#trhv4

Krótko o osobie, którą uważałam za najlepszą przyjaciółkę. Jakieś 2-3 lata temu naszła ją ostra faza na dziecko. Fantazja całe szczęście nie została zrealizowana, bo nie miała ani pracy, ani skończonych studiów, ani nawet faceta, który w ogóle chciałby mieć dziecko (jej ówczesny partner wręcz bardzo nie chciał). Poza tym brzydziło ją zmienianie pieluch. To była typowa zachcianka, żeby mieć ślicznego różowego bobaska, który będzie leżał i pachniał.

Lekarz powiedział jej, że przed ciążą powinna doprowadzić do porządku swoją wagę z powodu otyłości. I wtedy nałogowo oglądała też filmy z baby shower. Można powiedzieć, że to był jej sposób na spędzanie wolnego czasu i to jeszcze bardziej nakręcało ją na dziecko. O imprezie baby shower wiedziała wszystko, nawet stwierdziła, że lekarz gadał bzdury, bo "te przyszłe matki w większości takie grube". Mówiła, że strasznie by chciała kiedyś coś takiego zrobić, bo taka impreza to fajna sprawa.

Potem jej przeszło, chłopaka zmieniła na takiego, który jeśli chodzi o posiadanie dzieci kiedykolwiek był jeszcze bardziej anty. Odradzałam jej ten związek, skoro mieli tak sprzeczne plany dotyczące przyszłości.

Tak się złożyło, że jakiś czas temu ciąża przydarzyła się mi. Nie była to żadna tragedia. Z narzeczonym dawno już skończyliśmy studia i mamy dobre prace. Jak chyba większość na początku martwiłam się, żeby wszystko było dobrze, chodziłam na USG. Zaczęły się przytyki przyjaciółki w stylu "a czemu się tak martwisz, przecież i tak tej ciąży nie planowaliście", albo "ech, nie ma to jak zachwycać się zdjęciem jakieś plamy, która nawet nie przypomina człowieka". Teraz już niedługo czeka mnie trzeci trymestr, myślałam, że "przyjaciółka" chętnie zorganizuje ten baby shower, skoro tyle o nim wie. Tym bardziej, że pracy nie ma, studiów też nie, siedzi i nudzi się w domu, ma więc sporo wolnego czasu. Ale milczy w tej kwestii. No cóż, w takim razie postanowiłam zrobić go sobie sama. Chciałam, aby była moją świadkową na ślubie, ale chyba zrezygnuję z tego pomysłu.
Shido Odpowiedz

Odniosę się tylko do samej końcówki:
Prosiłaś w ogóle o to by zorganizowała to baby shower (cokolwiek to jest) czy kobiecym standardem liczyłaś, że sama się domyśli czego chcesz?

ohlala

To jest bardzo dobre pytanie, mnie kiedyś znajoma zaskoczyła pytaniem o konkretną datę pewnej imprezy dla niej. Byłam nieco zaskoczona informacją, że przygotowuję jakąś imprezę, zwłaszcza, że wtedy mieszkałyśmy w innych miastach.

Hvafaen Odpowiedz

Jest po prostu zazdrosna. Po co ją dobijasz?

Madhu

Hmm...może jest zazdrosna, może nie. Ale mam nieodparte wrażenie, że autorka jest jedną z tych bab, która szuka frajerów, co będą spełniać jej zachcianki i durne pomysły. Przecież ONA JEST W CIĄŻY, a tamta zła przyjaciółka NIE MA STUDIOW, NIE MA PRACY, SIEDZI W DOMU I SIE NUDZI, zamiast księżnej, po studiach, och, ach, z dobrą pracą, imprezkę robić. No co za bezczelna franca...
Rośnie nam przyszła, roszczeniowa madka.

Kataklizm

Nie ma to jak kogoś obrażać i wyzywać bez powodu. Sprawdza się tu jakaś dziwna niechęć do matek, przyszłych matek, bo według Facebooka to z pewnością MADKA. Niekoniecznie. Jakoś nikt nie zwrócił uwagi, jakimi chamskimi tekstami rzuca dziewczyna do swojej przyjaciółki w ciąży. Na pewno nie jest zazdrosna, a autorka to głupia roszczeniowa baba, bo w ciąży. Skończcie z tym pochopnym wylewaniem pomyj na nieznajomych ludzi, proszę was.

Madhu

A co takiego chamskiego powiedziała ta przyjaciółka? Takie chamskie jest to, że nie zachwyca się zdjęciem USG, gdzie oprócz plamy, nie ma nic?
Jak dobrze, że o braku chamstwa, o braku buractwa i nie byciu roszczeniowym świadczy o autorce końcówka wyznania ;)

Kataklizm

Proszę Cię. Trochę empatii. Nikt nie każe jej się zachwycać tą plamą, ale mogła powstrzymać się od takich tekstów, to jej przyjaciółka, a ciąża to bardzo ważne wydarzenie w życiu kobiety. Nie można też walić tekstami, żeby się nie przejmowała tą ciążą, bo jej nie planowała, to jest po prostu nietaktowne. Kobiety i tak w tych czasach mają pod górkę, a tym dzieciatym i ciężarnym to już w ogóle dostaje się głównie przez głupie stereotypy. Autorka napisała, że jest jej przykro, bo w tym ważnym dla niej momencie liczyła na wsparcie najbliższej jej przyjaciółki i tego nie otrzymała. Nie miała obowiązku organizować jej tego, zgadza się, ale chodzi o zwykłą ludzką życzliwość. Przyjaciółka mogła chociaż zaoferować pomoc, skoro tyle o tym wie. Także skończ proszę z tą agresją i atakowaniem autorki. Uwierz mi, że nie chciałabyś być w ciąży wyzywana od madek. Odrobina kultury, empatii i życzliwości jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

Madhu

A kto tu jest mniej taktowny - kobieta, która nie może zajść w ciążę czy nazywanie tego pragnienia "ostrą fazą", "fantazja, ktora NA SZCZĘŚCIE nie została zrealizowana", "typową zachcianką"? Czy mniej empatyczne jest skrytykowane zdjęcia usg i brak zachwytów czy może pokazywanie takiego zdjęcia osobie, która w ciążę nie zaszła, a chciałaby? Kobiety mają pod górkę właśnie przez takie babony, jak autorka - te stereotypy z powietrza się nie biorą. Powiedz mi, co otrzymała przyjaciółka od autorki poza tym, że ta ją zacnie i bez skrupułów obsmarowala na anonimowych, co chwilę powtarza, że przyjaciółka nie ma studiów, nie ma pracy, a ona ma? To się nazywa wsparcie wg ciebie? I o jakiej życzliwości mówisz, skoro autorka nie napisała wprost, że poprosiła przyjaciółkę o organizację imprezy? Skoro nie miała ochoty pomagać, to dlaczego te pomoc miała oferować? I nie, nie skończę atakować autorki, bo jest to typowa madka. Jakby się nie zachowywała jak maski i typowy #dejbomisienalezy, to bym jej tak nie nazywała. Proste, prawda? Może uda się to zdusić już teraz, może coś dotrze do autorki i przemyśli swoje zachowanie. Później będzie już tylko gorzej. Jeśli byłabym w ciąży, to zachowywałabym się jak normalny człowiek. Nie wymagałabym od nikogo bycia na zagwizd i spełniania moich zachcianek i 'widzimisiów', bo ktoś "pracy nie na, studiów nie ma, siedzi i się nudzi w domu i ma dużo wolnego czasu". Jedni wielkie G powinno autorkę obchodzić kto i co robi w swoim wolnym czasie. I jeszcze ta łaska, że sama sobie zrobi babyshower. I przyjaciółka pewnie się zapłacze, że ominie ją taki zaszczyt wzięcia udziału w ślubie madeczki. Argument z moją rzekomą agresja jest równie słaby, jak twoje argumenty na obronę autorki ;)

Kataklizm

No. Dobrze. Pogadała, pooceniała, poobrażała. Czyli zrobiłaś dokładnie to samo, o co oskarżasz autorkę. Widzisz drzazgę w oku brata a belki we własnym nie dostrzegasz...

Hvafaen

Jak dla mnie oboje macie rację. Autorka bardzo pogardliwe wyraża się o koleżance, pewnie subiektywnie, więc niewiadomo na ile to prawda. Ale z koleżanką dobrze się dobrały, bo powiedzenie „po co się martwisz o ciążę, skoro jej nie planowałaś?” (Tak jakby wady płodu lub poronienie to nic, bo autorka nie planowała dziecka) i inne chamskie teksty to po prostu zazdrość i chamstwo.

Kataklizm

Hvafaen, zgadzam się z Tobą. Moje wnioski były bardzo podobne po przeczytaniu tego wyznania. Mam to do siebie, że zawsze staram się jednak wczuć w czyjąś sytuację i alergicznie wręcz reaguję na atak i wysryw hejtu. Nie da się po przeczytaniu takiego opisu wstawić jednoznacznie za jedną osobą. Zwłaszcza w takiej sytuacji. Wiem, że pod wpływem ciąży u kobiety mogą nastąpić zmiany w zachowaniu, to efekt hormonów i bardzo ważnego wydarzenia w życiu. Dlatego mówienie "ja w ciąży zachowywałabym się normalnie" jest oznaką głupoty i totalnego braku empatii. Nie, nie wiesz tego, jak byś się zachowywała. Kiedyś też łatwo przychodziło mi takie powierzchowne ocenianie, ale z czasem się dojrzewa i potrafi spojrzeć na coś takiego z dystansem. A przede wszystkim wiem, że nie warto nikogo obrażać, zwłaszcza na takich stronach. Ale z drugiej strony wiem też, że agresywnych i zakompleksionych ludzi nie brakuje w Internecie, którzy wręcz muszą się anonimowo wyżyć, bo inaczej są chorzy.

Madhu

Oj, szkoda mi cię i to bardzo. Nie masz żadnych sensownych argumentów i próbujesz wszystko naciągać na siłę, jakoby autorka była tutaj ofiarą. Nie, nie jest. Jest zwykłą roszczeniowa franca, która od początku się wywyższa. Jak w ogóle można powiedzieć, że chęć posiadania dziecka to fantazja, zachcianką, fazą? To jest obrzydliwe. Przyjaciółka również się nie popisała, ale uważam, że wynika to z tego, że jej nie udało się zajść w ciążę. Może jest to jej system obronny? W żadnym świetle autorka nie wypada dobrze. I proszę cię, nie porównuj mnie to autorki, bo jest mi do niej baaardzo daleko. Szkoda też, że nie potrafisz wczuć się w sytuację przyjaciółki, wielce empatyczna istotko. Wysuwasz też zupełnie mylne i bezpodstawne wnioski - co ty możesz o mnie wiedzieć i na jakiej podstawie mówisz jakbym się zachowywała a jak nie? To jest dopiero dowód twojej głupoty.

Kataklizm

Madhu, skończ wreszcie dziewczyno afiszować się z tą swoją agresją i frustracją. Kompromituesz się. Rozumiem, że fajnie się na kimś wyżyć anonimowo, ale trzeba znać granice. Bronisz zawzięcie jednej i atakujesz drugą, obu nie znasz. W Twoich komentarzach jest tak dużo absurdów, że rozbolała mnie głowa od czytania. Dziewczyna chciała dziecka i go nie dostała, bo nie miała zwyczajnie warunków i to ją według Ciebie usprawiedliwia i daje prawo do rzucania chamskimi tekstami, ale autorce już nie należy się odrobina zrozumienia z powodu ciąży, czyli burzy hormonalnej i wielkim wyzwaniu, z jakim musiała się zmierzyć. Jesteś tak zacietrzewiona i tak uparcie produkujesz swoje wypociny, że można odnieść wrażenie, że sama masz problem. Cóż, tu Ci nie pomożemy, przykro mi.

Zobacz więcej odpowiedzi (6)
Anda Odpowiedz

Czy ja dobrze rozumiem, że masz problem z tym, że przyjaciółka nie wpadła na to, żeby zorganizować ci imprezę?

Madeline123 Odpowiedz

Skoro przyjaciółka nie ma pracy to prawdopodobnie nie ma zbędnych środków finansowych na baby shower

Lunathiel Odpowiedz

Mało tych informacji, ale wnioskując po samym wyznaniu, to trochę jesteście siebie warte.

Twoja przyjaciółka wydaje się co najmniej lekkomyślna i niezbyt poważna. Gada o tym że chce dziecka, a jednocześnie przyznaje że "brzydzi ją zmienianie pieluch"; później wchodzi w związek z facetem, który absolutnie nie chce potomstwa... No wtf, prawda? Wygląda na to, że ci zazdrości, a tekst o tym, że "przecież i tak tej ciąży nie planowaliście" był poniżej pasa, czyli albo celowy, albo wybitnie nieprzemyślany - bo powikłania ciążowe mogą zaszkodzić i dziecku i tobie (czyli jej "przyjaciółce").

Ale z drugiej strony, twój opis to czyste wyżalanie się. Jest tak bardzo tendencyjny, że nie wiem która za stron jest tu bardziej nieprzychylnie nastawiona do drugiej. Nazywasz ją przyjaciółką, a opisujesz ją jak kompletnego nieudacznika, który ma nie po kolei w głowie i ciągle źle cię traktuje. Wiem, że celowo wymieniłaś tylko rzeczy dotyczące opisanej sytuacji, ale zwykle pisząc o kimś kogo szanujemy, staramy się jednak nie przedstawiać go jako najgorszego potwora. Tutaj tak nie jest. Sam fakt, że ona "nie ma pracy ani skończonych studiów" wymieniłaś dwa razy. A widzisz, brak pracy na etacie nie zawsze znaczy, że ktoś "siedzi w domu i się nudzi" oraz "ma sporo wolnego czasu" - może ma jakieś problemy, które nie pozwalają jej pracować tak jak ty? Może bardzo chciałaby urządzić ci imprezę, ale nie ma na to pieniędzy? A może na myśl o dziecku, którego ona tak bardzo by chciała, sprawia, że ma ochotę płakać (i stąd agresywne teksty po zobaczeniu zdjęć z USG)? Tak samo otyłość może psuć radość z życia i zaniżać samoocenę. Łatwo osądzać innych po suchych faktach i przykrych odzywkach, ale nie każda sytuacja jest taka prosta.

Albo pogadajcie szczerze, albo zostaw to i sama zadbaj o swój baby shower i ślub. Zapytaj sama siebie, czy ty ją w ogóle dalej lubisz i szanujesz. Bo jeśli nie, to nie rozumiem, po co dalej przejmujesz się jej zdaniem.

ohlala

Przyjaciółka niby lekkomyślna, ale zobacz - mimo całego tego gadania nie zaszła w ciążę, prawda? Więc jednak nie jest taka lekkomyślna, jak autorka próbuje ją przedstawić. Komentarze oczywiście nie na miejscu.

Ale mieć taką przyjaciółkę, jak autorka, to jak sypiać z wrogiem ;)

ohlala Odpowiedz

Nie wiem, jaką ona jest tak naprawdę przyjaciółką, bo opisałaś to bardzo tendencyjnie, ale... Z Ciebie żadna przyjaciółka.

kociambe Odpowiedz

Unikajcie takich "przyjaciół" jak aktorka.
Tylko ocenia i oczekuje....ale pięknie też stawia się na pozycji wyżej, bo i praca i studia:))) no i trzeba się starać i robić "cielęcinie" baby shower bo jak się nie spełni oczekiwań królewny to można się nie załapać na świadkowanie na ślubie:)))))

Dragomir Odpowiedz

O co chodzi z tym prysznicem? Jakaś nowa amerykańska moda?

Wodazrury Odpowiedz

Tak negatywnie wypowiadacie się o autorce, a ja to widzę tak, że na początku jest opis sytuacji, a na koniec lekka ironia. Opis w oparciu o własne przemyślenia i wartości ale myślę, ze służy jedynie zobrazowaniu sytuacji. Autorka może wcale nie uważać przyjaciółki za gorszą bo mniej zarabia czy cokolwiek, ale jest to jeden z powodów dla których jej zdaniem nie powinna mieć ona teraz potomstwa. Nie jest powiedziane ze mimo wszystko nie dawała przyjaciółce wsparcia. Można się z kimś nie zgadzać a jednocześnie go wspierać. Tak naprawdę nie wiemy nic, a nie każdy potrafi tak sformułować pisemną wypowiedź, zwłaszcza ograniczoną znakami, żeby oddawała te emocje co by się chciało i każda kwestia była wytłumaczona. Dużo z was się czepia o organizacje tego przyjęcia, gdzie w moim odczuciu kompletnie nie o to chodzi. W wielu komentarzach jest dużo jadu. To częste i przygnębiające. Nie lubię.. eh

3timeilosepassword Odpowiedz

Nie, komentujący. Autorka nie ma problemu o sam brak imprezy. Zapewne by jej on nie irytował, gdyby nie wcześniejsze wredne teksty przyjaciółki. Jasne, oczekiwanie imprezy bez poproszenia o nią to głupota, ale mówienie "co się zachwycasz tą plamą", kiedy przyjaciółka pokazuje rozpromieniona zdjęcia z USG, jest moim zdaniem gorsze i autorka teraz po prostu wylała wszystkie swoje żale za jednym razem. Ok, trochę przesadza, ale pod wpływem emocji łatwo jest przesadzić.

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie