#td1Jm

Tyle się naczytałam i przyszedł czas na moje wyznanie..

Nie znoszę chodzić do kościoła. Pochodzę z katolickiej rodziny. Rodzice jak i dalsza rodzina nie mają problemu z uczęszczaniem. Zdarza mi się modlić, ale robię to na swój własny sposób Nie jest to również związane z wszystkimi aferami, o których się tyle mówi. Można w końcu trafić na księdza z powołania, z którym da się porozmawiać.

Problem leży gdzieś indziej. W dzieciństwie, gdy rodzicie prowadzali nas do kościoła, to przed wyjściem ojciec zawsze przygotowywał pas lub kabel, na wypadek gdybyśmy się źle zachowywali w kościele. Jestem teraz dorosłą kobietą, ale do tej pory pamiętam, jak nieraz po powrocie obrywaliśmy od ojca tak, że zwijaliśmy się na podłodze z bólu i płaczu. Trwało to przez jakiś czas, gdy byliśmy dziećmi.
Obecnie chodzę do kościoła praktycznie tylko od święta lub gdy jest jakaś uroczystość rodzinna. Wiem, że moja niechęć to następstwo tego, co się działo w dzieciństwie, ale obecnie nawet nie chce mi się z tym walczyć.

A co w tym najgorsze... Rodzice, jak nie chcę iść do kościoła, to od razu zaczynają swoje wywody, że co mi nie pasuje, że cała rodzina chodzi, a ja staję okoniem. Na stwierdzenie, że trzeba było częściej w dzieciństwie pasem bić twierdzą oboje, że nic takiego nie pamiętają. Kocham ich, niejeden raz udowodnili przez te wszystkie lata, że mogę na nich polegać, ale co się stało, to się nie odstanie, a w pamięci pozostało.
PrzezSamoH Odpowiedz

To są te rodzicielskie błędy, które dziecko pamięta doskonale do końca życia, a rodzic szybko "usuwa" ze swojej pamięci.

Shadowcat7

Gdy tak czytam, jak tlamszono seksualność w starszych pokoleniach, to jeszcze bardziej cieszę się, że zyję w dzisiejszych czasach. Mam nadzieję, że coraz mniej dzieci będzie wychowywanych w poczuciu winy i wstydu.

arnie

rodzicielskie błędy? to raczej pirdolnięci ludzie. przemoc jest argumentem ostatecznym, i ma swoje miejsce w społeczeństwie, ale napierdalać dzieciaka pasem?

PrzezSamoH

arnie - zgadzam się z Tobą, że to była przemoc. I przesada. Nazwałam to błędem, bo mimo wszystko rodzice autorki byli dla niej dobrzy, otoczyli miłością i wsparciem, a z jakiś niezrozumiałych dla mnie powodów spieprzyli tylko ten aspekt rodzicielstwa. Każdy rodzic po drodze coś nawala, mniej lub bardziej.

HubaBubba

To mój tata jest chyba wyjątkiem. Dostałam od niego raz jedyny dwa klapsy, za pomazanie flamastrem dokumentów, miałam z cztery lata. Pamiętam, że kiedy się popłakałam, to tata płakał razem ze mną i przepraszał. Do tej pory pamięta, że niepotrzebnie się zezłościł i mógł mi to wytłumaczyć słownie, a nie używać kar cielesnych. Nigdy potem nie dostałam najmniejszego klapsa, tak samo moje młodsze rodzeństwo.

Kurkuma

Tak dokładnie, dziecko tez może usunąć z pamięci. Ale w podświadomości może siedzieć.

wandea

A ja pamiętam to, co źle zrobiłam synowi (3-4 razy klapsy, bo już wszystkie metody zawiodły), a on nie pamięta( teraz jest już dorosły). I moja mama też pamiętała swoje metody wychowawcze.

Bulwaogrodowa

@wandea może to ojcowie tak zapominają.

TrebaczKleptoman Odpowiedz

Aż mi się przypomniało jak nie raz i nie dwa miałem za karę stać w kącie tyle samo co trwała msza bo na mszy siedziałem chociaż blisko mnie stali inni ludzie i im miejsca nie ustępowałem i to miała być niby lekcja szacunku dla starszych

WildDiamond Odpowiedz

Zmuszanie do wierzenia i chodzenia do kościoła jest grzechem. Nie mówiąc o przemocy. Ciekawe co by na to powiedział ksiądz

SheDevil Odpowiedz

Przyjeb ojcu pasem, a potem powiedz, że nic takiego nie pamiętasz.

Urine Odpowiedz

Jesteś całkiem pewna, że pochodzisz z rodziny katolickiej a nie z takiej z manią podpasowania się pod okoliczny tłumek podobnych rodzin?

any80dy Odpowiedz

Szczerze powiedziawszy to przekracza moje wyobrażenia. Jak można w tych czasach używać przemocy jako formy wychowawczej w kwestiach RELIGIJNYCH?

Dragomir

Przepisz sie na islam to zobaczysz ;)

Bubunia Odpowiedz

Jako dziecko chodziłam do kościoła w niedziele z tatą mama gotowała obiad w domu. Zawsze po kościele mój tata zabierał mnie do baru on sobie kupował jedno piwko a ja mogłam sobie wybrać najdroższe lody zazwyczaj były to Manhattany (nie wiem czy w ogóle jeszcze są te lody?) I bardziej patrzyłam wtedy na to, że to był taki "mój czas z tatą" po komunii mogłam już chodzić z koleżankami do kościoła i byłam taka dumna! W gimnazjum kościół kończył się posiadówką w parku ze znajomymi rodzice o tym wiedzieli ale nie mówili nic, nie karcili, chodziłam na religię do spowiedzi kiedy czułam taką potrzebę a nie dla podpisu, nawet moi rodzice mnie przed księdzem na kolędzie tłumaczyli przy sprawdzaniu zeszytów czemu nie mam podpisu. Teraz mam 28 lat dwie córki syn w drodze. Nie przyjmujemy kolędy z mężem, mamy ślub kościelny, starsza córka ma 4 lata została ochrzczona w wieku dwóch lat i nikt nie miał z tym problemu młodsza skończy 2 lata w maju i nie jest jeszcze ochrzczona syn urodzi się w marcu i może ochrzczony dwójkę razem.. cieszę się, że tak zostałam nauczona wiary, że to jest prywatną sprawą, rodzice mi pokazali kościół nauczyli modlitw chodziłam na roraty ale nic nigdy z przymusu

Bulwaogrodowa

@Renfana można się "usunąć" z Kościoła. Nie mogę sobie teraz przypomnieć nazwy tego procesu (coś na a) ale nie jest to szczególnie skomplikowane.

0110111

Apostazja

Renfana

No, niestety, nie można. Kościół jako jedyna z organizacji w naszym kraju nie może być zmuszona do wykreślenia danych osobowych ze swoich rejestrów, były różne afery z tym związane. Jest tylko dopisek do aktu chrztu w księdze, ale dane są i taka osoba dalej jest liczona w statystykach ilości katolików w naszym kraju. Mnie osobiście to bardzo "uwiera", bo nigdy nie wyraziłam na to zgody, a dane będą przechowywane przez Kościół niezależnie od mojej woli.

Fredrica Odpowiedz

Cóż, a teraz kościół się dziwi, czemu tak mało ślubów, chrzcin, czemu młodzi nie chcą. Bo chyba duża część była przymuszana. Wiara w Polsce jest na pokaz, nie naprawdę.

Ararara Odpowiedz

A ja myślałam, że przymusowa nauka modlitw i zbieranie podpisów po każdej mszy było złe...

Ararara

(W szkole, nie w domu)

RochKowalski Odpowiedz

Ja tam od rodziców dostawałam jak to mówili "z miłości" i chcieli jak najlepiej dla mnie, a obrywało mi się głównie za to, że nie chciałam nosić aparatu na zęby.

Dragomir

Nie po to wywala sie kase u ortodonty, zeby latorosl miala prosty zgryz, zeby sobie z tego lelum-polelum robic. Choc mogli poczekac az sama do tego dojrzejesz.

Bulwaogrodowa

@Dragomir u mnie czekali, czekali i zgryz stał siè tak krzywy ,że musiano założyć mi aparat stały

RochKowalski

Nie buntowałam się bo takie było moje widzimisie. Gdy miałam nakazane nosić go przez cały dzień i noc, jasne nie było z tym problemu, ale później jak zgryz mi się poprawił musiałam zakładać go tylko na noc albo co drugą noc. Ból był wtedy ogormny i za to mi się dostawało. Żaden ból podczas okresu nie był tak silny jak ten zębów, no ale cóż...Chcecie to wierzcie, nie to nie. Moja siostra na przykład nie miała problemu z tego typu bólem nawet jak musiała go nosić 2 razy w tygodniu.

Dragomir

OK, moge w to uwierzyc, to bardzo prawdopodobne. Znaczylo to chyba, ze zeby krzywily Ci sie w szybkim tempie, ewentualnie jakas nadwrazliwosc na bodzce w tym rejonie tez moglaby dawac takie objawy. Ewentualnie jakies podraznienie czy uczulenie kontaktowe. Musialas wybierac co jest wazniejsze: zeby nie bolalo czy miec proste zeby. Jako dziecko mamy inne priorytety niz jako dorosli i nie jestesmy az tak sklonni do poswiecen dla jakiejs sprawy ktora jest odlegla i niekonkretna. Pozdrawiam.

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie