Gdy byłam dziewczynką, często szłam na autobus z rana i ze szkoły wracałam późno. Nie mieszkałam w spokojnej okolicy, więc często napotykałam tzw. Sebixów, którzy patrzyli się z taką dziwna miną. Zamiast uciekać czy przyspieszać kroku bądź napisać SMS-a, że się boję albo coś, zwalczałam strach bardzo niekonwencjonalnym sposobem.
Wszystkim ludziom, których się bałam mówiłam "Dzień dobry" lub "Dobry wieczór".
Dodaj anonimowe wyznanie
Też tak robię i sama jestem zaskoczona, że jak narazie całkiem nieźle się to sprawdza. :D
A już myślałam że byłam dziwna xD
Jak gdy czasami gdzieś idę i mówię do podpitego pana, którego się boję "Dzień dobry" to zdaje mi się, że to go bardziej przyciąga.
Tak jak słyszałam sposób na typowe "masz 2 złote", to zadać takiej osobie pierwszy to pytanie i wtedy jest zdezorientowanie totalne ;)
Gdy chodzilam do gimnazjum a juz zaczynało robic sie ciemno po południu miałam kilki Sebixow, którzy mnie podwozili pod dom a dlatego, że mój tato jest prawnikiem -radca prawnym ale im to nie przeszkadzało i zawsze powtarzali ze lepiej miec za ziomeczka prawnika. Ja miałam transport ze szkoły do domu a oni ziomeczka prawnika 😊
To jest jakaś metoda, jak będziesz codziennie się z nimi witać, to Cię wezmą za swoją i w razie jakby co to pomogą albo zagadają .Większość osób unika kontaktu z sąsiadami i osobami z tej samej dzielnicy a to błąd.Nigdy nie wiadomo kiedy się to przyda, może stojąc w kolejce do lekarza czy w sklepie spotkasz taką osobę i ustąpi Ci miejsca obok siebie, bo w końcu zawsze byłaś miła, w innym wypadku nic nie zrobi, bo skoro nigdy nie rozmawiacie, to i w takiej sytuacji nie będzie szukać kontaktu albo np. jak ktoś cię zaczepi to sebixy pomogą, w imię solidarności ze swoimi '' patrz Seba, jakiś typ skacze do tej kaśki z naszego osiedla, choć jej pomożemy, bo to spoko dziewczyna jest '' Posiadanie znajomości w różnych kręgach jest bardzo przydatne, nawet znajomość z sebixami może się przydać jak będzie trzeba, żeby ktoś ci pomógł odzyskać skradziony telefon czy przywalić komuś kto zasłużył, albo jak któryś z sebixów zostanie mechanikiem czy budowlańcem, to po starej znajomości lepiej wykona robotę, jak dla znajomej, a nie obcej osobo. To są drobne subtelności przydatne w codziennym życiu.
Całkowita racja :)
Zawsze to jakaś metoda
Metoda na podejrzanych obcych?
Zawsze coś prawda?
Jak sobie pomyślę, że wszyscy obcy mi ludzie, którzy zaczepili mnie na mieście lub się ze mną przywitali w rzeczywistości się mnie bali to muszę przyznać, że może być ze mną coś nie tak. Haha zwłaszcza pewien koleś kiedyś w biedronce haha. Typ prawie jak Pudzian, świdrujące oczy, podchodzi do mnie wybierającej płyn do prania i mówi "SIEMANO" po czym uśmiecha się i odchodzi. O matko