Gdy miałam 13 lat, podczas wycieczki z rodziną nad jezioro zatrzymaliśmy się na obiad. Już trakcie posiłku zauważyliśmy, że wiatr się zrywa, ale nie przejęliśmy się tym zbytnio, bo od początku tygodnia spotykaliśmy się z bardzo silnymi burzami (aż zrywały dachy i topiły te wypasione jachty). Gdy mieliśmy już jechać do ośrodka, zamknęłam drzwi w samochodzie i ŁUP. Odwróciłam głowę i je zobaczyłam. Wielkie, stare drzewo, którego korona była 2 razy większa niż nasz samochód. Zostawiło po sobie spore wgniecenie w suficie, paręnaście centymetrów od mojej głowy.
Od tego czasu boję się mocnych burz, chociaż zawsze kochałam je w każdej postaci. Od tego czasu w czasie, gdy panoszy się burza albo smaga mocny wiatr, czuję się jak nędzny robak, walczący o życie, lecz bezsilny wobec żywiołu.
Zgadnijcie, kto dzisiaj musiał w taką mocną burzę wracać do domu przez godzinę autobusem.
Dodaj anonimowe wyznanie
Czegoś tu nie rozumiem. Wiedzieliście, że od tygodnia szaleją nawałnice i widzieliście, że wzmaga się wiatr, a mimo to chcieliście jechać do ośrodka? To trochę nieodpowiedzialne.
Też nie rozumiem. Pogratulować jedynie rodzicom, bo ta wycieczka mogła się skończyć tragicznie.
Nocowali w ośrodku, to chcieli do niego wrócić. Może mieli rezerwację, a nikt nie zwróciłby im kasy? A może mieli daleko do domu i nie chcieli tłuc się w burzy? Diabli wiedzą, ale dalej uważam, że bezpieczniej im siedzieć w pokoju hotelowym (czy pokrewnym) niż jechać samochodem X km
Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że "zatrzymaliśmy się na obiad", może znaczyć, że jedli w samochodzie. Wcześniej myślałem, że zajechali do restauracji i tam widzieli zbliżającą się burzę. Mój błąd.
Tak czy siak, na drogach jest wtedy niebezpiecznie. Zresztą jaka to przyjemność przesiedzieć pół wyjazdu w ośrodku?
@Up. Żadna. Ale jechać gdzieś w taką pogodę jeszcze gorzej
Nie jedli w samochodzie, bo bohaterka napisała "Gdy mieliśmy już jechać do ośrodka, zamknęłam drzwi w samochodzie i ŁUP". To znaczy, że wcześniej dopiero do auta weszła.
Z drugiej strony - mogli po prostu zatrzymać się na jakimś miejscu piknikowym...
Jutro postaram się napisać!
Pamietam jak mieszkalam kiedys w pewnym stanie gdzie tornada byly strasznie czeste. W czasie sezonu musialam wylaczac telefon, bo co chwile wlaczaly sie alarmy i nie moglam w spokoju obejrzec serialu czy odrobic lekcji. W szkole bylismy tak przyzwyczajeni, ze gdy oglaszali ze bedzie dzis tornado to nikt nawet nie reagowal, a niektorzy byli zli ze odwolane zostaly treningi. Niby bylam do tego tak przyzwyczajona i moglabym tu zgrywac chojraka, ale raz w zyciu znalezlismy sie z rodzina dosyc blisko tornada. Nie bylo to zadne monstrum i dosyc daleko, ale tego widoku nigdy nie zapomne. Od tamtego momentu (mieszkam teraz w bardziej "normalnym" klimacie) zwykla burza przywoluje te wspomnienia takze w 100% rozumiem autorke :/
Wow a widzialas inne tornada poza tym?
Nigdy z tak bliska jak wtedy. Wiadomo ze jak ostrzezenie sie wlaczalo to te tornada mogly byc wieeele mil od mojego domu. Za to mialam okazje dosyc czesto widywac tzw. "dust devils" ktore powiem szczerze byly niekiedy straszniejsze od tych zywklych tornad. Z wygladu przynajmniej.
W jakim stanie ? Miaszkałem w USA rok i nie widziałem tornada nawet z daleka... Ale ja głównie byłem w północnym wschodzie, nie licząc wycieczek, a tam raczej tornad nie ma.... Śmieszne byłoby takie tornado w centrum Nowego Yorku.... Tornada to raczej Oklahoma, Arizona, Nowy Meksyk itp.? Ale spotkałem raz gościa co zajmował się polowaniem na tornada i inne zjawiska, to się chyba "łowca burz" nazywa. Tam w USA to dość popularne hobby, a do tego przydatne, bo oni zawczasu badają gdzie będzie tornado.
Wiadomo ze nie Nowy York ani nic tych wschodnich rejonow :D Sama mieszkam bardzo blisko Chicago i tornad juz nie ma ale np. moj kuzyn mieszka 2h drogi ode mnie i tam sie juz czesciej pojawiaja. Jest w Stanach tzw. Tornado Alley czy pas lub obszar gdzie te tornada pojawiaja sie bardzo czesto. Obszar ten obejmuje 7 stanow. Teorytycznie nadal mieszkam w jednym z nich czyli Illinois tyle że one sie pojawiaja bardziej poludniu stanu o ile sie nie myle. Wczesniej mieszkalam wlasnie w Oklahomie (przedmiescia Oklahoma City) czyli jak sie nie myle w stanie gdzie jest najwiecej tornad w Stanach (albo na drugim miesjcu po Kansas, nie pamietam).
Da się z wami gdzieś zgadać? Planuję zamieszkać w Stanach i mma parę pytan na które chciałabym żeby mi odpowiedzieli mieszkańcy usa
@up Mozesz napisac do mnie na gg- 65069858 :)
To współczuję, bo w ostatnim czasie mamy straszne zawirowania pogodowe. Co chwilę jest jakaś burza, porywiste wiatry, a ostatnio nawet tornada w Polsce.
Tak to jest jak bóg przesadzi z fasolką.
Jak może przesadzić skoro nie istnieje?
Istnieje. Siedzi na chmurce, taki brodaty dziadunio. Widziałem na obrazku.
Nie widzę logiki: ...zauważyliśmy, że wiatr się zrywa, ale nie przejęliśmy się tym zbytnio, bo od początku tygodnia spotykaliśmy się z bardzo silnymi burzami (aż zrywały dachy i topiły te wypasione jachty).... XD
Korona 2 razy wieksza niż samochód? To jakieś mikrodrzewo było a nie "wielkie stare drzewo"
czepiasz się