#zna0m
Wczoraj podczas wizyty w piwnicy po ogórki spotkałam sąsiadkę, mieszkającą piętro niżej. Zwierzyła mi się, że od około pół roku słyszy psa, który płacze, skamla. W naszej klatce jest tylko jeden pies, który mieszka piętro wyżej niż ja. Pytała się, czy może ja nic nie słyszę, w końcu to ja mam bliżej do tego pieska. Odpowiedziałam, że ja nic nie słyszę, i że może sąsiadka z sąsiedniej klatki gdzieś przez ścianę coś słyszy. Pomartwiłyśmy się jeszcze chwilę o zwierzaka, pożyczyłyśmy sobie zdrówka i pożegnałyśmy się.
I teraz zastanawiam się, czy to mnie sąsiadka słyszy, czy serio jakiegoś psa :-(
byl taki mem- rozmowa lokatorki z wlascicielem, ze sasiedzi skarza sie na wyjacego psa
i pointa, ze to nie pies wyje, to lokatorka placze