Miałem dzień wolny, więc postanowiłem sobie wieczorem zapalić i zrelaksować się, słuchając muzyki. Tak było przyjemnie, że wpadłem na pomysł, że skoro jest ciepło, to wezmę słuchawki i pojeżdżę rowerem. Było pięknie, pogoda idealna, czułem ciepły podmuch wiatru na ciele, no po prostu idealnie, można cieszyć się chwilą. Jechałem sobie nowo wybudowaną ścieżką rowerową, gdy nagle zobaczyłem przede mną leżącą barierkę, więc postanowiłem się zatrzymać i postawić ją. Gdy się schyliłem, się, wypadły mi z uszu słuchawki, które następnie przy ruszaniu wkręciły się w koło i jedna ze słuchawek wystrzeliła w powietrze i zniknęła gdzieś w rowie.
Jechałem dalej, zmartwiony słuchawkami, słuchając muzyki tylko na prawym uchu, gdy dostrzegłem na horyzoncie dwie piękne kobiety idące po drugiej stronie. Mój wzrok zatrzymał się na nich – do momentu, gdy nagle poczułem silne uderzenie w globus i spadłem z roweru. Przywaliłem twarzą prosto w słup... Miałem takie znieczulenie, że ręką musiałem sprawdzać, czy nie powypadały mi zęby i czy nie zrobiła się z nich szachownica. Wróciłem do domu w kompletnej ciszy. I czuję, że mam przestawioną szczękę.
PS Nie, nie wyszły za tego wariata. Wybuchły śmiechem.
Dodaj anonimowe wyznanie
No super, że wybrałeś się na rower, ale po co słuchawki to takie niebezpieczne. A coraz częściej ludzie jeżdżą i słuchają muzyki a niestety słuch to ważny zmysł podczas jazdy rowerem.
Dokładnie :)
Ja jeżdżę z słuchawką w jednym uchu, tym "od chodnika" i to dość cicho, tak żeby mi lekki rytm leciał podczas nudniejszych fragmentów trasy :p
Wszystko zależy, można słuchać muzyki, ale z głową. Ja np jeżdżę jedynie po lasach, spokojniutko, żeby nawet jak ktoś mi wyjdzie z jakichś krzaków móc zahamować, a w uchu mam jedną słuchawkę z umiarkowanie głośna muzyką.
Boże, przestańcie się w końcu czepiać. Skąd wiesz, jak miał ustawioną głośność? Może słyszał wszystko?
Skończcie się o wszystko czepiać, w każdym wyznaniu, nawet najzywklejszym zawsze znajdzie się ktoś, kto popsuje jego urok.
Signe, akurat skoro jeździł między ludźmi, to sam fakt słuchawek na/w uchu bardzo obniża skuteczność słuchu w wielu sytuacjach.
Słuchanie muzyki w lesie? Spoko, ale czy próbowałeś kiedyś w lesie może posłuchać...no nie wiem, odgłosów lasu?
Dragomir, a czy jest coś z złego w słuchaniu muzyki w lesie? Spędziłem spacerując po lesie mnóstwo czasu z psem i dźwięki ptaków czy szum drzew nie robią na mnie szczególnego wrażenia. Natomiast psa już z nami nie ma i wciąż chodzę do lasu bo relaksuje mnie widok drzew i dźwięk muzyki w uszach.
Złego nie ma nic, z tym że jednym z elementów relaksujących spaceru po lesie jest szum drzew i odgłosy przyrody, tak zwana "mowa" lasu. Niby można i z słuchawkami i muzyką w uszach, ale relaksować z muzyką można się i leżąc na podłodze w pokoju, a jak zamkniesz oczy to możesz sobie wyobrazić las i masz to samo :)))
Moim zdaniem pozbawiasz się jednego z czynników relaksujących, co może osłabić działanie relaksacyjne lasu ale ktoś może lubić inaczej, luzik :) tak się czepiam dla zasady, ale nieszkodliwie i nietoksycznie :)
Morał krótki i niektórym znany - po zielsku na rower nie wsiadamy.
Po Joincie? Ja po zapaleniu pierwszy raz z bonga też śmiesznie miałem... Do mojej miejscowości prowadzą z sąsiedniej dwie drogi. Nie pamiętam którą z nich rowerem jechałem a w trakcie jazdy złapałem taką zawiechę że wjechałem w krzaki. I też nie pamiętam w którym miejscu... ;)
Przepraszam, ale ja też wybuchlam śmiechem 😂😂😂
Po joincie nie wolno jechać na rowerze ani samochodem. To jakbyś po 2 piwach prowadził....
Poproszę więcej wyznań od Ciebie! Świetny styl!
W świetle tego opisu, liczę na to, że nowe prawo poczują "słuchacze" którzy mają cały świat w d... Będąc na ulicy/chodniku/drodze rowerowej, skup się na otoczeniu a nie muzyce i widokach. Chyba, że zależy Ci na nagrodzie Darwina...
Zwykły narkoman z ciebie i tyle
Musisz sobie strzelić sierpowego z drugiej strony by szczęka wpadła na swoje miejsce :)