#wCuXA
W kościele podczas najważniejszej chwili, czyli przysięgi, moja siostra pomyliła się. Do teraźniejszego już męża zamiast powiedzieć „i że cię nie opuszczę aż do śmierci” powiedziała „i że ci nie odpuszczę aż do śmierci”. Ksiądz zdziwiony, a goście nie wytrzymali ze śmiechu.
Nie wiem, czy celowo czy nie, ale trzymaj się, Robert. Znając moją siostrę, to była celowa gra słów :D
Moja kuzynka na swoim ślubie powiedziała : " Ja Barbara biorę sobie ciebie Łukaszu za żonę ";D
A ja sie smialam z podobnego zartu caly dzien przed slubem i na ceremoni powiedzialam: "I ze cie nie dopu... popu... odpu.... opuszcze! az do smierci..." No nie moglam sie zdecydowac...
A jeszcze pod koniec juz sie zatrzymalam i spojrzalam na ksiedza czy to ostatnie to na pewno to, co mialam powiedziec
To podobno częsta pomyłka, mój ulubiony youtuber wspominał kiedyś, że też tak powiedział :D
Dwa lata temu na ślubie, mój obecny mąż powiedział do mnie "i że ci nie odpuszczę aż do śmierci", a ja, że go nie dopuszczę... o swoim błędzie dowiedziałam się dopiero, jak ksiądz podszedł złożyć nam, życzenia i powiedział ze śmiechem "ale ty go dopuść, może nie dziś pijanego po weselu, ale dopuść!". Także dwie gafy na raz.
Przebiegła ;D
Ja byłam na weselu, na którym moja kuzynka celowo powiedziała "Ja przecinek Nina biorę ciebie..."
Jak tłumaczyła, nie chciała by było słychać "Janina" bo ma inaczej na imię xd
Moj dziadek Zrobił dokładnie ten sam błąd a mój ojciec się zawahał 😁
Czy taki ślub jest ważny? Pamiętam, że kiedyś na religii ksiądz wspominał, że błędy w przysiędze mogą być pretekstem do unieważnienia ślubu. Zastanawiam się tylko czy takie drobne też?
I że Cię nie podpuszczę aż do śmierci.
Ale skarbie…
Co?
Pracujesz w ZUSie
Ja powiedziałem klasycznie, że "nie dopuszczę". Ale się poprawiłem, więc ślub ważny.