#u9d4w

Pracowałam kiedyś na kasie w hipermarkecie spożywczym. Market ulokowany był na osiedlu, a więc klienci mniej więcej zawsze ci sami, rzadko pojawiał się ktoś nowy, po niedługim czasie wszystkich już kojarzyłam. Eleganckie panie, zaniedbane mamuśki, mężczyźni w roboczych ubraniach, okoliczne żule, szkolna młodzież, całkiem małe dzieci... I pewna starsza pani. Pani już myślę, że koło 80, wyglądająca na bardzo biedną. Mocno zmęczone życiem ubrania, poniszczony portfel itd., i zawsze bardzo skromne zakupy. Najtańszy pasztet, najtańszy serek topiony, dwie najtańsze kajzerki, jeden nadpsuty pomidor z przeceny, jedna rolka najtańszego, szarego papieru toaletowego. Bardzo rzadko słodycze, a nawet jeśli już się zdarzały, to też najtańszy wyrób czekoladopodobny. Żadnych napoi i nigdy żadnych papierosów czy alkoholu. Kilka razy na te skromne zakupy pani zabrakło pieniędzy i musiała z czegoś rezygnować, a przecież były to artykuły absolutnie pierwszej potrzeby. 
Zarabiałam tam marne grosze i samej ledwie wystarczało mi na życie, absolutnie nie byłam w stanie wspomóc tej pani finansowo. Co więc zrobiłam? Zaczęłam okradać sklep na rzecz tej kobiety. Regularnie obsługując ją, nabijałam na kasę tylko połowę jej zakupów i tylko za te nabite produkty pobierałam należność. Sklep nie prowadził regularnych inwentaryzacji towaru niskiego ryzyka, codziennie liczony był tylko ten asortyment, który często jest kradziony, więc nikt nigdy się nie zorientował, a robiłam tak przez prawie trzy lata pracy tam.
arizona41 Odpowiedz

Większości kradzieży w sklepach dokonują ich pracownicy, w większości z raczej mniej szlachetnych pobudek.
Kradzież zawsze pozostaje kradzieżą, a Robin Hood to bajka.
Inna sprawa, to jak skonstruowane jest te państwo, że dopuszcza do takich sytuacji, gdy emeryci nie mają pieniędzy na utrzymanie.

Evrard Odpowiedz

Nie wolno sprzedawać nadpsutych pomidorów bo nawet po odkrojeniu zepsutej części i tak może zaszkodzić.

dewitalizacja

Teoretycznie nie, ale w rzeczywistości wygląda to trochę inaczej. Mojemu tacie sprzedano ostatnio kilka zgniłych nektaryn. Gdy to zauważył w domu, wrócił z nimi do sklepu i na szczęście oddali mu pieniądze.

Econiks

A w memach ludzie się śmieją gdy ktoś uważnie ogląda każdy owoc i warzywo przed kupieniem

Anonimowane Odpowiedz

Pytanie czy to sieciowka. Moja mam miała znajomą, kierowniczkę w jakiś sieciowym sklepie. Mają budżet na niezgodności w braku produktów i jak się kończył miesiąc, a miała zapas w budżecie to "robiła sobie zakupy za darmo".
Ty przynajmniej pomagałaś biednej kobiecie.

ingselentall Odpowiedz

Tak naprawdę ta starsza pani była demonem z piekła, którego zadaniem było sprowadzenie Ćię na złą drogę pod szlachetnymi hasłami. Jak widać ten demon odniósł całkowity sukces. Piekło czeka na Ciebie.

Pyrene

Ech, te demony w dzisiejszych czasach. Nie to co kiedys.

Ambiwalentnie136

Ale masz zryty beret 😆

Dodaj anonimowe wyznanie