Wiecie kiedy przeżyłam największy zawód w dzieciństwie? Nie wtedy, kiedy dowiedziałam się, że Święty Mikołaj nie istnieje, a wtedy gdy zorientowałam się, że w kościele śpiewa organista, a nie Jezus...
Ja przeżyłam zawód, kiedy dowiedziałam się, że gołąbków babcia nie robi z gołębi.
bobylon89
A ja myślałem, że ptasie mleczko jest zrobione z prawdziwego ptasiego mleczka. Na szczęście nie jest . ͡° ͜ʖ ͡°
LillyOfTheValley
Co to jest prawdziwe ptasie mleczko?
cukiniakabaczek
Lilly, prawdziwe ptasie mleczko to to czym mama ptak karmiła swoje dziecko. Przynajmniej w bardzo wczesnym dzieciństwie ta teoria miała dla mnie sens i nie jadłam ptasiego mleczka, bo myślałam, że przez to wiele piskląt nigdy nie urośnie.
LillyOfTheValley
Ale dzisiaj już wiesz że ptaki nie karmią mlekiem? To mnie najbardziej zainteresowało.
cukiniakabaczek
Tak, dzisiaj już wiem.
Nieogar69
Do dziś nwm, po jakiego grzyba nazywa się to ptasie mleczko...
nati828
Dla mnie ptasim mleczkiem była ptasia kupa, w końcu jest biaława :P
PaniDisney
Ptasie mleczko to inaczej wydzielina mamy ptak z gardła,którą karmi małe.
PaniPanda
@nieogar69
Ogólnie jest taka fraza "chyba komuś tylko brakuje teraz ptasiego mleka", gdy ktoś jest bogaty, w dostatku. Ja zawsze zakładałam, że to od tego nazwa, że to ptasie mleczko to taki rarytas właśnie ;)
Ja zawsze jak był fragment "I z Duchem Twoim" myślałam że on mówi o jakimś izduchu i że izduch to "język" którym Jezus się posługuje. no wiecie, że izduch w jakim mówi Jezus, to jego własny izduch :D
jak byłam mała tata pokazał mi jeżyka którego znalazł gdzieś w ogrodzie. Cieszył się bo to mój pierwszy jeżyk którego widze na żywo. Popłakałam się pobiegłam do mamy i powiedziałam że tatuś mnie okłamał że tam jest jeżyk.
Bo to nie mógł byc jeżyk.
BO JEŻE NOSZĄ NA PLECACH JABŁUSZKO A TAMTEN NIE MIAŁ
Ale jak to? Bóg nie śpiewa w kościele?
Ja przeżyłam zawód, kiedy dowiedziałam się, że gołąbków babcia nie robi z gołębi.
A ja myślałem, że ptasie mleczko jest zrobione z prawdziwego ptasiego mleczka. Na szczęście nie jest . ͡° ͜ʖ ͡°
Co to jest prawdziwe ptasie mleczko?
Lilly, prawdziwe ptasie mleczko to to czym mama ptak karmiła swoje dziecko. Przynajmniej w bardzo wczesnym dzieciństwie ta teoria miała dla mnie sens i nie jadłam ptasiego mleczka, bo myślałam, że przez to wiele piskląt nigdy nie urośnie.
Ale dzisiaj już wiesz że ptaki nie karmią mlekiem? To mnie najbardziej zainteresowało.
Tak, dzisiaj już wiem.
Do dziś nwm, po jakiego grzyba nazywa się to ptasie mleczko...
Dla mnie ptasim mleczkiem była ptasia kupa, w końcu jest biaława :P
Ptasie mleczko to inaczej wydzielina mamy ptak z gardła,którą karmi małe.
@nieogar69
Ogólnie jest taka fraza "chyba komuś tylko brakuje teraz ptasiego mleka", gdy ktoś jest bogaty, w dostatku. Ja zawsze zakładałam, że to od tego nazwa, że to ptasie mleczko to taki rarytas właśnie ;)
Że co, proszę? To święty Mikołaj... nie istnieje?
Oczywiście, że istnieje. Autorka coś sobie ubzdurała.
Ja zawsze jak był fragment "I z Duchem Twoim" myślałam że on mówi o jakimś izduchu i że izduch to "język" którym Jezus się posługuje. no wiecie, że izduch w jakim mówi Jezus, to jego własny izduch :D
Ja myślałem, że to papież. :D
A ja myślałam, że hostia to kawałek skóry odkrojony z ciała Jezusa.
Jakby nie było: ,,Ciało Chrystusa".
jak byłam mała tata pokazał mi jeżyka którego znalazł gdzieś w ogrodzie. Cieszył się bo to mój pierwszy jeżyk którego widze na żywo. Popłakałam się pobiegłam do mamy i powiedziałam że tatuś mnie okłamał że tam jest jeżyk.
Bo to nie mógł byc jeżyk.
BO JEŻE NOSZĄ NA PLECACH JABŁUSZKO A TAMTEN NIE MIAŁ
Moja siostra myślała, że siedząc w kościele jest na koncercie 😂😂
Ja sie rozczarowałam jak sie dowiedziałam, że drzewa maluje sie wapnem a nie białą farbą
To tam nie śpiewa Jezus??? Całe życie w błędzie, zrujnowałaś mi psychę...