#t9bCb
Pracuję w sklepie, jest to praca fizyczna, nierzadko bardzo ciężka. Ostatnio spotkała mnie bardzo nieprzyjemna sytuacja.
Kiedy tak sobie wciągałam zgrzewkę coli (8 butelek 2,25 litra) na najwyższą półkę, przechodziła obok pani z córką ok. 10/12 lat. Widać było wyższa sfera. Wtedy owa kobieta, zupełnie nie zważając na to, że mogę ją usłyszeć, wypaliła do swojej dziewczynki:
- Widzisz kochanie, jak się nie będziesz uczyć, to skończysz jak ta pani.
Nogi mi zmiękły, a na twarzy rysował mi się bliżej nieokreślony grymas między złością, a smutkiem.
- Widzi pani, pracuję, żeby mieć na studia. - wtedy tylko to powiedziałam.
Kobieta zamarła, tak samo jak ja wcześniej, ale nic nie powiedziała i odeszła. Dopiero później w mojej głowie pojawiło się 10000 innych rzeczy jakie mogłam powiedzieć tej pindzie z zadartym nosem...
Chciałabym tylko prosić, nie oceniajcie wszystkich pracowników fizycznych jedną miarą. Skoro są takie zawody, znaczy że są potrzebne. A dzieci słysząc takie słowa z ust rodziców, niczego dobrego się nie uczą....
A nawet jeśli byś po prostu miała taką pracę na stałe, to co z tego. Ciężko i uczciwie pracujesz. Wstyd to ściemniać, bumelować wyciągając łapę po zasiłki.
A ja będę oceniał wszystkich pracowników fizycznych jedną miarą, a miara jest to złota, długa, lśniąca i ciężka, bo tylko taka jest godna bycia przyłożoną do ich pracy. Bez pracowników fizycznych cywilizacja ani by się nie rozwinęła, ani nie przetrwała. Praca fizyczna jest jak napęd w samochodzie, jak różdżki w Harrym Potterze, jak farsz w pierogach. Trudno byłoby przecenić zasługi pracowników ją wykonujących.
A co do Ciebie, nie powinnaś przejmować się zdaniem plebsu i innych odpadków społecznych, z reguły ich zdanie nie ma znaczenia ani większej mocy sprawczej, niż sama im nadasz.
Bardzo sensowny komentarz.
"Kiedy tak sobie wciągałam zgrzewkę coli (8 butelek 2,25 litra) na najwyższą półkę"
Tiaa..
Ciekawe, któremu klientowi to się spi.... spadnie na głowę i ile sklep będzie płacił odszkodowania, bo ktoś postawił "8 butelek 2,25 litra" na najwyższą półkę.
(Kłaniają się przepisy bhp, zasady rozkładu towarów na regałach, itd.)
No i - żeby ową zgrzewkę _wciągać_ , musiałabyś stać na górze, na tej najwyższej półce.
Widać, że w sklepie nie pracowałeś.
@Frog: Kiedyś się zastanawiałem, jak to możliwe, że niektórzy studenci przy odbiorze dyplomu wyglądają jak ABS-y spędzające większość życia na siłowni. A rozwiązanie tej zagadki jest takie proste. No nie wpadłbym na to.
@Postac
"Widać, że w sklepie nie pracowałeś."
Się zdarzyło.
Ale akurat coli tam nie sprzedawaliśmy.
Ja pracowałam w Biedronce. Prawa pracownika tam nie istnieją, a wrzucanie zgrzewki napoju na wysokość to była norma. I dziwne, że ponad połowa pracowników skarżyła się na problemy z kręgosłupem - ale w żaden sposób nie próbowali tego zmienić.
Moim zdaniem powiedziałaś w punkt. Szacun za to co robisz! Pamiętaj tylko, żeby się przesadnie nie zajechać, no i żeby nie zapominać o innych aspektach życia. Bo czasami tak człowiek zapierdziela i zapomina, ze na końcu nie dostanie żadnego medalu za swoją ciężką pracę, nikt nie doceni tego, że miałaś ciężej, a prawdopodobnie nawet ci nie uwierzą. :( dostaniesz taki sam dyplom jak inni, co mieli masę wolnego czasu i pieniędzy jak lodu. Myślę, że warto mieć to z tyłu głowy.