#vpRos

Studiuję. Wkurza mnie, kiedy słyszę głosy niechętne nauce zdalnej. Nawet jeśli nie jesteś jej zwolennikiem, to pamiętaj, że zajęcia online są dużo efektywniejsze - każdy może pracować w komfortowych warunkach.

Znacznie lepiej uczyć się zdalnie. W pełni zdalnie!
JoseLuisDiez Odpowiedz

A ja mam wręcz przeciwne zdanie. Ucząc się w szkole/na uczelni możesz lepiej skoncentrować się na zajęciach, a nie każdy potrafi/ma możliwość odpowiednio skoncentrować się na nauce będąc w domu.
Nauka zdalna może i odpowiada niektórym, ale większość nie ma takiej samodyscypliny, by rzeczywiście się uczyć i w ogólnym rozrachunku raczej się nie uczy.

Hvafaen

Ja w dodatku potrzebuję ludzi do funkcjonowania. Wstawania, malowania rano, kawy z jakiejś kawiarni. To wszystko poprawia mi humor, ale też trzyma psychike w dobrym stanie.

Hvafaen

No nie bardzo, bo wtedy zazwyczaj ludzie mają swoje do zrobienia np. Lekarza, zakupy itd. Po drugie nikt nie spotyka się codziennie na mieście, bo każdy ma życie. Tu chodzi o to, że wtedy widzi się z innymi przy okazji. „Widzimy się na kamerach”, ty tak na serio???
Przystosuj się do społeczeństwa i tyle. Nikt nie będzie dla osób z fobią społeczną rezygnował z życia.

Hvafaen

Nope, bo spotykamy się, mamy swoje grupy na social mediach, wracamy razem do domu i to nie zawsze ja nawiązuje kontakt. Takie rzeczy się po prostu wie. Napewno dorosłeś do studiów jeżeli zdrowie i jedzenie to dla ciebie wymówki?😂 Ja też często nie mogę się spotkać, bo jestem zmęczona lub mam coś do zrobienia. Naucz się reflektować i rozważać wiele perspektyw, albo utoniesz na studiach.

sasiadka

Dla mnie nauka zdalna jest znacznie bardziej efektywna. Stacjonarnie siedzimy w dusznych salach, czasami daleko od tablicy na której nic nie widać, prowadzacych nie słychać co mowią, bo mikrofon nie działa a uczelnia nowego nie kupi. Mając zdalne zajęcia nie tracimy czasu na dojazdy, na zajęcia oraz między zajęciami nie siedzimy bezczynnie. Jeżeli ktoś nie chce słuchać prowadzącego, to po prostu wycisza a nie gada Ci nad uchem bo mu się nudzi.

Dahun2

@Lingwista Trochę się zgadzam trochę nie.
Moim zdaniem wykłady jak najbardziej mogą być online:
1. Dostajesz prezentacje i nie musisz marnować papieru na pisanie monologu. Piszesz najważniejsze informacje.
2. Nie ma problemu z salą, rzutnikiem itp.
3. Nie musisz jechać specjalnie na wykład(y)

Ale!
Zajęcia laboratoryjne, ćwiczenia i projekty powinny być na uczelni.
Ja to widzę tak: wykłady poukładać w jeden dzień lub dwa ale reszta zajęć już na uczelni.

@Hvafaen ale wiesz, ze uczelnia służy do nauki, a nie jako bar dla ludzi? Przecież można się spotkać po zajęciach zdalnych i nie ma problemu, a nawet spotkać w trakcie. Ja z kolegą z grupy nie raz spędzaliśmy zajęcia razem u kogoś w mieszkaniu. W ten sposób byliśmy na zajęciach, a w przerwach sobie gadaliśmy.
Zajęcia zdalnie nie odbierają kontaktu z ludźmi ani nie zakazują.

MalinoweGofry

@Lingwista Ale wiesz, że nie ma przymusu studiowania na drugim końcu Polski? Rozwiązania są różne - jeździsz, przeprowadzasz się albo wybierasz inny kierunek.

Awtroil Odpowiedz

Tu o to chodzi, że zdecydowana większość osób korzystających z e- lekcji/zajęć się nie uczy, może i są on line, ale tak naprawdę robią coś innego. I przez to że są w domu, gdzie nikt ich nie pilnuje, to mogą sobie pozwalać na olewanie lekcji, a będąc w szkole/na uczelni, sama obecność nauczyciela/wykładowcy niejako zmusza ich do wykazania jakiegoś zaangażowania.
Zresztą i tak wszystko zależy od indywidualnego zaangażowania - jak ktoś chce to nauczy się tego co chce w każdych warunkach, a jak ktoś ma wy..e, to nawet najlepsze warunki mu nie pomogą.

zjemcikota

Jeśli student potrzebuje 'pilnowania' do nauki, to mam złą wiadomość. Ja nigdy nie miałam tak dobrych ocen i notatek, jak przy zdalnym nauczaniu.

Deaneris

No dobra, ale to że WY mieliście dobre oceny, nie oznacza że każdy je miał. Abstrahując od ocen, odcięcie i izolacja od innych nie przynoszą nic dobrego. Osobiście sama będąc aspołecznym śmieciem i średnio lubiąc ludzi byłam dużo bliżej strzelenia sobie w łeb, niż na stacjonarnych. Nie wspominam nawet o osobach, które mają jeszcze większe problemy, czy doświadczają ciężkiej przemocy w domu.

rybaczki

Dobre oceny bo fajnie było spisywać? Niestety tak wyglądała "smutna" rzeczywistość wielu osób, w tym studentów, którzy są tam z musu, a nie własnej chęci nauki.
Wszystko ma swoje plusy i minusy. Nauka zdalna też, chociaż moim zdaniem na więcej wad.

zjemcikota

Nie, bo chciało mi się chodzić na wykłady na 8 rano (otworzyć laptopa w łóżku, zamiast tłuc się o 8 na drugi koniec miasta), mogłam robić screeny, nagrania i nikt nie rzucał się, że to robię. Mogłam siedzieć i wszystko wyraźnie widzieć, zamiast siedzieć w 30 rzędzie, mając widok z zepsutego rzutnika.

Jeśli ktoś nie potrafi wykorzystać sytuacji w ten sposób i trzeba go za rączkę prowadzić, żeby się czegoś nauczył, to współczuję.

rybaczki

@zjemcikota nie miałam zamiaru mówić do ciebie personalnie i jeśli tak to odebrałaś to przepraszam. Miałam na celu obalić argument o lepszych ocenach większości studentów w nauce zdalnej jako zalety. Niektórzy, tak jak ty, będą chętniej korzystać z zajęć. Niestety większość jaką znam to spisywali, a w najlepszym wypadku współpracowali na kolosach i egzaminach. Dlatego uważam, że dobre oceny w statystyce niestety świadczą na niekorzyść (a bardziej nagły wzrost ocen i ich ujednolicenie wśród grupy)

Aura90 Odpowiedz

Nie zapominajmy o kwestiach środowiskowych - nie każdy student mieszka sam, nierzadko wciąż żyje w domu rodzinnym, na przykład z rodzicami, dziadkami, czy młodszym rodzeństwem i wtedy naprawdę ciężko o efektywne skupienie. Bo skoro "siedzi w domu", to przecież może posprzątać/iść na zakupy/załatwić pierdyliard innych domowych sprawunków "a nie ciągle w komputer patrzeć".
Nauka stacjonarna ma to do siebie, że masz stworzone optymalne warunki do nauki - siedzisz w auli i masz skupić się jedynie przebiegu zajęć.
Ponadto, wbrew pozorom, nauka zdalna wymaga ogromnej samodyscypliny - co z tego, że w domu nikt mi nie przeszkadza, skoro też nikt mnie nie kontroluje i nie ma wobec mnie wymagań?
Po Twoim nicku, Autorze, wnioskuję, że studiujesz kierunek związany z językoznawstwem. Czyli typowo intelektualny, niewymagający zajęć praktycznych. W opozycji do Twojej sytuacji można postawić choćby studentów fizjoterapii, którzy chwilę temu bojkotowali zajęcia zdalne, ze względu na brak fizycznego kontaktu z pacientem. Wspaniale, że Tobie nauka online odpowiada; ale nie mierz wszystkich swoją miarą ;)

Hvafaen

Podałeś jako przykład JEDNEGO KOLESIA i piszesz „wszystkim jest lepiej”, przecież to konto to buldog.

hyde989

Zajęcia zdalne to marnowanie czasu, zwłaszcza jak studiujesz kierunek ścisły. Ja podczas studiów miałam sporo zajęć praktycznych jak np. spawanie, grawerowanie (na metaloplastyce), zajęcia praktyczne na chemii i masę innych rzeczy których by się nie dało zrobić zdalnie, już nie wspominając o praktykach studenckich w wymiarze 150 h. Jedyne co by miało sens zdalnie to wykłady bo nie wymagają zaangażowania ze strony studenta, wystarczy słuchać. Cała reszta odpada.

KajKoLukx Odpowiedz

Nie każdy kierunek nadaje się do tego, żeby uczyć się zdalnie. Do przećwiczenia niektórych rzeczy potrzebujesz sprzętu, a czasem kogoś kto na bieżąco skoryguje twoje błędy.

Vito857 Odpowiedz

1. Są efektywniejsze, jeśli ktoś naprawdę chce się uczyć, a nie lecieć na ściąganiu.
2. Są efektywniejsze, jeśli kadra pedagogiczna została odpowiednio przekształcona do tego typu nauki.
3. Są efektywniejsze, jeśli każdy student ma taki sam dostęp do takowej nauki.

PS. Pozdrawiam tych ludzi, którzy będą chodzić do lekarza, który będzie się uczył zdalnie. W pełni zdalnie!

Vito857

W drugim punkcie oczywiście przeszkolona*

rybaczki

1) oczywiście że tak. Jeżeli egzamin jest pisemny, bez kamer to gwarantuje ci, że 70/80 % będzie co najmniej współpracowało. Jeżeli chcieliby ściągać na sali to ryzykują przyłapaniem (co już odstrasza część), muszą przygotować sobie ściągi (co ich niechcący odrobinę uczy) albo chociaż być sprytni (co też jest w miarę porządaną cechą w pracy)

Vito857

@Lingwista oczywiście, że tak, bo na stacjonarnych nie masz takich możliwości ściągania i nieuczenia się.

sasiadka

Jak to nie? Wiekszość osób leci na ściągach, prowadzący ich nie odstrasza. Ci co sie nie uczą ściąganie opanowali do perfekcji. Nie sztuką jest wykuć coś na pamięć i napisać na egzaminie, ale wiedzieć jak to zastosować. Mądry prowadzący zrobi właśnie taki egzamin.

szydercaarokuu Odpowiedz

Moim zdaniem zdalną naukę lubią jedynie lenie. Ideą studiów jest studiowanie, czyli wnioskowanie w grupie jak największej ilości osób. Studia moim zdaniem skupiają się na wspólnych spotkaniach naukowych z innymi i budowaniu relacji, które mogą Ci się przydać w późniejszym życiu zawodowym.

sasiadka

A moim nie. Studiując zdalnie jestem w stanie pracować w zawodzie oraz zajmować się domem. Studiując stacjonarnie po powrocie padałam i od razu zasypiałam. Nie wiem jak Ty, ale ja po prostu uwielbiam siedzieć na uczelni od godziny 7.30 do 20.45 (tak mialam w ten sposób ulożony plan).

PhillpsIndustries

A moim zdaniem naukę zdalną nie lubią tylko osoby z adhd albo kompletni idioci. Jkaoś dużo ludzi potrafi się nauczyć dobrze podczas zdalnego nauczania. ,,Hurr durr ale ściąganie wah wah wah!". Mówicie z własnego doświadczenia?

hyde989

@sasiadka, przecież studia nie są obowiązkowe, jak ktoś nie ma możliwości studiować to nikt mu nie każe. To nie jest tak, że wszystko Ci się należy i reszta świata ma się do Ciebie dostosować bo Ty masz pracę albo mieszkasz daleko. Możesz iść na niestacjonarne, możesz sobie zapracować za granicą przez wakacje i z tego co zarobisz żyć przez resztę roku studenckiego, u mnie na studiach tak studenci robili. Dorosłe życie polega na samodzielności i dokonywaniu wyborów, sama wybierasz co jest Twoim priorytetem.

hyde989

@Shrekking nikt nie musi studiować, nie ma żadnego obowiązku przecież.

JMoriartyy Odpowiedz

Wyobraź sobie, że nie wszyscy lubią siedzieć zamelinowani sami w domu.

DarkMinion

No dobrze, a co z nauką i innymi obowiązkami? Ja się widuję ze znajomymi podczas zajęć stacjonarnych, później nie idzie nas zebrać - ten ma lekarza, ten jakieś zajęcia, kolejne ma problem z dojazdami. Nie wyobrażam sobie wspólnej wycieczki, gdyż nie idzie się zorganizować.

JMoriartyy

Lingwista z twoich komentarzy ewidentnie wynika, że jesteś typem aspołecznego domatora. Takiej osobie jak ty pasuje życie online. Pamiętaj jednak, że jesteś w znacznej mniejszości, lydzie lubią wychodzić z domu, spotykać się z innymi, mieć życie poza internetem.
Zastanawiałeś się kiedyś jaka to tortura dla nowych studentów, którzy właśnie przeprowadzili się do miasta gdzie nie znają nikogo, ale też poznać nie mogą, bo wszystko odbywa się tylko przez internet?

Wrath

Jeśli „wszystko odbywa się przez internet”, to nikt się nigdzie nie przeprowadza, tylko siedzi w swoim rodzinnym mieście.

JMoriartyy

Wrath nie wiem co ty za znajomych masz co będąc dorośli wolą się kisić z rodzicami...

Wrath

Za wynajem czy akademik trzeba trochę zabulić. Po co to robić, kiedy nie trzeba być fizycznie na zajęciach?

Hvafaen

JM, ja akurat słyszałam z wielu źródeł, że w czasie pandemii studenci wrócili w rodzinne strony, bo tak jest taniej.

JMoriartyy

Hmmm... Nie wiem... Po co ludzie wydają pieniądze na ciuchy, na imprezy, na wyjazdy? Przecież NIE MUSZĄ.

Wrath

Sam kontekst komentarza był o zdalnych studiach, a przy nich jakby średnio ma sens aktywizowanie się i szukanie sobie czegoś w innym mieście, bo studiujesz z domu, więc nigdzie się nie trzeba ruszać :d Jeśli ktoś chce się usamodzielniać, no to jakby trochę inna sprawa. Sporo osób idzie na swoje w czasie studiów, ale nie jest to reguła.

Angouleme

@Lingwista, gdzie Ty studiujesz, że wystarcza Ci to, co masz na zajęciach? Nie masz żadnych projektów, dodatkowej literatury, prac pisemnych? Pierwsze słyszę, że wystarczy się skupić na zajęciach żeby mieć potem wolne. Przecież na studiach masz sporo pracy na własną rękę...

Bananas Odpowiedz

Zdalne studia to tylko dla teoretycznych kierunków, a szczególnie dla tych śmiesznych. Socjologia, zarządzanie, jakieś filologie i czy inne psychologie mogą się sprawdzić, ale medycyna czy inżynierskie kierunki wymagają stacjonarnych zajęć.

Bananas

Psycholog to o przebiegu leczenia będzie mógł decydować jak zostanie lekarzem. W tych kierunkach śmieszny jest poziom kształcenia na I i czasem II stopniu, takie banały to powinien być poziom technikum.

Bananas

Kogoś dupa piecze, miałem akurat na myśli uw. Porównaj poziom z mismapem i dopiero do ludzi się pruj. Leczenie tylko u lekarza, choćby skały srały psycholog to nie lekarz i jego kompetencje to jakiś żart.

Hvafaen Odpowiedz

Studiujesz, ale nie umiesz pogodzić się z tym, że każdy jest inny i ma inne preferencje? Chyba nieważne co studiujesz musisz wykazać, że umiesz reflektować i widzisz sprawy z wielu perspektyw.

Hvafaen

W dodatku nie wiem dlaczego, ale gdy wykładowca zadaje pytanie łatwiej było mi się udzielać na uniwersytecie niż przez teams. A jakieś nagrywanie siebie/odpowiedzi ustne przez kamerke stresuje mnie bardziej niż te normalne, choć powinno być na odwrót.

uwai Odpowiedz

Nie każdy ma komfortowe warunki.

Zobacz więcej komentarzy (24)
Dodaj anonimowe wyznanie