#JiVPI

Kilka lat temu w moim życiu nastąpiły pewne zmiany. Musiałam się przeprowadzić. Wiązało się to również ze zmianą uczelni, gdyż dojazdy do dotychczasowej zajęłyby mi codziennie 2,5 godziny w jedną stronę. Udało się wszystko załatwić i nowy semestr zaczynałam w nowej szkole.

Pierwszy dzień na nowym uniwerku był stresujący. Kręciłam się po budynku dobre 30 minut zanim ogarnęłam w ogóle, w którą stronę pójść. Kiedy zniechęcona stanęłam podeszła do mnie uśmiechnięta dziewczyna (UD) chcąc wybawić mnie z opresji.
UD: Cześć, widzę, że się kręcisz w kółko, czego szukasz?
JA: Sali 408, nie chciałabym spóźnić się pierwszego dnia, a wszystko na to wskazuje,
UD: To masz teraz terapię psychopedagogiczną?
JA: Tak.
UD: Nie wiedziałam, że ktoś do nas ma dojść.
JA: Przeniosłam się z innej uczelni ze względu na przeprowadzkę.
UD: To chodź, pójdziemy razem.

Okazało się, że byłam w całkiem innej części budynku i dojście we właściwe miejsce zajęło nam chwilę. Przez ten czas dowiedziałam się, że "Anka, starościna to straszna pipa, że Władek przeleciał poprzednią wykładowczynie tego przedmiotu, zakończyło się skandalem, że nie wie co to za jedna teraz będzie ich uczyć, ale ma jakieś dziwne nazwisko i pewnie to jakaś popieprzona żydówa". Słuchałam przytakując z degustacją, będąc zaskoczona brakiem kultury UD. Kiedy w końcu dotarłyśmy pod salę UD, krzyknęła na grupę i powiedziała:

UD: Chodźcie tu gamonie, przedstawiam wam XXX, od dzisiaj...
JA: Będzie was uczyć terapii psychopedagogicznej, zapraszam Państwa do sali.

Dziewczyna weszła na miękkich nogach i nie odezwała się przez cały semestr (chociaż z tego co później się dowiedziałam, była bardzo aktywna, zwłaszcza w rzucaniu kija w szprychy na innych przedmiotach). Na koniec semestru oceniłam ją sprawiedliwie dostała 4,5. Te 0,5 odjęłam za brak aktywności.

Takich przygód ze studentami miałam wiele. Miałam 27 lat jak obroniłam doktorat, więc często mylono mnie ze studentami, nawet z dziekanatu zostałam kiedyś wywalona, ale o tym to może innym razem. A żydówką nie jestem ;)
Marek123 Odpowiedz

Ty uważaj na tego całego władka

KAPUSNIAK Odpowiedz

Chyba "zdegustowana" a nie "z degustacją".

Gravity

Najpierw pisze jakby była studentką która się przeprowadziła, a potem nagle się okazuje, że jest wykładowcą. Niezła ściema ;)

kivi27

Napisała tak, żeby w ten sposób ją postrzegali też czytający to ludzie.. Taki myk na efekt zaskoczenia na koniec ;) Faktycznie to jest powód, żeby zaraz negować, że wyznanie to ściema.

karaibPL

Nie ściema, a lekkie oszustwo.

Jumalatar

Jeśli to nie figiel autokorekty z tą degustacją, to chyba ściema.

Strawberry3 Odpowiedz

Od momentu, w którym "Władek przeleciał poprzednią wykładowczynię" domyśliłam się jaki będzie finał 😊

karolyfel

Trzymamy kciuki za Władka!

Hehehuhu1 Odpowiedz

Jaka otwarta.

Prowokatorka09 Odpowiedz

Odważna ze gada takie rzeczy obcej osobie

zurawinka Odpowiedz

Ja jestem na III roku studiów (drugi kierunek, który nie zaczęłam równolegle z pierwszym), jestem 4 lata starsza od moich znajomych z roku, czasem w sklepie kupując alkohol jestem pytana o dowód... ubieram się jednak jak na swój wiek, często chodzę w marynarkach, ogółem styl bardziej elegancki. Na początku tego roku akademickiego, jakaś dziewczyna z I roku mówiła mi "dzień dobry" ;)

KrolAnonimowych Odpowiedz

Spotkało sie pięć przyjaciółek, ale nie miały o czym rozmawiać, bo przyszły wszystkie... kobiety 🙄

ArgentynskiKaktus Odpowiedz

Chyba niezbyt inteligentna ta UD, skoro nie domyśliła sie, że jesteś wykładowcą. Zmieniają wykładowcę i nagle kompletnie obca osoba szuka sali, w której obędą się akurat te zajęcia. Całkiem logiczne.

LubieNalesnikiXddd Odpowiedz

Takiego zwrotu akcji się nie spodziewałam...

TasiemiecUzbrojony Odpowiedz

Wiediałam że tak się skończy! Za długo w anonimowych;_;

Zobacz więcej komentarzy (11)
Dodaj anonimowe wyznanie