#vzZw6

Uwaga - będzie obrzydliwie.

Domowe zacisze, zwykły wieczór. Jedyne, co miałam jeszcze tego dnia do zrobienia, to wzięcie prysznica i pójście spać.

Wchodzę więc pod prysznic i zaczynam się myć, aż tu nagle... Odkryłam, że na mojej prawej... ekhm... "niższej" wardze jest pryszcz. Nie taki normalny pryszcz, tylko ogromny, biały, stożkowaty ropniak. Z racji, że jestem fanką wyciskania takich rzeczy (wiecie, wrastające włoski, podrażnienia po goleniu i takie tam), bardzo się ucieszyłam i od razu zabrałam do roboty. Pryszcz był jednak dosyć niefortunnie umiejscowiony, tak na samym środku wargi, więc niewiele myśląc, złapałam ją miedzy palce i lekko "wykręciłam" w moim kierunku, żeby widzieć, czy aby na pewno robię to dobrze. Szybki, mocny ścisk i...

Potężna porcja ropy wyleciała z ogromną prędkością w powietrze i wylądowała prosto w moim prawym oku.

Jeszcze nigdy w życiu nie czułam takiego zażenowania i obrzydzenia jednocześnie.
Melany Odpowiedz

Obrzydzenie ale bardziej pomyślałam o bólu. Auć 🤢

KaskaDupaska Odpowiedz

A nie padłaś z bólu?

Powaznazwa Odpowiedz

Z obrzydzenia telefon mi wpadł za łóżko ;_; ale anonimowe :v

JestemCzarnymKotem Odpowiedz

Wyobraziłam to sobie i w momencie wylotu ropy w powietrze zrobiłam unik, żeby w oko nie dostać. 🤣

Pielgrzym Odpowiedz

Aż chciałabym zobaczyć takiego pryszcza!
Pozdrawiam

bezowysweter Odpowiedz

A ja się nadal zastanawiam w jakiej to było pozycji, że aż tak poleciało😂

izka8520

@bezowysweter Też miałam tam duuuży pryszcz. Pękł pod takim ciśnieniem, że poleciał jak bomba

Wavvy Odpowiedz

Coś pięknego ❤️

Julson Odpowiedz

F-U-J.
Poszłaś później do okulisty? Czy nie trzeba było? Kolejne niedokończone wyznanie.

Matstaniak Odpowiedz

Ale warga na ustach czy ta Eee... niżej

koreanmaiden Odpowiedz

Auć! Musiało boleć :(

Zobacz więcej komentarzy (6)
Dodaj anonimowe wyznanie