#ynkJw

Dziś złapał mnie upiorny deszcz. Akurat wychodziłem ze sklepu, targając ze sobą klamoty, już wówczas będąc spóźnionym na bardzo ważne dla mnie spotkanie. Trudno. - pomyślałem – Dobiegnę do tramwaju. Najwyżej wyschnę na miejscu.
Po kilkunastu metrach galopu pękła mi siatka z zakupami. W tym cholernym deszczu musiałem wszystko zbierać, upychać po kieszeniach, brać pod pachę, a kilogram pomarańczy wylądował nawet w moim kapturze. Kiedy już wszystko „spakowałem” i mokry od stóp do głów kontynuowałem mój bieg w stronę przystanku, nieoczekiwanie wyrósł przede mną krawężnik. Wysoki na dwa centymetry skurw#syn, przez którego zaliczyłem glebę prosto w kałużę! Myślałem, że już nic gorszego mnie dziś nie spotka. Los postanowił jednak udowodnić mi, że jestem w błędzie.
Gdy już umorusany, zziębnięty i wkurzony na mojego pecha zbliżałem się do przystanku, tramwaj właśnie podjeżdżał. Rzuciłem się biegiem przez ulicę, było czerwone światło, ale na szczęście żadnego auta nie było widać. Zostało mi już tylko kilka metrów. I wtedy zobaczyłem ich – dwóch funkcjonariuszy straży miejskiej idących mi na spotkanie. Byli zupełnie susi, bo zainwestowali w parasole. Tramwaj oczywiście mi uciekł, gdy stojąc w deszczu strugach usiłowałem wybłagać darowanie kary. Nic z tego.
Musiałem trzymać parasol nad głową strażnika, podczas gdy on wypisywał mi mandat. To najbardziej upokarzająca rzecz, jaka mnie kiedykolwiek spotkała...
MarvinGaye Odpowiedz

Raz na jakiś czas każdy ma taki dzień,kiedy nic mi nie wychodzi.
Trzymaj się ;)

KruksranaFrankDodda

Wtedy najlepiej nie wychodzić z domu

Wiem

Też wczoraj miałem taki dzień, kiedy nic tobie nie wychodziło. ;)

filthyanimal

@up
Dobre, śmiechłam XD

XX2411 Odpowiedz

Serio? Trzymałeś mu jeszcze parasol? Było ich dwóch, to jeden mógł trzymać a drugi mógł pisać. Chyba, że jeden umiał pisać, a ten drugi czytał co ten drugi pisze, bo tamten nie umiał.

Kavka

Może autor też się schował pod tym parasolem? Jeśli nie, to faktycznie buracko.

Hyrzih Odpowiedz

Przez chwilę w wyznaniu myślałem, że co ? czyżby strażnicy miejscy mieli po raz pierwszy w historii komuś pomóc ? (pozbierać owoce, zaproponować podwózkę) Przecież to niemożliwe, ale kto wie ? może jestem świadkiem tego wydarzania.
Zdanie później - Aha, czyli jednak jak zwykle.

Nalli

Strażnicy miejscy się od pilnowania porządku i przestrzegania prawa. Czyli tak, jak zwykle, wypisali mandat gdy ktoś złamie jakiś przepis.

Hyrzih

@Nalli policjanci niby też od tego są, a jakoś potrafią czasem w zależności od sytuacji dać jedynie pouczenie, czy po prostu najzwyczajniej w świecie komuś pomóc. Podobnie jak ludzie w każdym innym zawodzie, natomiast jeżeli chodzi o strażników miejskich mam wrażenie, że to są po prostu zaprogramowane boty, kompletnie pozbawione empatii, gdzie liczy się jedynie bonus pieniężny za ilość wystawionych mandatów.

butter29

@Hyrzih myślę że to nie ich wina a kogoś nad nimi

JemBigosZchlebem Odpowiedz

Miałby jak w banku, że mu potrzymam parasol :d

Bluedarkness Odpowiedz

Sytuacja pechowa, ale sam się prosiłeś o mandat przebiegając przez ulicę na czerwonym. Moim zdaniem strasznie upokarzajace to jest jak ktoś "usiłuje wybłagać darowanie kary" gdy na nią zasługuje ;) wstyd

TeczoweSwiatlo Odpowiedz

A jakbyś nosił ze sobą ekologiczną torbę na zakupy, z jakiegoś płótna np, to nic złego by się nie stało. Ale cóż, tak to działa jak się używa foliówek :p

Yuuhi Odpowiedz

Chyba mało upokarzających sytuacji cię spotkało...

SercetJohny

Uwielbiam takie głupiw komentarze

Yuuhi

A co jest takiego głupiego w moim komentarzu? Po prostu dla mnie sytuacja wyżej wymieniona nie jest aż tak upokarzająca. W życiu spotkały mnie niestety większe upokorzenia. Więc zazdroszczę autorowi, że taka sytuacja jest dla niego tą najgorszą.

MrsPetunia

Mysle ze Yuuuhi ma racje, obiektywnie patrzac, to co spotkalo autora nie bylo niczym bardzo zenujacym.

Yuuhi

Nie. Nie jestem takiego pokroju człowieka jeśli cię to interesuje. Porownywać spisywania do złamanej nogi to słaby pomysł. Nie znasz mnie to nie oceniaj.

Yuuhi

MrsPetunia olej sprawę bo ciebie też zaraz zjadą. Wróciłam na anonimowe po pół roku przerwy i nic tu się nie zmieniło. Jak pojawiła się nagle fala hejtu i nienawiści w komentarzach tak trwa ona nadal. Swojej opinii wyrazić nie można bo jeśli jest sprzeczna z przemyśleniami innych użytkowników to zaraz poleci stado minusów i komentarzy jak te wcześniej. Mój komentarz nie jest hejtem, a mimo to już wiem że jest glupi i jestem pokroju osób egoistycznych i nie mających za grosz empatii. Dzięki. Mimo to was pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego

Hyrzih

@Yuuhi Ale czym się przejmujesz ? To, że ktoś nie warty najmniejszej uwagi da Ci minusa ? Pisz to co myślisz, a minusami się absolutnie nie przejmuj. Ja gdybym miał się tym przejmować to nie pisałbym wogóle na portalach tego rodzaju.

niebieskieokulary

Widzę, że do rozmowy dołącza kolejny typ rozmówcy - ktoś ma inne zdanie niż ja więc nie jest wart rozmowy

Lewkonja Odpowiedz

Pech do kwadratu...

Dodaj anonimowe wyznanie