#ycsqO

Poznaliśmy się na pewnej piaszczystej plaży południowej Francji. Zapach morza, gwar mew, mój wielki, biały kapelusz i jego jasne, błękitne oczy, które zauważyły "odlot" owego kapelusza. Przyniósł mi go, uśmiechając się szarmancko, a ja - wtedy świeża absolwentka studiów filologicznych - podziękowałam za to moim średnim francuskim, który przyjechałam podszlifować, pracując jako opieka dwójki chłopców w francuskiej rodzinie.

J. szybko zawrócił mi w głowie swoim wdzięcznym stylem bycia. Dorabiał jako instruktor surfingu, a sam tworzył obrazy i malowidła, które sprzedawał na cele charytatywne. Był ode mnie starszy o niecałą dekadę, imponował mi swoim obyciem, a jednocześnie luzem i odwagą robienia czegoś co kochał. Początkowo miałam zostać tylko na parę miesięcy, ale szybko nabrałam wiatru w żagle i po pół roku pracowałam nie już tylko jako opiekunka, ale także jako tłumacz-asystent w gminie. Zamieszkaliśmy razem w jego małym domku nad klifem, i ta bajka mogłaby jeszcze długo trwać, gdyby nie pewien incydent pewnego zimowego wieczora.

Szukałam grubszych zasłon na okna, ponieważ w sypialni panował przeciąg, który ciągnął od nieszczelnych okien. J. nie było w domu, ale wcześniej powiedział mi, że powinny być gdzieś na strychu. Z jakiegoś powodu postanowiłam jednak zajrzeć do jego warsztatu na zewnątrz - rzadko tam bywałam ze względu na moje uczulenie na farbę, więc nie wiedziałam co tam mogę zastać. Cóż, na pewno nie spodziewałam się pudełka z pięcioma dowodami osobistymi młodych kobiet.

Na początku pomyślałam, że to jakaś dodatkowa robota - dorabianie fałszywych legitymacji, ale coś mnie znowu podkusiło i wbiłam imiona i nazwiska tych kobiet w wyszukiwarkę. Rezultaty mnie przeraziły, choć jednocześnie nie docierało do mnie to co właśnie odkryłam; J. z jakiegoś powodu posiadał legitymacje pięciu zaginionych osób. Nie wiedziałam co o tym myśleć i nie chcąc wpadać w panikę, ani wyciągać pochopnych wniosków, po prostu odłożyłam to pudełko i wróciłam do domu.

Tamtego wieczoru, jak gdyby nigdy nic, zrobiłam lazanie, zjedliśmy kolacje, wypiliśmy wino i nawet kochaliśmy się w naszej chłodnej sypialni. Następnego dnia powiedziałam, że będę musiała dłużej zostać w pracy, po czym wyszłam, zabierając ze sobą tylko paszport i portfel, i udałam się do gminy. Tam złożyłam wypowiedzenie pracy, zadzwoniłam po taksówkę i udałam się do pobliskiej wioski, gdzie udało mi się zamówić busa do Polski. Dopiero na granicy odetchnęłam i wykonałam anonimowy telefon na policje, gdzie wspomniałam o warsztacie i tym pudełku. Potem zniszczyłam swoją kartę sim i wróciłam do kraju.

Przez pewien czas śledziłam wiadomości, ale niczego się nie dowiedziałam. Nikomu jeszcze nie mówiłam dlaczego tak naprawdę tak nagle wróciłam z Francji. Rodzina myśli, że po prostu pokłóciłam się wtedy z J. Wolałabym to.
Retiro Odpowiedz

Znam już tę historię emigrantki zakochującej się w tubylcu i ich idyllicznych-romantycznych początkach, która kończy się tym, że ona odkrywa jego mroczny sekret, można obejrzeć ją tutaj:

https://www.youtube.com/watch?v=EJ0O2vDT0VE

Teledysk ma tą przewagę nad wyznaniem, że pokazuje co by się stało, gdyby autorka jednak została troszkę dłużej ze swoim chłopakiem. :)

Dla niecierpliwych proponuję przewinąć klip do 2:57 :)
Naprawdę warto! xD

Jawiem1210

Liczyłam na to, że ktoś podrzuci tu tytuł książki lub link do artykułu z tą ewidentnie zerżniętą skądś historią. Dzięki:*:*

TylkoRaz

Taktyczny komentarz, pooglądam po pracy :)

bazienka

Szkoda, ze yt w newralgicznym momencie naklada miniaturki innych filmikow:/

sznurowka

Kropka niezgubka.

ananas1ek

I takie komentarze szanuje :)

Archos

może jest gdzieś ciąg dalszy?

Poecilotheria

King napisał też taką nowelkę. Tytułu nie pamiętam, ale w Polsce było to wydane w zbiorze "Czarna bezgwiezdna noc" czy jakoś tak.

Wiaderny Odpowiedz

Powiedzieć malarzowi że robi malowidła to jak powiedziedzieć architektowi że projektuje lepianki. Pewnie poprzednie tez tak mu powiedziały i zostały po nich tylko dokumenty

JMoriartyy Odpowiedz

O jezu, kto uwierzył w tą bzdurę?

Raz23babajagapatrzy Odpowiedz

Brzmi jak historia z jakiegos thrillera. W sumie brakuje tylko, zeby kierowca taksowki okazal sie ten twoj chlopak i na koncu powinno byc zblizenie jak dorzuca twoj dowod do tych pozostalych.
Wolalabym to.

Kris2020 Odpowiedz

Niekoniecznie morderca. Mógł przygotowywać dziewczyny do prostytucji. Jedna z technik - rozkochać, potem seks z kolegą, z kimś kto go szantażuje itp. itd., aż dziewczyna przyzwyczai się do dawania d...y. obcym na żądanie ukochanego. A wtedy jest gotowa do sprzedaży.

ZielonaPigwa Odpowiedz

Umiesz zachować spokój,jezeli po takim odkryciu dalas się jeszcze przelecieć..

Ciekawe co z nim dalej...co sie stalo z wlascicielkami dokumentów. I co on Cie nie szukał, nie dzwonił?

bazienka

Ciezko dzwonic na zniszczona karte SIM... A media spolecznosciowe mozna zablokowac, mozna ich nie miec...

ZielonaPigwa

Ale do rodziny,znajomych?

Hayguro Odpowiedz

No tak było, nie zmyślam

panienkaa1 Odpowiedz

A w tej bajce były smoki? Chociaż rzeczywiście zgrabnie napisane, ładne opisy

Aaalicja Odpowiedz

Serio nie chcialas tego wyjasnic? Nie pomyslalas o tym ze np ktos mogl mu to podrzucic, albo ze dom byl wynajmowany od obcej osoby i pudełko bylo poprzedniego wlasciciela, a Twój ukochany nic i tym nie wiedzial? Serio nie chcialas poznac 'twardych dowodow'? Jezeli to wyznanie jest prawdziwe, to na Twoim miejscu wolałabym poznac cala prawde, w koncu Twoj ukochany był dla Ciebie dobry, wiec skad te oskarzenia i podejrzenia celowane prosto w niego?

JMoriartyy

A ty serio sądzisz, że ta opowiastka, gorsza niż tani film akcji, jest prawdziwa?

Aaalicja

JMoriartyy nie oceniam czy prawdziwa czy zmyslona, analizuje po prostu

Anahi

Aaalicja, pomijając prawdziwość wyznania, wydaje mi się, że większość osób na miejscu autorki po prostu by uciekło. Ona podejrzewała go o morderstwa, a nie o zwianie z restauracji bez płacenia.
Gdyby faktycznie próbowała go skonfrontować, a jej oskarżenia okazałby się prawdziwe, to co wtedy? Jeśli kiedykolwiek znajdziesz się w podobnej sytuacji, proszę pomyśl najpierw o swoim bezpieczeństwie.
Argumenty za jego niewinnością są trochę naciągane. Jeśli przebywał w tamtym pomieszczeniu to prędzej czy później znalazłby te dokumenty.
Jednak zgadzam się z resztą komentujących i też mam wrażenie, że wyznanie jest zmyślone.

bazienka

Zgodnie z logika historii mozliwe, ze jakby go o to zapytala, bylaby nastepna w kolejce

Aaalicja

Nie no jasne, rozumiem Was, wiadomo ze jesli okazalby sie morderca to dziewczyna bylaby nastepna, ale nawet w takiej sytuacji sa inne rozwiązania, jakies ustawki z policja, tropienie, dziewczyna zadzwonila na granicy, panowie przyjechali, zapytali goscia czy porywa dziewczyny on odpowiedzial ze oczywiscie ze nie i pewnie dalej to robi na wolnosci, a jakby go przylapali na czyms to moglby odpowiedziec za wszystko co zrobił. Tak sobie glosno mysle bo tak jak mówicie historia pewnie zmyslona🙃

bazienka

Ok, ale wlasciwie to ona nie wiedziala, kiedy jej zrobi krzywde, msuialaby miec oczy w dupie w kazdej minucie. I nie daloby sie tego ukryc, w koncu by cos zauwazyl przeciez. Strach, taki o zycie, widac przeciez. Tak naprawde nie wiedziala, czy on ma cos wspolnego z tym procederem, czy juz skonczyl z tym, czy tez urabia ja do kolekcji. I w konsekwencji- czy zrobi jej co dzis? Jutro? Za tydzien? A juz w momencie interwencji policji musialaby byc bezpieczna, bo co akby tylko przyszli spytac i nie zamkneli prewencyjnie? A jesli male miasteczko i przenioslaby sie gdzies, to typ moglby poczta pantoflowa uzyskac info o jej miejscu pobytu.
Troche slabo zrobila, mogla porobbic foty tych dowodow, skontaktowac sie z rodzinami ofiar, wyslac im te zdjecia, moze reakcja wiekszej ilosci ludzi cos by dala.
No i mialaby info na biezaco, mogla na maila jak bala sie podac swoj prawdziwy adres.

Aaalicja

bazienka dlatego sie zdziwilam ze wrocila zrobic lasagne zamiast od razu uciec, albo ze nie zalatwila tego w taki sposob jaki Ty opisalas, mozemy sobie teraz pogdybac z nudow☺️

Dkshilll Odpowiedz

Nawet jeśli wyznanie jest zmyślone, to bardzo ładnie napisane i widać, że ktoś lubi pisać. A pomijając, przeraziła mnie ta historia ze względu na moją młodszą siostrę, która też jak była zagranicą umawiała się z obcokrajowcem z którym zerwała po jakimś czasie i wróciła do kraju... Jeśli się to wydarzyło naprawdę, to obawiam się że mogli tej sprawy nie potraktować poważnie, a on zauważając jej zniknięcie mógł schować swoje ,,pamiątki”.

panienkaa1

hmm może to jej wyznanie?

CzarnyOpal

Bo ja wiem, czy tak ładnie napisane? Owszem, nie zauważyłam błędów, poprawne, ale stylistycznie to takie tanie romansidło dla trzydziestoletnich podlotków.

Dkshilll

Czarnyopal w porównaniu do większości wyznań tutaj, jest dobrze napisane. Wiadomo, że nie jest to literatura piękna, ale tego chyba nikt się nie spodziewa po takiej stronce

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie