Gdy byłam mała, mój tata za każdym razem, gdy wypadł mi ząb, kazał mi iść z nim do piwnicy i tam wyrzucić ząbki dla myszek... że one je jedzą. Tak więc ja, dobra dusza, rzucałam im te ząbki. Inni wierzyli we Wróżkę Zębuszkę, a ja wierzyłam w myszki...
Tak po tylu latach myślę sobie, że tata nie chciał mi dać po prostu pieniążków.
Dodaj anonimowe wyznanie
Mi zęby nie zawsze zdążyły wypaść. Gdy któryś się mocno kołatał zgłaszałam ten fakt mojemu starszemu o 7 lat bratu. On zlecał poruszać zęba jeszcze przez dłuższy czas i przynosił nitkę (taka do szycia ) Z pętęlką. Jeden koniec na mojego zęba a drugi przywiązywał do klamki drzwi od toalety i .....zamaszyście mini trzasnął.... Chyba teraz bym się tego nie podjęła ;))
Ja pamiętam jak dziś moją poważną rozmowę z siostrą o zębowych wróżkach. Miałem 4-5 lat, wypadł mi ząb ale wtedy już coś czułem, że te Mikołaje i wróżki to może być ściema i zapytałem wprost starszą siostrę czy istnieją. Powiedziała, że nie. Całą noc płakałem ale rano dostałem os siostry piątaka :D
Mi kazali kłaść je pod poduszką skąd wróżka zabierała ząbek i zostawiała pieniążka. Jako małe dziecko doszłam do wniosku, że jeżeli nie będzie mogła wziąć zęba to będę mogła wydusić z niej więcej pieniędzy i tak właśnie chowałam to cacko w różnych miejscach i dostawałam od biednych rodziców kupę pieniędzy, bo" wróżka zapomniała zabrać mleczaka ". Janusz biznesu
Ale jak? Je ma zęba, nie ma kasy. Ucz mnie mistrzu.
Mi rodzice powiedzieli, że wróżka zębuszka nie istnieje i nigdy nie dostałam pieniążków, za to moja młodsza siostra wierzy w nią do teraz i za każdego zęba coś dostaje. A teraz powiedzcie mi gdzie jest sprawiedliwość?
"NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI. JESTEM TYLKO JA" ŚMIERĆ
Nie mogłam się powstrzymać. Zawsze jak słyszę wezwanie o sprawiedliwość, przypomina mi się ten cytat z Pratchetta
A teraz też dostaje więcej niż Ty?
Ja mam młodszego brata i faktycznie dostaje lepsze prezenty niż ja w dzieciństwie. Ale nie czuje sie przez to pokrzywdzony, bo wiem, że to dlatego, że teraz nasi rodzice mają więcej pieniędzy.
Tak czytam to wyzwanie i komentarze, i uświadamiam sobie, że wasze dzieciństwo było bardzo smutne. Nie chodzi mi o sam fakt nie otrzymywania pieniędzy za zęby, ale pozbawianie dzieci wiary we wróżkę zębuszkę/czy tam myszkę, w każdym domu jest inaczej. To tak jakby od najmłodszych lat mówić dziecku, że Mikołaj nie istnieje.
Ja wróżkę zębuszkę znalam tylko z bajek i nie pamietam tez, zebym kiedykolwiek wierzyla w Mikolaja, a pamiętam święta i gwiazdki z przebranym Mikolajem odkad skonczylam z 4lata ...:(
@patilogia
Strasznie dramatyzujesz. Jeśli się nie mylę to wróżka zębuszka i tak zaczęła się u nas pojawiać dopiero gdzieś w latach 90-tych. Raczej nie znaczy to że do tego momentu wszyscy mieli smutne dzieciństwo...
Problemy dzieci pierwszego świata - brak wiary we FrUsZkE zEbUsHkE sniszczył mi cieciństfo, jak teraz rzyć?
U mnie też była myszka zębuszka! Tyle, że mieszkała u babci w kuchni. Pod zlewem, koło kosza.
Ja pierwszy mleczny ząbek, który mi wypadł, włożyłam pod poduszkę, a myszka ząbek zabrała i zamiast niego zostawiła mi prezent :) Co ciekawe, mojemu młodszemu bratu zostawiła taki sam, mimo że jeszcze nie wypadały mu zęby... Pewnie żeby mu nie było przykro.
mi myszki przyhodzily do kibla
Komornika na niego naslij, żeby nadpłacil teraz z odsetkami. Wróżka zebuszka, jakieś pierdoly. Ząb wypadł i tyle, a nie jakieś zachodnie głupoty dzieciom opowiadają.
tak trochę chamsko, ale zarazem kreatywnie