#tYvga
Sytuacja: Ja po obejrzeniu thrillera, jeszcze nieco roztrzęsiona rozglądam się naokoło próbując zobaczyć zbliżających się na paluszkach morderców, ale tylko czerwona piłka z kąta cicho sunie w moim kierunku (normalka, pokój jest nieco pochyły). Zaczynam nasłuchiwać, czegokolwiek, leżę opatulona po same uszy, bojąc się poruszyć by odłożyć telefon. I nagle, dostaję wiadomość od kolegi. "Czy ktoś za tobą stoi?".
Skamieniałam, adrenalina mi skoczyła, ciśnienie w końcu miałam normalne, serce tłukło w piersi. Chyba dziesięć minut leżałam, rozważając czy się odwrócić.
Ostatkiem zdrowego rozsądku napisałam "Czemu pytasz?"
Po kilku sekundach odpisał, a właściwie wysłał mi art z całującymi się, gołymi kobietami.
Konkluzji nie będzie, art został zachowany, ale bliżej zawału to chyba nigdy nie byłam w całym moim siedemnastoletnim życiu.