#xAL4Z

Mnóstwo osób uważa, że feministki to zło wcielone i walczą o coś, co już mają. Ja się z tym nie zgadzam. I nie chodzi mi o żadne dodatkowe prawa czy przywileje, a o zwykły stosunek społeczeństwa do kobiet. Tu już zaczyna się masa problemów.

Ale przechodząc do rzeczy - miałam nieprzyjemną sytuację w pracy, mianowicie szef składał mi dwuznaczne propozycje. Na owej pracy szczególnie mi nie zależało, więc po prostu z niej odeszłam. Potem kilku osobom wyjawiłam powód. Od męskiej strony usłyszałam, że pewnie chciałam zdobyć awans łóżkiem (jak to kobiety), ale mi nie wyszło, więc uciekłam. Na tym się nie kończy. Pewien "kolega" ze studiów strasznie mnie napastował, gdy odrzuciłam jego zaloty. Na jednej z imprez studenckich strasznie się upił i i zaczął próbować mnie obmacywać. Ledwo miałam siłę, aby go odpychać, a męskie towarzystwo wokół tylko mu kibicowało. Byłam przerażona i chciałam jak najszybciej wyjść stamtąd, na co jeden z "kolegów" stwierdził, że przecież jestem kobietą i jak raz "dam dupy" to przecież nic mi się nie stanie, a jedynie zrewanżuje się oprawcy za to, że go odrzuciłam. I nie chcę tutaj obwiniać jedynie mężczyzn, bo kobiety miewają podobne podejście.

Przykładowo moja kuzynka, 25 lat, piątka dzieci, przy każdym rodzinnym spotkaniu nie oszczędza się w komentarzach, których treść skupia się na tym, że jestem egoistyczną paniusią, bo nie mam dzieci w wieku 23 lat, powinnam siedzieć w domu i gotować chłopakowi obiadki, a nie jakieś studia i kariera, przecież jestem kobietą i to nie dla mnie. A rodzina przyklaskuje. I można uznać, że przypadki, które opisałam są przyziemne, pokwitować to słowami "zmień towarzystwo, ogranicz kontakt z rodziną", mam nie przesadzać czy cokolwiek. Tylko, że to nie wszystko.

Dziś jakiś stary facet na przystanku podszedł do mnie i bez cienia skrępowania złapał mnie za tyłek. Krzyknęłam na niego, co siedzący obok pan podsumował tym, że nic dziwnego, że ludzie mnie dotykają, skoro się tak ubieram. Bo przecież kobieta w sukience swoim ubiorem zaprasza do dotykania... A nie wyglądałam wyzywająco, po prostu miałam na sobie sukienkę. Dlatego sądzę, że wszelkie ruchy działające na rzecz szacunku do kobiet (mężczyzn również) są bardzo potrzebne. Ale uprzedzam, że nie chodzi mi o żadne dodatkowe prawa. Chciałabym po prostu przestać być postrzegana jako przedmiot albo płeć gorsza, która coś osiągnąć może jedynie łóżkiem, a niestety ciągle się z tym spotykam.
Mruczek09 Odpowiedz

Niestety, ale tak często jest. Sama jak dostałam awans w pracy, to słyszałam, że musiałam się z kimś przespać. W tej firmie były kobiety, które faktycznie próbowały robić karierę zdejmując majtki, ale nigdy nie kończyło się to dla nich dobrze. Jedną zwolniono dyscyplinarnie, bo szantażowała kochanka

Feniks06

1. Są kobiety w mojej firmie, które próbują awansować poprzez łóżko.
2. To niesprawiedliwe, że ludzie uważają, że mogłam awansować przez łóżko. To krzywdzące dla kobiet.

lubiechomikiiciebie

To ze ktoś tak robi, nie znaczy że osądzanie wszystkich kobiet jest okej :)

Feniks06

Tak, ja wiem. Koronny argument "nie generalizuj".

Tak działają stereotypy. A te nie biorą się znikąd tylko powstają na jakiejś podstawie. To nie jest przypadek, że Cyganie są uważani za oszustów, nierobów, Polacy za złodzieji, Szkoci za skąpców a Amerykanie za idiotów i grubasów. Uwierz mi, każdy ocenia rzeczywistość przez stereotypy. Również Ty.

Ps. Osadzanie wszystkich kobiet nie jest ok. Zgadzam sie ale przecież Mruczek nic innego nie robi. Żaliła się, że ludzie mówią że awansowała przez łóżko a zarazem oskarża inne kobiety o to, że takie próby podejmowały. Zakładam, że nie była świadkiem wszystkich sytuacji a żadna z nich nie miała na wypowiedzeniu zapisane że została zwolniona za próbę robienia kariery tyłkiem. Więc czy nie istnieje choćby cień szansy, że ona też niesłusznie oskarża inne kobiety?

Mruczek09

Feniks06 Co ja na to poradzę, że nie mam parcia na karierę kosztem wszelakim. Proponowano mi seks, bycie kapusiem - zawsze odmawiałam. Inne się zgadzały i po jakimś czasie miały problemy. Była też dziewczyna, którą próbował (podobno skutecznie) podrywać syn kogoś z kadry zarządzającej i jak się jego ojciec dowiedział, to była afera jak cholera, bo ona nie należała do lokalnej elity.

Feniks06

Mruczek ale tu nie chodzi o na co Ty masz parcie. Sama zarzucasz kobietom, że robią karierę dupą a zarazem masz pretensje, że ktoś Ciebie o to posądza i to w kontekście wyznania o stereotypach.

Yiuno Odpowiedz

Kiedyś jeden kretyn w szkole złapał mnie za tyłek i mocno ścisnął (wręcz bolesnie), wiec ja złapałam go za krocze i również ścisnęłam...

Ładnie piszczał.

Feniks06

Wąski... jak Ty mnie teraz zaimponowałeś.

ciemnamasa

I tak powinno się robić. Z każdym oprawcą. Gratulacje!

Jawiem1210 Odpowiedz

Koleżanka na rozmowie o pracę usłyszała, że nie dostanie umowy o pracę, bo mają już 3 panie na macierzyńskim i 4.mieć nie chcą.

KlaraBarbara

Taka sytuacja, że to my babki musimy rodzić i być blisko dziecka w jego pierwszych miesiącach dla jego dobra plus teraz wypada byśmy się same utrzymywały, sama bym nie zatrudniła więcej kobiet właśnie dlatego, że mam na papierze więcej pracowników niż w rzeczywistości i to kosztuje.

Slimshady1

KlaraBarbara- ale czemu zakłada się, że kobieta zatrudni się i zaraz przejdzie na macierzyński? Przecież może nie planować dzieci teraz albo w ogóle. Nie mówię, że nie rozumiem przedsiębiorców, którzy boją się zatrudniać kobiety w wieku, kiedy mogą mieć to dziecko, jednakże taka sytuacja jak opisała Jawiem210, w ogóle nie powinna mieć miejsca.

StasiuPetarda

Na szczescie teraz sa plany aby zlecenia zostaly oZUSowane i mam nadzieje ze juz nie bedziemy czekac latami na umowe o prace za zaslugi dla pracodawcy

Feniks06

No i co w tym dziwnego? Niech podziękuję za to innym kobietom, które nadużywają prawa.

Selevan1

To chyba dość logiczne, że pracodawca woli pracownika, który będzie dobrze pracował, a nie leciał na wielomiesieczne urlopy.

Widzicie jak to głupio brzmi? Nie da się takiego tematu spłycić do kilku zdań.

KlaraBarbara

Slimshady1, zakłada się tak, bo często się tak dzieje. Jeśli jestem sobie jednoosobowym sklepem i dojdę do wniosku, o kurczę wiedzie mi się dobrze, zatrudnię kogoś do pomocy. Zatrudniam do pomocy fajną dziewczynę. Mój sklep jest teraz otwarty dwie godziny dłużej i otwieram w sobotę. Babka po miesiącu mówi, że jest w ciąży, no ale spoczko coś ogarniemy, zatrudnię nową osobę no bo sama nie dam rady. I co mam zrobić jak kolejna babka zajdzie? Trzeci pracownik? Co ja zrobię z trzema pracownikami jak dwie babki wrócą z macierzńskich? Fizycznie mam tylko jedną osobę do pomocy a opłacam trzy. Bankrutuję zamykam swój sklepik i zaczynam pracować za najniższą krajową cholera wie gdzie

Slimshady1

KlaraBarbara- to wtedy szukasz pracownika odpowiedniego do swoich personalnych upodobań. Ale przenigdy nie powinna mieć miejsca taka sytuacja, że pracodawca na rozmowie kwalifikacyjnej mówi takie coś. Pomijam tutaj nawet fakt, że koleżanka Jawiem210 mogła nie chcieć mieć dzieci albo ich po prostu nie móc ich mieć, więc taki komentarz mógł być krzywdzący lub bolesny. Rozumiesz o co mi chodziło? I nie mówię, że pomijam w tym wszystkim pracodawcę, bo jak najbardziej rozumiem tą obawę, ale po pierwsze nie można wrzucić wszystkich do jednego worka, a po drugie pracodawcę również obowiązuje takt i dobre wychowanie, a tego tu zabrakło.

Luuuuuuzik Odpowiedz

Prawda jest taka, ze nie istnieją feministki. Istnieją tylko normalni ludzie, którzy uważają ze obie płcie są równe i nienormalni seksiści (kobiety i mężczyźni), którzy uważają ze penis czy wagina warunkuje bycie lepszym.

Rest2

@Luuuuuuzik ogólnie się zgadzam, ale można też uznać że feministki to jedne z tych normalnych które próbują ogarnąć tych nienormalnych bo ci przeszkadzają normalnym w codziennym funkcjonowaniu. Chociaż biorąc pod uwagę fakt że jednocześnie walczy się też o prawo mężczyzn do ochrony przed przemocą domową, gwałtem czy choćby prawem do płaczu, możliwe że ruch powinien się kiedyś zacząć nazywać po prostu ruchem walczącym o równość.

Rest2 Odpowiedz

Masz rację. Ale większość osób i tak powie ci że po prostu masz pecha bo gdyby nie mieli takiego myślenia to by nie było takich problemów. Osobiście nie rozumiem jak same kobiety mogą narzekać na feministki gdzie właśnie feministkom zawdzięczają fakt, że mogą same dokonać wyboru czy wola karierę czy bycie na utrzymaniu męża (i że mają wybór za kogo wyjść za mąż).
Ostatnio zszokował mnie kolega. Inteligentny, na poziomie, znamy się dobrych kilka lat a jak zobaczyć go prywatnie z żona to nagle szok jak bardzo protekcjonalny potrafi w stosunku do niej być. Jednocześnie żadne z nich tego nie widzi. Nie wtrącam się bo to ich sprawa i jeśli im tak dobrze to w porządku, ale widzę też że to częste zachowanie mężczyzn w stosunku do kobiet. Zresztą, jak niektóre kobiety dają kontrę takim zachowaniom w stosunku do siebie to nagle ci wszyscy mężczyźni na poziomie patrzą na nie krzywo, że o! feministka! I jest taka bo nikt jej nie chce! Mam taką koleżankę. Zadziwiające jak zupełnie inaczej zachowują się w stosunku do niej mężczyźni. Z większym respektem ale też z większą agresja, jakby sam fakt jej istnienia im zagrażał.

PrzezSamoH

Rest - bo część feministek stała się agresywna wobec mężczyzn i kobiet, które mają odmienny sposób na życie.

KlaraBarbara

PrzezSamoH, taka prawda

Rest2

@PrzezSamoH @Postac I nadal tak jest. Feministki nadal walczą o prawa kobiet własną pracą i inteligencją. Feministką jest kobietą która odchodzi od męża tyrana i sama zarabia na siebie i życie, feministka jest szefowa korporacji która dba o to żeby podawać rękę innym kobietom zamiast je gnębić mimo że jej samej coś takiego przydarzyło się w przeszłości. Feministka jest kobietą dla której sensem życia jest jej mąż, bo ona jest sensem życia dla niego. Feministka jest każda kobieta która chce mieć wybór i decydować sama o sobie. W każdej grupie są oszołomy i to zawsze oni najwięcej krzyczą, ale to nie znaczy że należy przekreślać cały ruch/ideę z takiego powodu. Wiele osób mówi że feminizm w świecie zachodu jest już niepotrzebny ale to nieprawda. Dwie koleżanki które były podane za przykład wyżej doskonale to obrazują. Autorka też doskonale to obrazuje. Doskonale obrazuje to choćby tak często wspominany teraz friendzone. Żadna osoba bez względu na płeć nie ma prawa oczekiwać od drugiej że samo bycie miłym powinno być przepustką do czyjegoś łóżka. Problem rzutuje też np na mężczyzn którzy mają problem ze zgłoszeniem molestowania czy gwałtu bo przecież jeśli nie przelecisz wszystkiego co się rusza to coś z tobą nie tak. Tak długo jak ludzie nie będą na siebie patrzeć najpierw przez pryzmat bycia ludźmi a dopiero potem będą patrzeć na płeć, tak długo problem jest aktualny.

PrzezSamoH

Rest - niestety zawsze tak jest, że "oszołomy" robią całej grupie czarny PR. Zwłaszcza jeśli ktoś sam doświadczył kontaktu z takimi osobami. A jest ich dość sporo. Każda płeć ma swoje problemy i jestem za tym, co napisałaś na końcu - powinniśmy być dla siebie przede wszystkim ludźmi.

magdam Odpowiedz

Nie widzę siebie jako feministki, ale sytuacje obyczajowe to tylko czubek góry. Rok temu kupowaliśmy z mężem dom. Wiadomo masa formalności, załatwiania, agent, kredyt w banku, ubezpieczalnie, dostawcy usług. Wszędzie chodziliśmy razem, wszędzie byłam traktowana jak powietrze. Pan przeczyta, pan podpisze, pan się zgadza. Jeśli to ja miałam więcej czasu, żeby np. zadzwonić do agenta i go przycisnąć to był zawsze szczerze zdziwiony i traktował mnie pobłażliwie. Co ciekawsze u nas to ja mam wykształcenie ekonomiczne, a mąż jest humanistą.

Feniks06

Sporo ogólników z których nic nie wynika. Równie dobrze to mąż mógł przejmować i inicjatywę w rozmowie. Możesz być też przewrwzliwiona. Albo po prostu masz mniejszą charyzmę niż sądzisz.

TumpTumpTump Odpowiedz

Tak nieodbiegajac od tematu ,to ostatnio coraz częściej słyszę, widzę o takich przypadkach gdzie jakiś stary dziad obmacuje młodą dziewczynę- ostatnio przechodziłam obok przystanku i widziałam podobną sytuację gdzie młodziutka dziewczyna próbowała wyszarpnac rękę jakiemuś oblechowi.
Nie wiem skąd się wzięła taka "moda"...

Dragomir Odpowiedz

Lapanie za tylek to molestowanie i sa na to paragrafy. Natomiast poglady sa jak dupa, kazdy ma swoje.

Arushat Odpowiedz

To, o czym piszesz, to nie feminizm, a zwykła równość szans. Feminizm zaś jest ideologią skrajnie totalitarną, próbującą narzucać ludziom dany styl życia zakazując przy tym wykonywania danych czynności jak np. zostawania w domu przez kobiety. Opozycją do tego jest prawica, która to zakłada, że każdy powinien robić to, w czym jest najlepszy.

bazienka Odpowiedz

kochana ja cie popieram, tylko ty sie zachowujesz jak ciumcia
- szefa nagrywac i potem wytocyzc proces o molestowanie
- oblesnego adoratora kopnac w jaja a o kibicach opowierdziec gdzie sie da i komu sie da, zwlaszcza jesli znasz ich z nazwiska
- kuzynke stopowac asertywnie,z e nie zyczysz sobie takich uwag, opcjonalnie nie utrzymywac zadnego kontaktu
- a kolesiowi z przystanku strzelic z liscia lub w przyrodzenie
(ogolnie na takich najlepiej kupic gaz w zelu, boli jeszcze 4 godziny)
BRON SIE dziewczyno, bo cie zjedza

Rest2

@bazienka to że trzeba o siebie walczyć i być asertywnym tym też prawda. Ale jednocześnie ona nie powinna musieć taka być, to społeczeństwo nadal jest prymitywne pod tym kątem i to jest fakt. A problemem jest to, że to społeczeństwo temu faktowi zaprzecza i to jest chore.

KlaraBarbara

Rest2, tyle, że mężczyźni też są molestowani to nie jest tylko problem płci tylko to jest problem generalnie

Rest2

@KlaraBarbara zgadzam się w pełni.

bazienka

mi jest smutno, ze takie sa tendencje spoleczne
ale jak ona sie sama soba nie zaopiekuje i o siebie nie zawalczy,to raczej nikt tego nie zrobi
oczywiscie, jesli dojdzie do gwaltu, to wina gwalciciela, a nie krotkiej spodniczki cyz konkowych majtek
ale jesli potencjalna ofiara zacznie krzyczec, uzyje gazu, kopnie w jaja, to zwieksza swoje szanse

na pewne rzeczy nie nalezy sie potulnie zgadzac np. na wypowiedzi kuzynki czy bycie obmacywana przez obcego starucha

Zobacz więcej komentarzy (10)
Dodaj anonimowe wyznanie