#vWuZ0

Po czterech latach związku dziewczyna zostawiła mnie dla innego.
Fatalnie to przeżyłem. Zawsze zmagałem się z depresją, ale przy niej czułem, że żyję. A teraz mam jeszcze gorsze stany. Depresja, załamanie, rozpacz.
Od jakiegoś czasu nie była ze mną szczera. Kiedy chciałem jej pomagać z jej problemami, odtrącała mnie. Czułem, że się oddaliła ode mnie i że coś ukrywała. Nie jestem podejrzliwy, ale moje przeczucia nigdy mnie nie zawiodły, tak jak i tym razem.
Sam nigdy nie byłem idealny, ale chcę dążyć do rozwiązywania wspólne problemów, wspierania się i bycia szczerym. Niestety ona nigdy nie mówiła mi, że już nie chce być ze mą. Przeciągała to nawet kiedy już sama była pewna, że nic poza przyjaźnią nie chce mi zaoferować. Wiem, trudno jej było powiedzieć, bo to by oznaczało, że i tak utraci we mnie przyjaciela. Ale trudne decyzje muszą być podejmowane, bo ich odwlekanie tylko pogarsza sprawy. Niestety o wszystkim dowiedziałem się wypytując ją. Nigdy sama nie powiedziała mi prawdy. I to było najgorsze, bo kompletnie straciłem zaufanie nie tylko do niej, ale do tego, że znajdę kogoś szczerego.
To nie był mój pierwszy związek zakończony oszustwem ze strony mojej partnerki. Niby był magiczny, a sprowadził się do tego, że zakończył się tak samo. Tym, że dałem się wyrolować.

Czuję nienawiść do niej, ale jednocześnie kocham ją. Staram się myśleć przez pryzmat złych chwil, lecz nie potrafię. Mało tego, przez to jak bardzo nasiliła się moja depresja, wymagam regularnej terapii, a więc ciężko też o pracę. Podjąłem się pracy zdalnej za grosze, ale zawsze coś. Tylko wiem, że nie mogąc być dostępnym o każdej wymaganej godzinie czuję, że długo tej pracy nie utrzymam.

Nigdy nie było mi aż tak ciężko. Chciałbym już zapomnieć o wszystkim, łącznie z tym, że ją poznałem, bym mógł ruszyć przed siebie z podniesionym czołem. Niestety, nie wiem jak...
Eee25 Odpowiedz

A ja uważam ze jesteś tak męczący i wymagający i dlatego laski się ulatniają. Co do braku szczerości, nigdy tego nie uznawałam.w tym przypadku jestem skłonna uwierzyć, ze przy próbie zerwania, robiłeś sceny. Sama kiedy byłam w takiej sytuacji. Dawno temu. Skończyło się zerwaniem przez smsa,zablokowaniem faceta, wszędzie gdzie się dało i wyjazdem z miasta na 2 miesiące.

Junkiehime

@Eee25 czytanie tego wyznania nawet jest takie męczące, w sensie nie jest źle napisane, tylko jest po prostu takie ciężkie, narzekające :c

Chodzepodomu

O Boże, też to przeszłam. Wycie, histeria, obwinianie mnie, krzyki...ja byłam wrakiem człowieka na antydepresantach.W końcu wyjechałam, zerwałam smsem, po czym wyłączyłam telefon i jakoś przetrwałam.

bazienka

ta i grozby samobojcze jako proba zatrzymania mnie..
i smsy typu "wlasnie umieram w miejscu, z ktorymlaczy nas wiele wspomnien"

Solpadeina

O tak! Czasem pogróżki też są w pakiecie! "Wszyscy cię opuszczą i wrócisz! Bo tylko ja cię kocham!"

Cook

Tak czytam że panie w odpowiedzi piszą że też tak miały, ja też tylko ze strony kumpla, w tym wypadku byłego kumpla a wszyscy mi mówili że on się dziwnie do mnie zwraca i przyjaźń jakoś dziwnie okazuje, to że sobie coś zrobi też gadał, ehh

rutabo

Jaka dziecinada zrywać przez SMS, jak w przedszkolu.

BotPremade

Kiedy mówisz choremu na depresję że jest męczący to nie może skończyć się dobrze. Tylko brakuje mu tego zeby zaczął myśleć że wszystkim przeszkadza i ich męczy.

rutabo

@BotPremade Bo to facet, faceci nie choruja na depresje bo sa wtedy mietusami i wogóle sa meczocy, dlatego najlepiej z takim zerwać przez SMS. Gdyby to była babka to co innego. Ot taka dwulicowość lokalnych Grazynek.

Poppy

Sorry ale fakt ze ktoś ma depresje nie usprawiedliwia bycia bucem. Są osoby, które wykorzystują chorobę żeby ludzie się nad nimi litowali albo wręcz zasłaniają się choroba żeby moc zachowywać się tak, jak autor wyznania. „Oj ja biedny. Nikt mnie nie kocha.”

BlepKitty

Nie wiem co jest bucowatego w facecie, który chce rozmawiać o problemach, bo to jedyne, czego według tego wyznania, oczekiwał. Oczekuję tego samego od mojego partnera, a on ode mnie.

Dopamine Odpowiedz

Byłeś z laską, która nie do końca cię chciała, ale wmawiała ci, że mimo wszystko cię chce, jednak dowiedziałeś się o tym, że to nieprawda, ponieważ ją przesłuchałeś, i wyznała ci prawdę, że cię nie chce, dlatego jednocześnie ją kochasz, oraz jej nienawidzisz.
Mam dwie wiadomości.
Pierwsza jest taka, że ona prędzej czy później znajdzie sobie kogoś innego. Czy będzie szczęśliwa to już jej cyrk.
Druga jest taka, że przy takim podejściu, albo skończysz u czubów, albo na jbzdy do końca swojego życia.

BlepKitty

Prawda, można oszaleć jak się za dużo przejmuje ludźmi niewartymi uwagi

Lunathiel Odpowiedz

Wiem jak to jest być po drugiej stronie - stronie osoby która nie chce zrywać kontaktu ze względu na wieloletnią przyjaźń, chociaż romantyczne uczucia z jej strony powoli wygasają. Naprawdę dziwisz się że ona sama z siebie nie podjęła się rzucenia cię, skoro zapewniłeś ją że będzie to oznaczało rozstanie się na zawsze? Postawiłeś ją w patowej sytuacji, więc najwyraźniej odwlekała nieuchronne i zastanawiała się jak to najlepiej rozwiązać. Ja wiem, że dla wielu ludzi jedyny możliwy scenariusz zerwania z kimś to rozejście się i nierozmawianie ze sobą do końca życia. Ale wiele osób ma zupełnie inaczej i po zerwaniu brakuje im nie tyle partnera co dobrego przyjaciela jakim ten partner był. Wspólnych znajomych! Więc nie, to raczej nie było "oszustwo" ze strony twojej partnerki, tylko wręcz komplement dla ciebie, bo nie chcąc się z tobą rozstawać pokazała że mimo tego że nie jest już zakochana, dalej jej na tobie zależy i ceni cię jako człowieka, przyjaciela, rozmówcę.

Także wiesz, byłoby miło z twojej strony gdybyś chociaż *spróbował* dać temu trochę czasu, ochłonąć, a kiedyś-tam, kiedy będziesz już miał bardziej obiektywne spojrzenie na sytuację, podjął jakąś próbę kontaktu bez matrymonialnych zamiarów. Ale dopiero jak się "odkochasz" i przestaniesz myśleć o niej tylko przez pryzmat tego że cię zostawiła (prędzej czy później to się stanie, nie martw się).

Also - mówi się, że to kobiety wszystko komplikują, a tymczasem to ty, facet, odwaliłeś popisowego focha. Bo przecież kobieta może być dla mężczyzny tylko partnerką, co nie? :')

bazienka

no ok, to ejst do zrobienia, ale PO PRZEZYCIU ZALOBY
na poczatku trzeba sie odseparowac i odciac emocjonalnie, by te emocje sie skonczyly
dopiero potem mozna bezpiecznie reaktywowac relacje

Badumczak69 Odpowiedz

Zupełnie jakby pisał to mój były 😳

malychlopiec

Beka xD

rybaczki Odpowiedz

Obstawiam, że dla obcych osób (no partner na początku takim jest) nagłe wyjeżdżanie im o tym, że masz depresję i ci ciężko jest bardzo odpychające. Jasne, że dla partnera to istotna informacja, ale nie na pierwszym spotkaniu. Jeśli sprawiasz wrażenie narcyza i wiecznie niezadowolonego to nie działa to dobrze. Do tego może tylko ty uważałeś tą relacje za tak rozwinięta, a laska oszukiwała cię, żeby nie pogorszyć nagle twojego stanu? Może teraz skup się na sobie i wyleczeniu/zaleczeniu choroby?

Hvafaen

E jak się wchodzi w związek to już powinno się trochę otworzyć na te podstawowe tematy, a nie 100 związków 2 tygodniowych.

ToTylkoJa90

Zgadzam się z Hev. Przecież depresja, czy jakakolwiek poważna choroba, stanowią integralną naszego naszego życia. Jak niby o tym nie mówić? Poza tym, zatajanie takiej informacji nie jest w porządku.

rybaczki

Dlatego napisałam, że to istotna informacja,ale nie na pierwszym spotkaniu. Widzę, że czytanie ze zrozumieniem całego komentarza nie pomogło. Chyba inaczej jeśli przedstawimy to w sposób:
1) mam depresję, jest mi źle i nie mam chęci do życia, a ty jak masz na imię? - chyba mało kto ma aż tyle empatii żeby pomagać obcej osobie (mówię o pierwszym spotkaniu, a nie do sytuacji gdzie znają się 4lata)
2) drugie spotkanie np, "jest jedna rzecz, którą powinieneś wiedzieć, leczę się na depresję, ale wychodzę na prostą i jest coraz lepiej" - oczywiście nie kłamiąc.
Chodziło mi o to, że depresja jest/była modą i dużo osób sobie ją samodzielnie diagnozowało bo tak. Niestety przedstawienie tej informacji w stosowny sposób może pomóc zawrzeć nowy kontakt, a w niewłaściwy go definitywnie skończyć.

Ifyoulikeme

Rybaczki, ale gdzie tu w ogóle była mowa o wyjeżdżaniu z depresją na pierwszym spotkaniu? Bo nie wiem do czego w ogóle ten komentarz

Kopnietykalendarz Odpowiedz

Fszczonsajonce

GardenTiger Odpowiedz

Nigdy nie buduj poczucia własnej wartości na kimś innym. Masz to w sobie.

Ckawka Odpowiedz

Dziewczyna jeszcze sama nie pogodziła się z myślą, że się z Tobą rozstaje i musi to powiedzieć Tobie na głos, a Ty juz czułeś się oszukany?

Jestem w takiej sytuacji, ale na szczęście partnera wybrałam wyrozumiałego. Wie, że nie łatwo mi zakończyć 5 letni związek, że jeszcze się waham i nie wiem do końca, co sama czuję (czy to odeszły motylki, czy może zakończyła się miłość).

xxpink Odpowiedz

Autorze, wiele tu komentarzy, że wyznanie jest męczące, ja tego nie odczułam. Każdy ma wady i zalety, przeżyj te najcięższe chwile i głowa do góry! Na świecie jest wiele uczciwych kobiet.

Dodaj anonimowe wyznanie