#vkwb4

Zaraz po maturze zaczęłam swoją pierwszą pracę w restauracji, jako kelnerka. To były moje pierwsze dni, jeszcze byłam trochę niepewna, trochę nieśmiała, taka szara myszka.

Pewien klient, starszy pan, zamówił zupę. Był dość duży ruch, ja zabiegana, podałam mu tę zupę i poszłam obsługiwać kolejny stolik. Po chwili zauważyłam, że pan od zupy mnie woła, więc podeszłam i zapytałam w czym mogę pomóc. Wywiązała się mniej więcej taka konwersacja:

- Czy może pani spróbować moją zupę?
- Niestety nie mogę, a co jest nie tak?
- Nalegam, proszę spróbować.
- Jest za zimna? Zaraz wymienię.
- Proszę spróbować i sama się pani przekona.
- Naprawdę nie mogę, ale jeśli jest coś nie tak, to wymienię na nową, na nasz koszt.
- Nie trzeba, ja zapłacę za tę zupę, tylko proszę spróbować.
- No dobrze, ale... gdzie są sztućce?
- Aha! - wykrzyknął starszy pan, z triumfalnym uśmiechem.

No tak, zapomniałam podać mu łyżkę do tej zupy. Dawno nie czułam się tak głupio, ale muszę przyznać, że podszedł mnie inteligentnie, skubany.
Pan okazał się bardzo miły, doniosłam sztućce, trochę pożartowaliśmy i nawet napiwek dostałam ;)
Przekliniak Odpowiedz

Fajnie się zachował.

SchwartzeMargaritte Odpowiedz

Kawał starszy niż świat.

Swiat

Skoro tak, to czemu o tym nie wiem??
Świat

Bloodguard

@SchwartzeMargaritte eeee gdyby to był przerobiony kawał to wyznanie brzmiałoby choć trochę śmiesznie, a tak nie jest.

nata

Nie ma jak to zalozyc konto dla jednego smiesznego komentarza.

Piripiri

A może ktoś, kto słyszał ten żart, chciał go odwzorować w prawdziwym życiu? Nie wiadomo... Ja serio niezależnie od tego wyznania chciałem kiedyś odpowiedzieć komuś dokładnie tak, jak w jakimś kawale, który kiedyś słyszałem i jeszcze nie miałem okazji.

Poziomkowa

O ile zwykle podchodzę sceptycznie do takich komentarzy tym razem się zgodzę, sama słyszałam ten kawał parę razy.

Odpowiedz

Okej, widzę, że wszyscy oprócz mnie znali ten żart, więc napiszę coś od siebie:)
Nigdy w życiu nie zmyśliłam żadnego wyznania na anonimowych, nie mam takiej potrzeby, nie szukam atencji, szczególnie anonimowo, nie bawię się w bajkopisarkę, nie lubię kłamać i po prostu nigdy tego nie robię. Gdybym jednak już postanowiła przerobić jakiś żart na wyznanie, to na pewno nie podpisywałabym się pod nim własnym nickiem, bo wypowiadam się tutaj dość często.
Nie rozumiem, dlaczego tak łatwo przychodzi niektórym ocenianie mnie i branie za pewnik, że na pewno ja przerobiłam żart, ale już nikt nie pomyśli, że równie dobrze to starszy pan mógł go znać i przypasować do sytuacji?
Trochę logicznego myślenia, zamiast szybkiego oceniania po pozorach, i ten świat byłby piękniejszy, z mniejszą ilością jadu i obrażania :)
Peace and love, ludzie!

XX2411

Touché.

Oj docha docha, zamiast powtarzać głupie teksty, może zacznij myśleć samodzielnie? :)

IrisvonEverec

@mordimer0madderdin: Ej, no weź... Czuję się urażona i niezauważona! 😳 Ja pisałam wczoraj, że to pan mógł kawał znać, i wykorzystać. Jest mi smutno. 😒
😄😄😄

Daj sobie spokój, bo i tak najpewniej nie przegadasz. 😉 Mi tam się wyznanie podobało, w końcu coś pozytywnego. 😊

grzankazserem

Dobra autorko, nie pogrążaj się już xd Żałosna próba wybrnięcia

grzankazserem

Piszesz, że nie pomyślałaś o wzięciu czystej łyżki ale pomijasz fakt, że nikt nigdy nie zgodziłby się spróbować danie, które klient również już próbował. Tragiczne

W moim życiu dużo się dzieje :) ale w porządku, znudziło mi się tłumaczenie czegokolwiek ludziom, którzy wszystko wiedzą najlepiej. Czas zmienić coś w swoim życiu i pożegnać się z tą stroną i toksycznymi użytkownikami raz na zawsze. Życzę dobrego życia wszystkim :)

XX2411

Brawo. Wykończyliście mordimer0madderdin. Mam nadzieje, że jesteście z siebie dumnie?
@mordimer0madderdin, trzymaj się;)

jestemminusem Odpowiedz

Ja na Twoim miejscu nie próbowałabym zupy łyżką tego starszego pana... tylko poszła po nową o.O

Teraz też bym poszła po nową, ale wtedy byłam początkująca, niedoświadczona i zestresowana sytuacją, więc pytanie o łyżkę było pierwszym, co mi przyszło do głowy :)

Luna2 Odpowiedz

Miło, że awantury nie zrobił. Kiedyś w McDonald's starszy pan zamawiał i tak mówił, że się uśmiałam

xinvisiblex Odpowiedz

Ten kawal pojawil sie w filmie "Ksiaze w Nowym Jorku" z 1988 roku z Eddym Murphy w jednej ze scen w zakladzie fryzjerskim. Co roku puszczaja to w okresie swiatecznym, niczym Kevina. Dziwie sie, ze ktos jeszcze tego nie ogladal :x Fajna komedia romantyczna.

Nie jestem fanką komedii romantycznych, ale ten film obejrzę specjalnie dla tej sceny :D

Pimpirimpim Odpowiedz

To co przyniosłaś te sztućce i spróbowałaś?:D

grzankazserem Odpowiedz

Mój dziadek opowiadał ten kawał żydom w obozie

Angeel Odpowiedz

To jest kawał z neta jebana atencjuszko xD

Arszenik

Kawał z neta - no nie xD

Najpierw przeczytaj komentarze, później zastanów się, czy nadal chcesz mnie obrażać. Jeśli wciąż będziesz chciała, to tylko świadczy o twoim niskim poziomie.

Peters

@Angeel ale te kawały skąd się biorą

MarilynManson696

mordimer0madderdin ''kawał z neta'' i ''jebana atencjuszko xD'' już wszystko o niej mówi ;)

Aleksandrowska987 Odpowiedz

Stary kawał

Aż sobie z ciekawości próbowałam wrzucić fragmenty mojego wyznania do internetu, próbowałam też wyszukiwać kawały o restauracji, o zapominaniu sztućców, wpisywałam w google wszystkie możliwe hasła i nie znalazło nic. Ten kawał musiał być naprawdę stary, skoro nawet internety go nie znają. A może znał go ten starszy pan i specjalnie się nim posłużył? Tego nie wiem, bo osobiście takiego kawału nigdy nie słyszałam, ale przynajmniej dzięki tej sytuacji już nigdy nie zapomniałam podać klientowi sztućców:)

tynka111

Czytałam taki kawał z 10 lat temu w Angorze na 100%

No cóż, może w takim razie faktycznie pan dziadek też czytał i się zainspirował :)

PaniProcesor

Znalazłem w kilka sekund :

Siedzi koleś w restauracji, woła kelnera i mówi:
- Niech pan spróbuje tej zupy.
- Za ciepła? - pyta kelner.
- No niech pan jej spróbuje.
- Za zimna? - drąży dalej kelner.
- Panie, ku*wa, spróbuj pan tej zupy.
- No dobrze. A gdzie jest łyżka?
- No właśnie.

IrisvonEverec

Kawał, kawałem, a to nie zmienia faktu, że sytuacja mogła mieć miejsce. U mnie było podobnie: kiedy rodziłam i mój tata z mężem przywieźli mnie do szpitala pan sanitariusz ich zapytał: "który z panów jest ojcem?". Mój tata, jak to na śmieszka i fana kabaretów przystało, wypalił (jak się później przyznał: celowo): "Ale czyim?" Mina pana była bezcenna, ale miał też poczucie humoru i po pierwszym szoku nawet się pośmiali. 😀 Przynajmniej mnie trochę odstresowali. 😄 A z tym starszym panem mogło być poprostu tak samo: znalazł okazję i ją wykorzystał na żarcik. ☺

PaniProcesor

Mogło się zdarzyć, nie mówię że nie.

sexylablador

Z racji, że jest to wyznanie mordimer0madderdin, to ja jej wierzę

Zobacz więcej komentarzy (7)
Dodaj anonimowe wyznanie