Kiedyś pojechałam na protest ws ACTA do Warszawy, mówiąc przy tym rodzicom, że idę spać do koleżanki parę bloków dalej. Takie małe kłamstewko...
Jestem już w Warszawie, wszędzie aparaty i kamery. Nagle słyszę, że dzwoni mój telefon - ''Mama''. Odbieram i mówię, że jestem u koleżanki. Dawno nie słyszałam tylu przekleństw przez telefon. Okazało się, że byłam na Polsacie...
Oupsik.....A nie dało się powiedzieć prawdy? Nie puściliby Cię?
Czasami się nie da. Serio.