#xVSDW

Jestem po rozwodzie. Córka została przy mnie, ojca odwiedza wedle ustaleń sądu co drugi weekend oraz 2x 2 tygodnie na wakacjach. Pominę szczegóły mojego rozstania z jej ojcem, wspomnę tylko, że stosunek wychowania dziecka mieliśmy od zawsze zupełnie inny (przy czym wyszło to dopiero „w praniu”).

Od rozwodu były mąż robi wszystko, żeby przeciągnąć córkę na swoją stronę. Potrafił jej opowiadać niestworzone historie, tylko po to, żeby zrobić ze mnie tą złą. Zdarzało się, że mówił jej, że jej nie kocham, przy czym robił to przy naszych wspólnych znajomych. Opowiadał, że biorę narkotyki, oczywiście to zmyślił. Jak już po rozwodzie znalazłam sobie nowego partnera, potrafił przy czteroletniej córce zrobić mi dziką awanturę. Krzyczał, że jestem dziwką, przeklinając przy tym dość siarczyście. Dziecko tego wszystkiego słuchało.

Oprócz tego, on pozwala jej na wszystko. Dosłownie wszystko. Jak miała cztery lata, to mogła cały dzień oglądać bajki, grać na telefonie i zajadać się słodyczami. Zabiera ją na najróżniejsze atrakcje i kupuje prezenty, które później leżą u niego i tylko u niego może z nich korzystać. Alimentów ma przyznane 500 zł, przy czym nie zapłaci ani złotówki więcej, nawet gdy bardzo tego potrzebuję. Mnie nie stać na zapewnianie jej tylu atrakcji co on, kupowanie drogich prezentów. Zresztą po prostu chce ją wychować na dobrego człowieka, a nie rozpuszczonego bachora.

Jakie to ma efekty? Córka mnie nie lubi. Jak jest u mnie, ma jakieś obowiązki (posprzątać zabawki po zabawie itp.). U mnie musi jeść normalne posiłki, a nie żywić się samymi słodyczami. Na bajki ma określony limit. Słowem u mnie są jakieś zasady, u niego nie. Staram się wpoić jej jakieś wartości, ale jest bardzo ciężko. Najgorsze, że przez całą tą sytuację, ona wyrasta na złego człowieka. W przedszkolu nikt jej nie lubi, dzieci nie chcą się z nią bawić, bo przez jego „wychowanie” jest bardzo samolubna. Zawsze musi dostać to czego chce (on ją do tego przyzwyczaił). Jak bawi się z dziećmi, to wszystkie mają robić to, co ona powie. Jasne jest, że dzieci z kimś takim nie chcą się bawić. Próbuję to tłumaczyć córce, ale ona wtedy wpada w płacz (jakby była uzależniona od bycia numerem jeden we wszystkim).

Próbowałam rozmawiać z byłym mężem. Nie pomogło. Próbowałam sądownie, też nie pomogło (częstotliwość widywań została minimalnie zmniejszona i to wszystko co ugrałam).

Najbardziej anonimowe jest to, że ja już zwyczajnie nie chcę wychowywać własnej córki. Czuję się wyczerpana. Robię wszystko co mogę, ale to nic nie daje. Chciałabym odciąć ją od mojego byłego męża, ale wiem, że to niemożliwe.
InnaNizInni Odpowiedz

Sytuacja rzeczywiście bardzo trudna :/
Moim zdaniem powinnaś starać się jak najbardziej zacieśnić więź z córką. Bo teraz ojca kojarzy z zabawą (niewłaściwą, ale to już inna sprawa), a ciebie tylko z obowiązkami i tym co według niej złe.
Da się przecież nawet sprzątanie czy jedzenie skojarzyć sobie z czymś fajnym. Możne powiedzieć, że sprzątanie to "misja ratowania wszechświata" i nawet połączyć z zabawą. Bawić się w rozwijające gry i bardziej przy okazji rozmawiać z dzieckiem o tym, dlaczego bycie samolubnym jest źle. Bo przecież nawet postacie z bajek ratujące świat robią to dla innych, nie?
Mam nadzieję, że da się jeszcze naprawić to, co zepsuł jej ojciec. Powodzenia autorko i nie poddawaj się!

bazienka

oczywiscie, zapoznac dziecko z ekologia, moze nawet delikatnie z badaniami, opowiedziec o efekcie cieplarnianym i ze musimy dzialac juz teraz minimalizujac smieci
przedstawic smieci jako wrogow dla naszej planety tip.

Strawberry9 Odpowiedz

Bardzo ciężka sytuacja, przez którą ucierpi Twoja córka, teraz jeszcze nie rozumie, że dzieci jej nie lubią, że jest egoistką a to wszystko przez gorycz i wygodnictwo byłego męża. On daje dziecku możliwość oglądania tv, jedzenia ciągle słodyczy i jest na wygranej pozycji bo raz córka go "lubi" za te przekupnickie atrakcje i dwa on nie się męczy przy wychowywaniu dziecka, bo zajmuje je wyłącznie rozrywką

NOTHING000 Odpowiedz

Nie możesz nagrać choćby tego jak cię oczernia i z takimi dowodami próbować załatwić sobie wyłączne prawo do opieki?

Nagrywałam. Pokazałam w sądzie wiadomości, w których mnie wyzywa i pisze, że będzie mi robił pod górkę i utrudniał życie jak tylko to możliwe. Sędzia odesłał nas do sądowego psychologa, który orzekł, że faktycznie istnieją podstawy do ograniczenia mu władzy rodzicielskiej. Sąd zignorował to orzeczenie. Chciałam złożyć apelację, ale podobno na taką rozprawę czeka się około półtora roku. Poddałam się.

raindancemaggie

@DontBeRude nie poddawaj się! Przecież tym tylko go uszcześliwisz. Walcz o dobro swoje i swojej córki.
I pamiętaj o tym, że Twoja córka kiedyś przejrzy na oczy i zobaczy kto tak na prawdę chciał jej dobra.
Powodzenia!

NOTHING000

A może spróbować w innym sądzie?

Anonimowane

@DontBeRude z doświadczenia mojej sąsiadki mogę Ci powiedzieć, że na bank kwestia tego czyj prawnik kumpluje się z sędzią. Ale sąsiadka się odwoływała i ostatecznie wygrała sprawę, a były mąż musiał jej zwrócić i koszty sądowe i koszty prawnika. Moim zdaniem gra warta świeczki.
Tylko kwestia wtórna jak wytłumaczysz dziecku, które kocha swojego ojca i miało u niego tak dobrze, że tatuś już nie może się z nim widywać.

bazienka

zrob apelacje? czekasz ale NA COS, nie bezczynnie, jest przynajmniej jakas szansa, ze cos sie zmieni
poza tym jesli cie wyzywa mozesz zglosic nekanie, jesli robi to przy ludziach- znieslawienie
mona otrzymac nawet wyrok niezblizania sie do ciebie na np. 50 metrow i wetdy juz dziecka nie masz mu jak dac :)

Heppy

Sorry ale ojciec jej nie bije ani nie zaniedbuje, wiec jak ty sobie to wyobrażasz ? Wiadomo, że jego metody wychowawcze są złe, ale umówmy się, że jest wiele takich ludzi i im nie zabierają dzieci. Porozmawiaj z nim, powiedz ze nie krzywdzi w tym momencie ciebie, tylko wasza córkę. Jeśli ja na prawdę kocha to niech się ogarnie i nie niszczy jej zdrowia i psychiki.

Ckawka Odpowiedz

To może się odetnij? Oddaj na na dłużej niż 2 tygodnie. Jak posiedzi u niego miesiąc, to się nic nie stanie. I tak już Cię nie lubi, I tak je słodycze, i tak jest rozpieszczona. A Ty sobie odpoczniesz, przemyślisz. Może wypracujesz nowe metody na jej wychowanie. Potrzebujesz psychicznie odpocząć od zamartwiania się. 1 miesiąca bez stresu, problemów itd.

Ckawka

Idź do psychologa, może wystawi Ci zwolnienie na odbudowanie zdrowia psychicznego. Wtedy twój mąż będzie musiał zająć się dzieckiem, bo Ty chorujesz i nie możesz. I tak jak piszą inni, kontakt z dzieckiem i mężem tylko telefonicznie. Przez miesiąc czy więcej on sam będzie miał dość załatwiania samemu przy córce. A dziecko odczuje, że tata to nie zawsze jest ten z prezentami.

Ivejustseenaface

@Ckawka psycholog to nie lekarz, jak ma wystawić zwolnienie lekarskie? prędzej psychiatra.

50874217

Tak, a potem gość będzie miał podkładkę, że ona sobie nie radzi psychicznie z wychowaniem dziecka :) świetny pomysł.

RozpierdalaczTrocin Odpowiedz

Jak dla mnie to powinnaś zrobić sobie np. miesiąc wolnego. Tylko najlepiej sanatorium czy coś w tym stylu, z "powodów zdrowotnych". Dziecko zostanie na miesiąc u ojca. Nie będzie łatwo, ale jestem pewna, że oboje zrozumieją chociaż trochę, że nie jest ci łatwo. Możliwe, że chociaż podejście ojca się zmieni.

Owsiankozerca

Miesiac albo dwa u ojca tylko, kontakt tylko telefoniczny. Na dwa tygodnie to ojciec moze sie zaprzec i rozpieszczac corke, ale potem wejda zasady, jakies obowiazki, trzeba sie bedzie umyc, zjesc, cos ogarnac, jemu tez sie znudza fochy. Moze byc najlepsza metoda.

bazienka Odpowiedz

zawsze mozesz zrobic eksperyment i oddac dziecko ojcu :) ciekawe po jakim czasie mu sie znudzi

Kopnietykalendarz

Są pewne wartości, które powinny być przyswajane od dziecka i szczerze wątpię, żeby takie eksperymenty wychowawcze w tym pomogły. Prędzej tata doszczętnie zniszczy możliwość wychowania córki na porządnego człowieka.

kjujik92 Odpowiedz

Jak ja nienawidzę takiego dosrywania drugiej osobie za pomocą dziecka. Ja jak tego kur.. nienawidzę. Sama byłam tym dzieckiem. Sprobuj powymyslac czy poszukac zabaw dla siebie i corki w internecie. To nie musi byc kosztowne.

tornam Odpowiedz

wychowuję swoje dziecko sama odkąd skończyło 6 lat. teraz jest już pełnoletnie. z doświadczenia wiem, że dziecko będzie chciało ugrać od każdej ze stron co się tylko da i wykorzystać sytuację na swoją korzyść. nie robi tego świadomie, więc nie posądzaj córki o złośliwość. moje dziecko próbowało na różne sposoby forsować granice, usłyszałam nawet że mnie nienawidzi.
rada dla Ciebie: żyj swoim życiem i wg swoich możliwości KONIECZNIE bądź w tym KONSEKWENTNA, nie staraj się dorównać ojcu. wbrew pozorom dzieci czują się bezieczniejsze gdy mają wyznaczone granice.
dzisiaj mamy świetny kontakt, a dziecko widzi i rozumie sytuację

Tajemnica17 Odpowiedz

Ona kiedyś zrozumie. Niestety, kiedyś. Teraz najlepiej abyś zoorganizowała spotkanie byłego męża z paniami z przedszkolu i jeśli jest tam taki ktoś to przedszkolną panią psycholog. Może gdy one mu powiedzą to co Ty powiedziałaś nam o zachowaniu jego córki może on coś zrozumie. To mój jedyny pomysł. a córce dużo tłumacz. Może zrozumie.

Vito857 Odpowiedz

Rodzic nie jest od lubienia, tylko od wychowywania i pokazywania, gdzie są granice. Twój były jest debilem. Możliwe, że twoja córka przejrzy na oczy, oby tylko to się nie stało w momencie, kiedy będzie chciała przeprowadzić się do tatusia i tatuś będzie miał ją gdzieś albo się okaże, że nie jest już tak kolorowo.
A ty próbujesz dobrze ją wychować i co do tego nie powinien nikt mieć wątpliwości.

nata

Rodzic jest również od lubienia. Współczuję Ci rodziny w jakiej się najwidoczniej musiałeś wychować, skoro tak myślisz.

Zobacz więcej komentarzy (16)
Dodaj anonimowe wyznanie