadł na taki pomysł i oszczędzał w ten sposób na ubraniach, gdy był na wakacjach. :D
Właśnie że to robia. Ludzie w targecie oddawali zużyte dmuchane materace wiec zmienili polityke firmy i można Tylko wymienic na inny.
Identyczna sytuacja działa sie na moich oczach! Tyle ze przy kasie. Gościu zwrócił śmieci i dostał za to 500 (!) złotych.
Dziwota, że później inni uważają nas za kraj trzeciego świata... Ubolewam, bo przez takie zachowania jak opisane w wyznaniu promocja skończyła się po kilku dniach. A miała na celu zachęcenie klientów do kupna nowych produktów, innych niż te, które kupujemy normalnie, z gwarancją, że jeśli nie zasmakuje to można zwrócić. Dla mnie to zwykłe złodziejstwo i tyle,co zrobił ten facet (i z tego co czytałam w sieci to nie on jeden). Mi by było wstyd zwracać choćby jedną napoczętą rzecz (a co dopiero puste opakowania).
To nie jest złodziejstwo, tylko obchodzenie luk w systemie. Inna sprawa, że jego zachowanie jest żenujące.
Kto nas uważa za kraj trzeciego świata? Chyba tylko my sami ;)
agrescik, jeśli mieszkasz w polsce, to może ci się tak wydawać, ale ja mieszkam w anglii, gdzie na codzień przebywam z ludźmi z wielu krajów, i wiesz kto nas uważa za kraj trzeciego świata? wszyscy :)
mordimer0madderdin to widocznie slabo nas reprezentujesz, sama mieszkam za granica i nikt nigdy mi zlego slowa o Polsce nie powiedzial.
Za każdym razem, kiedy czytam takie historie, man w głowie obraz sytuacji, kiedy to ja pracuję w takim dziale obsługi klienta i taki ktoś powiedzmy z pełnym kartonem zużytych opakowań po produktach podchodzi do mnie i domaga się zwrotu pieniędzy.. a wtedy ja wybucham śmiechem. Śmieję się tak z minutę, prawie do łez i potem, dalej nie mogąc opanować śmiechu mówię "chwilę, zawołam kierownika, niech też się pośmieje." I ten kierownik przychodzi i też wybucha śmiechem i tak razem się śmiejemy z tego cebularza, aż w końcu on czerwony, upokorzony i zażenowany wychodzi że sklepu. Nienawidzę cebulactwa.
Nigdy tak nie rób. Cała komunikacja miejska się zawali jak wszyscy kierowcy zaczną równocześnie klaskac.
Ten moment kiedy w każdym innym kraju ludzie potrafią dobrze to wykorzystać, a w Polsce system nie działa :')
Nie tylko w Polsce szerzy się cebulactwo.