#wyfbp

Tydzień temu pokłóciłem się z moją żoną. Nie odzywaliśmy się do siebie przez 3 dni. Jedynie leciały tylko krótkie zwroty typu: "wynieś śmieci'' lub "wychodzę''.

Pewnego dnia grałem sobie na konsoli, gdy podeszła do mnie moja luba, mówiąc:
- Mógłbyś coś dla mnie zrobić, jak skończysz grać?
Rzuciłem tylko krótkie oschłe "dobra'' i znowu zająłem się grą.

Kiedy skończyłem, krokiem jak na ścięcie i od niechcenia podszedłem do drzwi sypialni. Ale to, co zobaczyłem... Moja żona leżała pod kołdrą w grubym swetrze, cała blada, wymęczona i trzęsąca się z zimna. Obok leżał termometr i już zimna herbata.
Tak coś mną wstrząsnęło, że przeszedł mi cały żal do niej. Wyglądała tak biednie.
Już myślałem, że powie coś w stylu: "Weź się na coś przydaj i zrób mi herbatę''. Ale nie. Ona ledwo wydusiła z siebie: "Mógłbyś mnie przytulić i poczekać aż zasnę? Zaraz potem nie będę ci już przeszkadzała''.

No i w tej chwili poczułem się jak totalny debil. Nie wiem dlaczego nie zauważyłem, że jest chora na początku. Jakbym dostał kopa w dupę od samego Amora.
Potem tak leżąc przy niej, przypomniałem sobie nasz ślub. Jak obiecywałem jej miłość, wierność i że nie opuszczę jej aż do śmierci. I zastanawiałem się, co by się stało, gdyby mi jej zabrakło.

Drogie panie... Tak oto ja, przez wszystkie dni, kiedy była chora, robiłem wszystko to, co moja kochana Ania miała w zwyczaju robić codziennie. Posprzątałem dom, zrobiłem jej obiad (smakował okropnie, więc zamówiłem jedzenie), zrobiłem pranie (ja wam współczuję, że musicie to robić) i WYPRASOWAŁEM. Przy okazji ucierpiało na tym kilka bluzek i spodnie.

Piszę to, leżąc przy Ance i czekając aż uśnie. Postanowiłem jej pomagać przy wszystkim. Nigdy nie byłem aż tak zmęczony.

A teraz czekam, aż wyzdrowieje.. :)
noname89911 Odpowiedz

Tak prawdę mówiąc. To nie jesteś facet a piz..a I to wcale nie dlatego co zrobiłeś w tym wyznaniu. Jak w tych czasach facet może chwlić się tym że łaskawie zrobił pranie, wyprasował, czy ugotował obiad ?! To sa umijętności które każdy powinien z domu wynieść. Zanim poznałeś swoją kobietę penie robiła to za ciebie mamusia ? I nie robić ich tylko w razie focha czy przeprosin kobiety, a po prostu normalnie jej pomóc. Komuś się chyba epoki pomyliły, to nie lata 50-te. Tak uważam że w tych czasach facet który nie potrafi takich rzeczy jest taką sama piz.. jak facet który nie potrafi zmienić koła, czy wymienić gniazdka.

krejzidejzi

Prawda. Niestety, to się wynosi z domu. Jak słucham moich koleżanek i opowieści jak to wyręczają swoich facetów we wszystkich obowiązkach domowych to mi się rzygać chce.. Jedna w ramach anegdotki opowiedziała, że mąż po powrocie z pracy zakłada nogi na stół przed tv i woła, żeby mu ściągnąć spocone skiery ze stóp :D.

KlaraBarbara

" taką sama piz.. jak facet który nie potrafi zmienić koła, czy wymienić gniazdka." czyli nie jest pizdą?

Szynszylex

To też zależy jaki mają podział obowiązków. U mnie w domu oboje z partnerem pracujemy. Z racji tego, że on zarabia o wiele więcej to utrzymuje dom. Żeby było fair - ja ten dom ogarniam. I też nie zawsze, bo jak mam jakieś wyjście czy nie mam czasu to partner pomaga. Ludziom z ulicy może się wydawać, że nic nie robi, a to nie prawda, robi - dużo pracuje, aby było nam wygodnie.

kociambe Odpowiedz

Ochhhhhhh jak pięknie.

Chyba oczywiste jest, że to pisała kobieta.

A jakie kretyńskie stereotypy: konsola, oczywiście źle zrobiony obiad (bo OCZYWIŚCIE faceci nie potrafią gotować), prasowanie..bo hihihihihihih każdy facet to debil i nie potrafi hihihihih ustawić temperatury i popali bluzki i spodnie hihihihihi i POSPRZĄTAŁ DOM!!! coś niesamowitego!.

Ale za to zobaczył jaki był podły jak królewna leżała chora, wspomniał dni ślubu, zobaczył jaka biedniutka leży i rozczulił się.

Autorko, zapomniałaś jeszcze dodać jak to w ramach wyrzutów sumienia bohater zostawił 2000 PLN królewnie pod podusią, żeby miała sobie na winogronka i waciki i co tylko zechce.

Wspaniała opowieść, budująca taka.

sunflower1233

W punkt! Historyjka to baśnie panienki z podbazy.

Halapeno Odpowiedz

Co to za wymyślony spust niespełnionej k0bietki??

Mastalodus Odpowiedz

Co za głupoty.. współczujesz robienie prania? Przecież pralka pierze.. Od razu mówię, że sam tez w domu robię prania i rozwieszam..zahmujeto kilka minut i po kłopocie..łącznie z schowaniem do szaf..
Ja pierdziele..

Jezycjada Odpowiedz

To jest stara historyjka krążącą od iluś lat po internecie.

3timeilosepassword Odpowiedz

Nic nie musimy, nie jesteśmy biologicznie stworzone do robienia prania xD Kwestia podziału obowiązków jest bardzo indywidualna. Ale plus za to, że pogodziłeś się z żoną, w końcu jeśli pobraliscie się z miłości, to szkoda czasu na kłótnie o głupoty

Halapeno

Oczywiście że musicie, gdyby nie kobiety zajmującej się domem to mężczyźni nie mieliby czasu wymyślać wynalazki pchające świat do przodu

3timeilosepassword

Kiedyś tak, bo edukowali się tylko mężczyźni. Dziś juz nie, jest dużo kobiet pracujących w laboratoriach itp.

Dragomir Odpowiedz

Te ostatnie akapity wywołają długą tyradę wiecznie niezadowolonych feminazistek.

Alejazdaaa

Do feminazistki mi daleko, zadowolona z życia jestem bardzo, ale ostatnie akapity mnie zatkały xD jestem w ciężkim szoku, że niektóre kobiety maja tak przesrane

karlitoska

Nigdy nie postrzegałam siebie jako feministkę, ale jeśli antonimem feministki jest kobieta bez zająknięcia pracująca na dwa etaty - jeden w celach zarobkowych, drugi w celu usługiwania księciuniowi, żeby mógł sobie w spokoju pograć na PSie, to oleje taki biznes i wolę już być feministką :D

Dodaj anonimowe wyznanie