#uVaOR

Sytuacja, którą opiszę wydarzyła się w Anglii, w nieistotnym mieście.

Jadę sobie autobusem bez celu, gdy dosiada się do mnie jakaś pani w średnim wieku. Nic nadzwyczajnego. Dostaje SMS-a od dziewczyny z listą zakupów. Baba obok otwiera oczy i patrzy na mój telefon. Nagle na jej twarzy pojawia się dziwny grymas, chyba myślała, bo po chwili popatrzyła na mnie, jakbym był jakimś psychopatą. Zaczęła mruczeć pod nosem obelgi w moją stronę z racji tego, że jestem Polakiem, wiadomo tylko czysta rasowo Brytania! I w sumie zlałbym ją ciepłym moczem, gdyby w tych swoich pomrukach pełnych nienawiści nie zaczęła najeżdżać na moją kobietę (cud dziewczynę).

Baba wysiadła z autobusu, a ja za nią. Weszliśmy razem do jakiejś niedużej firmy. Babsztyl odwrócił się i zapytał czemu ją śledzę. Ja na spokojnie podałem jej teczkę z recepcji i pouczyłem, że to nieładnie tak zwracać się do nowego szefa. Otrzymała także ode mnie burę za brak kultury. Mój wywód skwitowałem tym, że ma szczęście, bo się spieszę i nie wystawię jej żadnego upomnienia. Może jeszcze nacieszyć się pracą oraz napsuć krwi innym ludziom. Na koniec poprawiłem jej plakietkę na piersi i wyszedłem.


Pewnie pomyślcie "dobrze tak babie, ale co w tym wyznaniu anonimowego?".
Biegnę z pomocą. Problem jest taki, że nie jestem żadnym nowym szefem w tej firmie, tylko małym człowieczkiem z chęcią zemsty.
Jej mina i strach w oczach z obawy, że straci pracę — coś pięknego, ale ile się stresu najadłem co wtedy, to moje :)
Karambola Odpowiedz

Nie no, wiadomo, Brytyjka z przypadku znała polski w stopniu na tyle zaawansowanym żeby zrozumieć że SMS napisała dziewczyna. xD

Mieszkam w Anglii 6 lat, studiuję i nigdy nie zdarzyło mi się być dyskryminowaną przez bycie Polką - zwykle gdy mówię skąd jestem pierwsza reakcja ludzi to „O, moja żona/chłopak siostry/koleżanka z pracy jest z Polski”. Są lekkimi ignorantami w kwestii historii Polski ale umówmy się, statystyczny Polak też pewnie nie ma większego pojęcia o historii Anglii poza IIWŚ i wojną dwóch róż.

Ksenofobiczni kretyni zdarzają się w każdym społeczeństwie, ale to jest margines, tak samo jak sfrustrowani Polacy najeżdżający na Ukraińców.

Dragomir Odpowiedz

A potem się obudziłeś bo całe łóżko było mokre.

MariuszGajusz

Bo to już dawno nie jest forum anonimowych tylko domorosłych fantastów :)

Wodazrury Odpowiedz

Historia fajna, zachowanie w moim stylu. Tylko ja się nie stresuje, w razie co zagadam coś głupiego udając wariatkę i sobie pójdę. Jeszcze nie musiałam z tego korzystać, ale takie coś mi wpadło kiedyś do głowy i myślę, że może być. Może ktoś ma lepszy pomysł na ewentualne wybrnięcie z sytuacji?
Ale aby wyjawić anonimową część nie trzeba było biec, zaskoczeniem nie była. Spacerek by wystarczył ;)

ad13

O, widzę kolejne podobieństwo. Ja nawet płakać potrafię na potrzeby historii, zmyślonej na poczekaniu. Najczęściej przydaje mi się to w kontakcie z... Policją, ale i raz w sądzie sprawdziło się świetnie 😆

(To tak w nawiązaniu do krążącego wśród niezorientowanych mitu, jakoby osoby z Aspergerem nie umiały kłamać 😄)

Przynajmniej Odpowiedz

Trzeba nazwać ją po imieniu: to była rasistka.

diq1

Ona była biała i on był biały, więc o jakim rasizmie mowa?
Ksenofobka jak już.

Dodaj anonimowe wyznanie