#w3tfF

Usiadłam na wyłączonej, ale wciąż gorącej opalarce (tak warsztatowa "suszarka"). Jestem oznakowana jak krowa.
Lavandavandy Odpowiedz

Czytanie zabolało. Ała...

Beztraumy Odpowiedz

Ja kiedyś chwycilam w dłoń rozpaloną lutownicę, bo nie wiedziałam co to jest ,a chciałam przełożyć, bo mi przeszkadzała na blacie w warsztacie taty. Ach ten smród spalonego mięsa...

Ostrzenozeinozyczki

Dobrze, że nie masz traumy.

PoraNaPiwo Odpowiedz

Mi koleżanka zrzuciła na rękę opalarkę rozgrzaną do ponad 500 stopni celsjusza. W pierwszej chwili nawet nie bolało, tylko śmierdziało spalonym mięsem i skóra się zwęgliła. Później mi się to bardzo długo babrało i bolało. Bliznę mam do dziś.

wingardiumleviosa94 Odpowiedz

Moja siostra jakieś 20 lat temu upadła na rozgrzany prodiż, tyłkiem również

Jawiem1210 Odpowiedz

Ja sobie kiedyś włożyłam rękę między gorąca prostownicę i przycisnęłam. Miałam taką ranę, że msc w bandażu.

zoik

Ale po co go tam pchałas XD

ToTylkoJa90

Ja przycięłam sobie prostownicą ucho. Innym razem zaś, poparzyłam czoło i policzek. I wróciłam tak z wycieczki gimnazjalnej, po kilku dniach nieobecności.

PaniPanda Odpowiedz

Moja kuzynka zahaczyła raz w jakiś sposób o ręcznik zwisający z blatu - a na tym ręczniku był wrzątek w czajniku, i wylał się jej na nogę i pośladek :( ciężko jej się siadało podczas gojenia

kanouga Odpowiedz

Ja zlapalam gorąca blachę z pizza :-((((

Chomisia Odpowiedz

Na głos się zaśmiałam 😅😅😅

JesteKote Odpowiedz

Właśnie mi sie przypomniało jak w dzieciństwie wpadłam tyłkiem do dużej miski z wodą, w której moczyły się firanki

Dodaj anonimowe wyznanie