Ja kiedyś chwycilam w dłoń rozpaloną lutownicę, bo nie wiedziałam co to jest ,a chciałam przełożyć, bo mi przeszkadzała na blacie w warsztacie taty. Ach ten smród spalonego mięsa...
Mi koleżanka zrzuciła na rękę opalarkę rozgrzaną do ponad 500 stopni celsjusza. W pierwszej chwili nawet nie bolało, tylko śmierdziało spalonym mięsem i skóra się zwęgliła. Później mi się to bardzo długo babrało i bolało. Bliznę mam do dziś.
Ja sobie kiedyś włożyłam rękę między gorąca prostownicę i przycisnęłam. Miałam taką ranę, że msc w bandażu.
zoik
Ale po co go tam pchałas XD
ToTylkoJa90
Ja przycięłam sobie prostownicą ucho. Innym razem zaś, poparzyłam czoło i policzek. I wróciłam tak z wycieczki gimnazjalnej, po kilku dniach nieobecności.
Moja kuzynka zahaczyła raz w jakiś sposób o ręcznik zwisający z blatu - a na tym ręczniku był wrzątek w czajniku, i wylał się jej na nogę i pośladek :( ciężko jej się siadało podczas gojenia
Czytanie zabolało. Ała...
Ja kiedyś chwycilam w dłoń rozpaloną lutownicę, bo nie wiedziałam co to jest ,a chciałam przełożyć, bo mi przeszkadzała na blacie w warsztacie taty. Ach ten smród spalonego mięsa...
Dobrze, że nie masz traumy.
Mi koleżanka zrzuciła na rękę opalarkę rozgrzaną do ponad 500 stopni celsjusza. W pierwszej chwili nawet nie bolało, tylko śmierdziało spalonym mięsem i skóra się zwęgliła. Później mi się to bardzo długo babrało i bolało. Bliznę mam do dziś.
Moja siostra jakieś 20 lat temu upadła na rozgrzany prodiż, tyłkiem również
Ja sobie kiedyś włożyłam rękę między gorąca prostownicę i przycisnęłam. Miałam taką ranę, że msc w bandażu.
Ale po co go tam pchałas XD
Ja przycięłam sobie prostownicą ucho. Innym razem zaś, poparzyłam czoło i policzek. I wróciłam tak z wycieczki gimnazjalnej, po kilku dniach nieobecności.
Moja kuzynka zahaczyła raz w jakiś sposób o ręcznik zwisający z blatu - a na tym ręczniku był wrzątek w czajniku, i wylał się jej na nogę i pośladek :( ciężko jej się siadało podczas gojenia
Ja zlapalam gorąca blachę z pizza :-((((
Na głos się zaśmiałam 😅😅😅
Właśnie mi sie przypomniało jak w dzieciństwie wpadłam tyłkiem do dużej miski z wodą, w której moczyły się firanki