#uWJpm

Parę miesięcy temu mój brat wyznał mi, że jest gejem. Nie mam nic przeciwko osobom homoseksualnym, więc po prostu doceniłam, że otworzył się przede mną, popytałam czy ma kogoś itp. i na tym się w sumie skończyło, od tamtego czasu nie rozmawialiśmy na ten temat, jakoś ani nie było czasu (ja już się wyprowadziłam z domu, a on ma tylko 17 lat, więc mieszka z rodzicami), ani nie chciałam na niego naciskać.

Parę dni temu znowu (trochę w żartach) spytałam się, czy już kogoś ma na oku, a on z pełną powagą zaczął mi opowiadać o pewnym chłopaku. Blond włosy, zielone oczy, tatuaż na ręce, imię - Rafał... Z każdym zdaniem szczęka coraz bardziej mi opada. Rozglądam się za ukrytą kamerą. W końcu pytam gdzie go poznał. "Skomentował jakieś zdjęcie na twoim Facebooku, ale jeszcze nie zagadałem do niego, podoba mi się już od paru miesięcy".

Rafał to mój chłopak, którego jeszcze nie zdążyłam przedstawić rodzinie.
ArbuzowaLwica Odpowiedz

Rafał ma branie xD

brzydal Odpowiedz

Myślę, że byłoby fair powiedzieć o tym fakcie bratu, żeby sobie nadziei nie robił i żeby się Wasza relacja nie popsuła, jak chłopaka przedstawisz dopiero oficjalnie.

Serwatka31 Odpowiedz

Jak bardzo mam spaczony umysł jeśli przyszedł mi do głowy komentarz "Będziecie mogli się dzielić"? XD

JestemPomarancza

Bardzo :') już cię lubię! 😁

TwojCzopek Odpowiedz

A myślałem, że twój chłopak wali na dwa fronty xD

zpesteksliwki Odpowiedz

Brat się rozczaruje, ale przeżyje. :D

konczysienoc Odpowiedz

Macie taki sam gust. Hahaha.

BreakingBenjamin Odpowiedz

Ciekawe kto pierwszy go przedstawi..

Alejandra Odpowiedz

Może twój brat ma 6 zmysł i twój chłopak jest krypto-gejem 👀

SucheTrociny Odpowiedz

Czekam na wyznanie o zapoznaniu go z twoimi rodzicami :)

byledowiosny Odpowiedz

Weź pilnuj żeby Ci brat chłopaka nie odbił. Po lekturze anonimowych nasuwa się wniosek, że wszystko jest możliwe

Dragomir

Tak, bo normalny facet ma rozterki czy brać się za dupeczkę czy za jej brata 😶

upadlygzyms

Uważnie obserwuje się jego zachowanie i w razie potrzeby reaguje.

Dragomir

Jakby mnie chciała jakaś kobieta zostawić dla innego, to sam jeszcze pomogę jej się spakować i wystawić jej rzeczy za drzwi. Woli innego to nara, szkoda życia na kogoś, kogo trzeba pilnować i reagować. I co niby miałbym zrobić? Miałaby się zawsze meldować, gdzie i z kim jest? Bez sensu, ja bym dostał na głowę a jej i tak bym nie upilnował. Droga wolna jak coś, wedle wyboru.

Dragomir

I jak niby miałaby reagować w razie potrzeby? Codziennie lodzik? To tak nie działa. Rozstanie to proces, zanim to nastąpi zaczyna się rozczarowanie, przemęczenie, poczucie braku nadziei na poprawę jakiejś sytuacji która trwa dłuższy czas. Nagły zryw na koniec, kiedy wszystko już się wali jest jak pudrowanie trupa.

upadlygzyms

@ elbatory: Wydaje mi się, że w odróżnieniu od n.p. Dragomira, jesteś zdolna do zrozumienia, że wzajemne relacje nie sprowadzają sie do reagowania na konkretne bodżce, typu lodzik jest - dobrze, lodzika nie ma - niedobrze.
Reakcja może polegać chociażby na rozmowie z partnerem dotyczącej wzajemnej relacji, oczekiwań, wyobrażeń. Zdarza się często, że człowiek uświadamia sobie wagę i konsekwencje własnych uczuć i myšli gdy je zwerbalizuje. Na głos i w obecności drugiej osoby.
Jest ogromna różnica w chęci zostawienia drugiej osoby a chaotycznymi odczuciami w stosunku do osoby trzeciej.

upadlygzyms

Jeśli relacja jako taka jest zaburzona badź psuje się ze względów innych, to oczywiście masz rację. Jeśli idzie o chwilowe zawirowanie, zapatrzenie itd., to niejako wstrząśniecie i zmuszenie do myślenia może być jak najbardziej pomocne.

Zobacz więcej komentarzy (7)
Dodaj anonimowe wyznanie