#tgH4T
Pewnego dnia zaraz po pracy poszłam do bankomatu wybrać pieniądze, stanęłam w kolejce, a za mną było jeszcze sporo osób. Wybrałam pieniądze po czym powiedziałam swoje "Dziękuję, do widzenia" do bankomatu. Zrobiłam się czerwona jak burak, a ludzie patrzyli na mnie jak na idiotkę.
Lepiej być uprzejmym wobec maszyny, niż chamem i prostakiem wobec ludzi.
Pochodzę do bankomatu, wkładam kartę, nie wchodzi, ekran ciemny, mówię pod nosem"no to jestem w czarnej du... ", bankomat odpowiada (serwisant będący za ścianą z karton gipsu) że za 5 minut kończy, wymiana kilku słów, mina ludzie kolejce bezcenna.
Znam ten ból. Sprzedawałem truskawki, do każdej kasjerki w sklepie na "do widzenia" odpowiadałem "dziękuję, smacznego"
Przejąłem podobny zwyczaj od mojej. Teraz zawsze do samoobsługowej kasy w auchanie mówię dzień dobry i do widzenia.
Dobry sposób na walkę z nieśmiałością i upcozywymi myślami pod tytułem 'olaboga co oni sobie o mnie pomyślo".
Dramatyzujesz.
Przynajmniej uprzejma.
Spoko, jak pracowałam jako kasjerka w markecie, to potem jak szłam do innego marketu coś kupić, to do kasjerki mówiłam "dziękuję zapraszamy ponownie" :D No i każdy banknot jaki dostałam czy to od kasjerki czy z bankomatu, sprawdzałam czy nie jest fałszywką. Wyrobione nawyki tak działają :)
Przesadzasz. Ja zawsze patrzę się w kamerę i mówię , dziękuje i wam miłego dnia.
Nie przejmuj się, to tylko obcy ludzie, których pewnie i tak już nigdy nie zobaczysz, a nawet jeśli to pewnie tego nie pamiętają :)
Ja jak byłam kasjerką, to miałam sytuację, że dostałam od rodziców pieniądze na urodziny i odruchowo zaczęłam przeliczać xD śmiali się na szczęście :D