#VQ4Dq
Właśnie robiłem ostatnie ćwiczenie, gdy ona ćwiczyła na stanowisku obok. Nagle usłyszałem jak powiedziała “Wow... naprawdę wow, dobry jesteś”. Zbiło mnie to z tropu, bo nigdy nikt mi żadnych komplementów na siłowni nie prawił. Dla pewności rozejrzałem się po sali, byliśmy tylko my. Popatrzyłem na nią, uśmiechnąłem się i odpowiedziałem... “badziebadla”. Tak, pieprzone BADZIEBADLA. Co to w ogóle miało znaczyć? Po czymś takim trudno kontynuować rozmowę, więc z głupią miną wróciłem do ćwiczeń. Ze wstydu, że właśnie wymówiłem najdziwniejsze słowo w historii polskiej mowy, unikałem patrzenia w jej kierunku.
Wkrótce ona wyszła, ja też skończyłem i poszedłem do szatni. W tym samym czasie wychodziliśmy na parking, przytrzymałem jej elegancko drzwi. Tak się złożyło, że zaparkowaliśmy koło siebie na końcu parkingu, więc szedłem zaraz za nią, nieco z boku. W pewnym momencie odwróciła się z uśmiechem i powiedziała “Dziwię się, że jeszcze dajesz radę chodzić, po takich ciężarach”. To był dobry moment na czarujący żarcik. Otworzyłem swoją brzydką gębę i powiedziałem “Śledzę cię!”. Tak, zajebiście czarująco. Odpowiedziała tylko “Ah…” i z prędkością Justyny Kowalczyk ruszyła do swojego samochodu, wsiadła, zamknęła się 5 razy i odjechała z piskiem opon.
Czekałam tylko na to aż to się znowu pojawi!
To kiedy kalafijor będzie?
Albo chłopak z cukierni ;D
Zaczynają mnie wkurzać te wstawiane stare wyznania bo nie można już poczytać tamtych komentarzy.
ah sh*t, here w go again
Serio? Badziebadla na głównej? XD
Gdzie te wszystkie komentarze ?
Where am I ?
Odkopali klasyk klasyków XD
Ahahah stare dobre anonimowe ❤❤❤
Ona straciła wiarę w podryw na siłowni, a ty też.
No to masz k*rwa przesrane u tej babki
Powrót do przeszłości