#0G31k

Sytuacja z ostatnich wakacji.
Wracam do domu z weekendu w Chałupach, ok. godziny 12 w nocy w niedzielę. W tamtym czasie mieszkałam u babci przyjaciółki, która do wejścia do domu miała schodki w górę, z dwóch stron otoczone krzakami. Zawsze przed wejściem na te schody w nocy zapalałam sobie latarkę w telefonie, żeby upewnić się, że nie ma tam żadnej pajęczyny, bo pająków boję się najbardziej na świecie. No i zapalam latarkę i widzę ogromnego 5-centymetrowego pająka z wielką pajęczyną... Wpadłam w panikę. Starałam się nawet go stamtąd zrzucić, ale strach we mnie wygrał i nawet dwumetrowym patykiem bałam się go dotknąć. Nie chciałam za bardzo dzwonić po znajomych o takie „głupstwo”, więc weszłam do auta cała we łzach i czuję, że jedynym wyjściem będzie nocka w aucie na siedzeniu (całe szczęście miałam ze sobą śpiwór). Na drugi dzień rano wstałam i po pająku i jego pajęczynie nie było śladu... Ufff, co za ulga!
Tego samego dnia pracowałam do późna, wracam z pracy, a pająk znów tam jest! Stwierdziłam, że nie dam się i nie będę znowu spała w aucie. Zadzwoniłam po taksówkę i gdy facet przyjechał powiedziałam mu, że nie chcę, żeby mnie zawoził w żadne miejsce, tylko żeby zabił mi pająka. Zrobił swoje, dałam mu dwie dychy i odjechał. Powiedział, że 20 lat pracuje jako taksówkarz, ale takiej sytuacji jeszcze nigdy nie miał.... No cóż :)
Aswq Odpowiedz

Twoje pierwsze zlecenie morderstwa. Jak się z tym czujesz?

karolyfel Odpowiedz

Czekam niecierpliwie na wyznanie pająka.

nati828

Nie doczekasz się. Pająk nie żyje.

Jababa Odpowiedz

U mnie w schowku na narzędzia ogrodowe mieszka od lat pająk (pewnie kolejne pokolenia),na moje oko, to sidlisz piwniczny...Spore bydlę, robi sobie puchate kokony, ma dzieci. Ale mieszka sobie w starej rurze pozostałej z budowy ogrodzenia, więc nie przeszkadzamy sobie nawzajem.Nie wiem, czy to jego sprawka, ale czasami znajduję w okolicach jego mieszkania zmumifikowane truchła myszy...

Dragomir

One jedzą własną matkę, fuuuj. Doczytałem jak coś.

InessaMaximova Odpowiedz

"Chałupy Welcome to..." ;)

kapelusz Odpowiedz

W Chałupach do namiotu mi takie bydle wlazło, z nogami nie wiem czy z 8cm nie miał, kątnik jak mniemam. Nigdy tam na pole namiotowe nie pojadę :////

felixfelicis Odpowiedz

Jezu, współczuję :D Ja przez to coś nie mogłam do klasy wejść :/

BoraBora19 Odpowiedz

Ostatnio w sklepie, razem z pomelo przyjechalo takie ogromne bydle :/

Dodaj anonimowe wyznanie